Kierując się zasadą "nigdy nie mów nigdy" mówię stanowcze być może. (Oczywiście moja opinie nie byłaby pełna bez "ale"). Ale mając świadomość, że za tą historią nie kryje się osoba z krwi i kości, która mogłaby później w wywiadzie wyjaśniać niektóre motywy czy zachowania danych postaci i do której można by ustawić się w godzinnej kolejce po autograf, to całe to czytanie traci smak. 

Kierując się zasadą "nigdy nie mów nigdy" mówię stanowcze być może. (Oczywiście moja opinie nie byłaby pełna bez "ale"). Ale mając świadomość, że za tą historią nie kryje się osoba z krwi i kości, która mogłaby później w wywiadzie wyjaśniać niektóre motywy czy zachowania danych postaci i do której można by ustawić się w godzinnej kolejce po autograf, to całe to czytanie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

W niedalekiej przyszłości, żyła bibliofilka imieniem Agata. Była prawdziwym molem książkowym. Jednak wśród książek znajdowało się zjawisko, które intrygowało ją od dłuższego czasu: książki napisane przez AI. Mówiono, że tomy napisane przez AI to nowa forma geniuszu literackiego. Wzbudzały one kontrowersje wśród koneserów literatury, stawiając pytania o prawdziwą istotę sztuki. Agata, która zawsze lubiła nowości, zapuściła się do labiryntu cyfrowych bibliotek, zdecydowana odkryć tajemnice nowej literatury. Podczas zagłębiania się w kolejne strony wybranej książki, uderzył ją surrealizm tej opowieści. Postacie przekraczały możliwe dla człowieka doświadczenia i wymiary, tworząc światy w światach, z których każdy balansował na granicy wiarygodności. To było tak, jakby sama esencja podświadomości rozlała się na strony, bez przeszkód logiki i rozumu. Jednak z każdą przewróconą stroną czuła rosnący niepokój. W prozie była jałowość, kliniczny dystans, w którym zdawało się nie być miejsca na ciepło ludzkich emocji. Brakowało tam głębi ludzkiej narracji i odrobiny prawdziwej ludzkiej słabości. Przypominało to starannie wykonany obraz, piękny w swej precyzji, lecz pozbawiony uduchowionych pociągnięć pędzla ludzkiej ręki. Zamykając książkę, Agata na nowo doceniła bogactwo tradycyjnej literatury. Wróciła do swojej osobistej biblioteki, gdzie strony nosiły ślady niezliczonych ludzkich podróży, a każda z nich była świadectwem pięknego bałaganu ludzkiego ducha.

W niedalekiej przyszłości, żyła bibliofilka imieniem Agata. Była prawdziwym molem książkowym. Jednak wśród książek znajdowało się zjawisko, które intrygowało ją od dłuższego czasu: książki napisane przez AI. Mówiono, że tomy napisane przez AI to nowa forma geniuszu literackiego. Wzbudzały one kontrowersje wśród koneserów literatury, stawiając pytania o prawdziwą istotę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ciężko mi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie ponieważ mam mieszane uczucia co do sztucznej inteligencji. Może to dlatego, że to co jest nam obce wzbudza pewne obawy. Z jednej strony, gdybym miała możliwość poznania jej twórczości w gatunku, który lubię to z czystej ciekawości przeczytała bym kilka rozdziałów ale nie wiem czy udało by mi się dobrnąć do końca. Zastanawiam się czy książka byłaby dopracowana w najmniejszym szczególe czy zawierała błędy. Nawet najlepszym autorom zdarzają się wpadki, co dla mnie absolutnie nie jest wadą. Natomiast stanowi oznakę autentyczności.
Sztuczna inteligencja nie posiada duszy, nigdy nie cierpiała, nie bała się, nie była szczęśliwa, nigdy nie poczuła tych szeregu uczuć i doznań, które często ciężko opisać słowami.
Właśnie serce, które autor wkłada w swoje dzieło nadaje literaturze największej wartości. Jest tyle książek do przeczytania, tak wielu twórców, że nie wiem czy jest sens tracić czas na AI, która i tak karmi się tym co zostało jej "wgrane".
Ciekawe jak ona odpowiedziała by na pytanie konkursowe? I co zrobi jak odłączą zasilanie?
Ja skłaniam się jednak do odpowiedzi, że nie przeczytała bym takiej książki.

Ciężko mi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie ponieważ mam mieszane uczucia co do sztucznej inteligencji. Może to dlatego, że to co jest nam obce wzbudza pewne obawy. Z jednej strony, gdybym miała możliwość poznania jej twórczości w gatunku, który lubię to z czystej ciekawości przeczytała bym kilka rozdziałów ale nie wiem czy udało by mi się dobrnąć do końca....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pomyślałem, że nie będę kombinował i po prostu zapytam... sztuczną inteligencję. W skrócie rzecz ujmując odpowiedź była jasna i wyraźna - pewka!

Zdarzało mi się już czytać teksty pisane przez AI i nie byłem w stanie ich odróżnić od tych pisanych przez "człowieki". Podejrzewam, że niektóre artykuły prasowe, a na pewno te na portalach internetowych już tworzy i redaguje AI. Jeśli w USA sztuczna inteligencja prowadzi rozgłośnie radiową, to co za problem?!

Jednak! Jeśli miałbym wybierać to "piszącym sztucznym inteligencjom mówię stanowcze nie!". Wolę prawdziwe, naturalne jedzenie, dlatego wolę czytać to co wymyśliła ludzka makówka, niźli scalona płyta.

Pomyślałem, że nie będę kombinował i po prostu zapytam... sztuczną inteligencję. W skrócie rzecz ujmując odpowiedź była jasna i wyraźna - pewka!

Zdarzało mi się już czytać teksty pisane przez AI i nie byłem w stanie ich odróżnić od tych pisanych przez "człowieki". Podejrzewam, że niektóre artykuły prasowe, a na pewno te na portalach internetowych już tworzy i redaguje AI....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

32 tysiące sztuk książek wydano w Polsce w 2022 roku, a szacunkowa liczba książek wydanych kiedykolwiek na całym świecie wynosi prawdopodobnie ponad 130 milionów. Wiele z nich jest już online. Sztuczna inteligencja nie musi być kreatywna, nie musi być twórcza, nie musi rozumieć ludzkich emocji - wystarczy, że zna większość współczesnych języków świata, żeby posiadając tak wielką ilość materiału móc do końca świata tworzyć(odtwarzać) pomysłowe, ciekawe, wartościowe historie. Sztuczna inteligencja "sama" nic nie pisze - wszystko co od niej pochodzi, jest odzwierciedleniem ludzkiej twórczości. Gdy technologia rozwinie się jeszcze bardziej, a nie minął jeszcze rok od udostępnienia ChatGPT, być może książki sztucznej inteligencji będą nie do odróżnienia od naszych i tak samo wysokiej jakości jak prawdziwych twórców.
Przeczytałbym kolejne książki ze Świata Dysku lub Śródziemia, odpowiadam więc na pytanie TAK.

32 tysiące sztuk książek wydano w Polsce w 2022 roku, a szacunkowa liczba książek wydanych kiedykolwiek na całym świecie wynosi prawdopodobnie ponad 130 milionów. Wiele z nich jest już online. Sztuczna inteligencja nie musi być kreatywna, nie musi być twórcza, nie musi rozumieć ludzkich emocji - wystarczy, że zna większość współczesnych języków świata, żeby posiadając tak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A więc ciekawość to pierwszy stopień do piekła i ja jestem ciekawa, a więc sięgnęłabym po taką książkę z tym że dla mnie byłaby to konfrontacja bo sama próbuję pisać i raczej  jestem zadowolona ze swojego pióra. W tym wszystkim bardzo emocjonalna ze mnie kobieta i tych emocji u sztucznej inteligencji jestem ciekawa szczególnie.

A więc ciekawość to pierwszy stopień do piekła i ja jestem ciekawa, a więc sięgnęłabym po taką książkę z tym że dla mnie byłaby to konfrontacja bo sama próbuję pisać i raczej  jestem zadowolona ze swojego pióra. W tym wszystkim bardzo emocjonalna ze mnie kobieta i tych emocji u sztucznej inteligencji jestem ciekawa szczególnie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Najprawdopodobniej przeczytałam książkę napisaną przez sztuczną inteligencję. Byłaby to jednak decyzja podjęta głównie z ciekawości i nie jestem pewna, czy przeczytałabym więcej niż tylko jedną. Pewnie sztuczna inteligencja potrafiłaby skonstruować ciekawe historie, niespodziewane zakończenia, ale naprawdę wątpię, że posiadałaby ten niepowtarzalny charakter pisowni jaki mają konkretni artyści. Wątpię, że potrafiłaby napisać coś tak rozczulającego i dającego do myślenia jak Jodi Picoult, coś tak strasznego jak Stephen King i coś tak otulającego serce jak Janusz Leon Wiśniewski. Może sztuczna inteligencja pisałaby sprawniej, szybciej, ale nic nie zastąpi człowieka, który wkłada w literaturę całe swoje serce. 

Najprawdopodobniej przeczytałam książkę napisaną przez sztuczną inteligencję. Byłaby to jednak decyzja podjęta głównie z ciekawości i nie jestem pewna, czy przeczytałabym więcej niż tylko jedną. Pewnie sztuczna inteligencja potrafiłaby skonstruować ciekawe historie, niespodziewane zakończenia, ale naprawdę wątpię, że posiadałaby ten niepowtarzalny charakter pisowni jaki...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Od czasów Gutenberga pewna część społeczeństwa umiłowała książki. Wiemy też, że dawno, dawno temu historie przekazywano z pokolenia na pokolenie przy ogniskach po zakończeniu „wykopek” -  jesienią albo w zimowe wieczory kiedy kobiety „darły
pierze”. I dla niejednej osoby to była doskonała forma rozrywki czy nauki. A
czas spędzony ze zwykłą książką kojarzył się tylko ze smutnym obowiązkiem nauki
w szkole. Nadeszła doba cyfryzacji. Polubiliśmy się z wersja elektroniczna książki.
Tak samo jak ewoluował przez wieki sposób przekazywania historii tak samo ewoluują
twórcy tych historii. Aktualnie pisarzem może zostać każdy. Za to historia w
odbiorze może mieć różne oceny czytelników. Niezależnie "kim" jest autor, przeczytam książkę.

  

Od czasów Gutenberga pewna część społeczeństwa umiłowała książki. Wiemy też, że dawno, dawno temu historie przekazywano z pokolenia na pokolenie przy ogniskach po zakończeniu „wykopek” -  jesienią albo w zimowe wieczory kiedy kobiety „darły
pierze”. I dla niejednej osoby to była doskonała forma rozrywki czy nauki. A
czas spędzony ze zwykłą książką kojarzył się tylko ze...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Otwartość na zmiany, które przynosi tak zaawansowany aktualnie rozwój świata, wydaje się dla mnie bardzo istotnym czynnikiem przystosowawczym. Książka napisana przez AI? Oczywiście, że dałabym jej szansę. Bo co, jeśli z wyuczonych informacji sztuczna inteligencja potrafiłaby stworzyć świat, który nam nawet nie przyszedł do głowy? Co, gdyby przedstawiła pozaziemskie życie w formie, o jakiej nawet nie pomyśleliśmy? Co, jeśli zaoferowałby nam porywająca historię, o której nawet nie śniliśmy? Czy warto byłoby się wtedy upierać, że nie warto czytać? Takie książki z pewnością nie staną się w najbliższym czasie jedyną dostępną literaturą, ale mogą stać się jedną z alternatyw dla czytelników. Warto samemu sprawdzić i wyrobić sobie opinię, zanim opowiemy się przeciwko. 

Otwartość na zmiany, które przynosi tak zaawansowany aktualnie rozwój świata, wydaje się dla mnie bardzo istotnym czynnikiem przystosowawczym. Książka napisana przez AI? Oczywiście, że dałabym jej szansę. Bo co, jeśli z wyuczonych informacji sztuczna inteligencja potrafiłaby stworzyć świat, który nam nawet nie przyszedł do głowy? Co, gdyby przedstawiła pozaziemskie życie w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myślę, że nie skłamię, mówiąc, że pomysł książek pisanych przez sztuczną inteligencję nie cieszy się zbyt dobrą renomą. Ja jednak odpowiem na pytanie konkursowe nieco przekornie – tak, przeczytam taką książkę z wielką przyjemnością. Oczywiście nie mam do takiej literatury żadnych konkretnych oczekiwań. Potraktowałabym taką lekturę jako swoisty research.

Niebywale w aktualnych czasach dążymy do coraz większej roli technologii w naszym życiu, a sama technologia pędzi przed siebie bez zatrzymywania się – najnowsze smartfony, ChatGPT, Alexa odpowiadająca na wszystkie nasze zawiłe pytania. My jednak na tej drodze czasami robimy krótkie przystanki na zastanowienie się czy koniec tej drogi przyniesie nam więcej korzyści czy zagrożeń. Być może nasza dociekliwość oraz pragnienie ułatwienia sobie życia odbije się na nas negatywnie.

Nie zmienia to faktu, że być może z czystej ludzkiej ciekawości, taka książka pisana przez sztuczną inteligencję wydaje mi się po prostu intrygująca. Zadaję sobie wiele pytań – czy ten technologiczny autor będzie w stanie zachwycić się jesiennym krajobrazem? Czy przeprowadzi analizę psychologiczną bohatera w ciężkim momencie życiowym? Czy będę mogła z zapartym tchem czytać o pięknych zachodach słońca i nieuchwytnych chwilach lata? A być może zamiast emocji, dostanę do rąk książkę o zawiłej fabule i mistrzowsko napisanych zwrotach akcji.

Chętnie przekonałabym się, które z tych rozważań okażą się prawdziwe.

Myślę, że nie skłamię, mówiąc, że pomysł książek pisanych przez sztuczną inteligencję nie cieszy się zbyt dobrą renomą. Ja jednak odpowiem na pytanie konkursowe nieco przekornie – tak, przeczytam taką książkę z wielką przyjemnością. Oczywiście nie mam do takiej literatury żadnych konkretnych oczekiwań. Potraktowałabym taką lekturę jako swoisty research.

Niebywale w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej