Wybrałabym Instagram a prezentowałabym tam swoje książki kupione głównie z drugiej ręki w większości na aukcjach charytatywnych. Pozycjach często niszowych, których nie znajdziemy w księgarniach. Książek niechcianych, bądź podarowanych z dobroci serca i wartości nieocenionej. 
Od poruszenia tej kwestii bym zaczęła, przywołując historię zakupu książki za 1 zł na aukcji charytatywnej - oczywiście nie kupiłam jednej książki a cały karton. Celu zbiórki nie pamiętam, ale tej jednej książki nie zapomnę. Po przeczytaniu wystawiłam ją na sprzedaż i sprzedałam za 600 zł. Nie za tyle ją wystawiłam, ale tyle wspaniała Pani mi za nią zaoferowała. Dobro wraca, czasem nieoczekiwanie a najdroższa książka jaką sprzedałam to "Trzeci naiwny człowiek" Magdy Michałowskiej.
 

Wybrałabym Instagram a prezentowałabym tam swoje książki kupione głównie z drugiej ręki w większości na aukcjach charytatywnych. Pozycjach często niszowych, których nie znajdziemy w księgarniach. Książek niechcianych, bądź podarowanych z dobroci serca i wartości nieocenionej. 
Od poruszenia tej kwestii bym zaczęła, przywołując historię zakupu książki za 1 zł na aukcji...

  Jako 50-paroletnia czytelniczka dość niepewnie skierowałabym zapewne swoje kroki ku zdjęciom i tekstom.Choć przekorny diabełek kusi, aby nie dać się hołdowaniu tylko młodości, panującemu w sieci…
A czemuż  to 54-latka nie miałaby uśmiechem okazywać radości, cieszyć się, złościć.
Może ubrani jesteśmy tylko w inne zwyczaje, stroje, nasze dłonie, oczy mają trochę więcej lat.
Taka jestem, takie jest moje pokolenie: wyrażamy  te same emocje, uczucia. Tymi emocjami też można się zachwycać. Podobno jestem pogodna i mam szczery uśmiech.
Dobrze dogaduję się z młodymi ludźmi.Może więc kiedyś opowiem o tym, co przeczytałam i swoim entuzjazmem zaproszę Ciebie do nowej lektury… Nagram filmik, pokażę mój świat, który tak naprawdę nie ma zmarszczek. Spróbujemy znaleźć most między naszymi pokoleniami. Podyskutujemy, nie wytykając sobie peselu. Może uda mi się Ciebie zachęcić do tych książek, które wprowadziły mnie najpiękniejsze sfery  literatury. Może ja dowiem się, dlaczego Twoje pokolenie czyta te książki a nie inne. Zrozumiem.
  

  Jako 50-paroletnia czytelniczka dość niepewnie skierowałabym zapewne swoje kroki ku zdjęciom i tekstom.Choć przekorny diabełek kusi, aby nie dać się hołdowaniu tylko młodości, panującemu w sieci…
A czemuż  to 54-latka nie miałaby uśmiechem okazywać radości, cieszyć się, złościć.
Może ubrani jesteśmy tylko w inne zwyczaje, stroje, nasze dłonie, oczy mają trochę więcej lat.
...

Instagram to domena influencerów, jednak ja nie do końca się odnajduję na tej platformie w roli twórcy. Za to bardzo podobają mi się wszelkiego rodzaju infografiki przedstawione w ciekawy sposób, który zachęca do zapoznanie się z treścią. Lubię też oglądać krótkie, maksymalnie minutowe filmiki, pochodzące np. z TikToka, które poruszają jakieś zagadnienie. Myślę, że gdybym chciała rozpocząć działalność w roli influencerki połączyłabym te dwie rzeczy - i w krótkich filmikach na TikToku omawiałabym daną książkę i zachęcała do przeczytania, przedstawiając to w formie ciekawie przedstawionej grafiki lub animacji. A na pierwszy ogień wybrałabym do polecenia serię o Cormoranie Strike'u autorstwa Roberta Galbraitha, jako że uważam ją za najlepszą serię kryminalną, którą do tej pory przeczytałam :) 

Instagram to domena influencerów, jednak ja nie do końca się odnajduję na tej platformie w roli twórcy. Za to bardzo podobają mi się wszelkiego rodzaju infografiki przedstawione w ciekawy sposób, który zachęca do zapoznanie się z treścią. Lubię też oglądać krótkie, maksymalnie minutowe filmiki, pochodzące np. z TikToka, które poruszają jakieś zagadnienie. Myślę, że gdybym...

Gdybym miała aspirację zostać influencerką, najpewniej wybrałabym Instagram. Znacznie łatwiej jest zapozować do zdjęcia, a potem obrobić je w jakimś programie, nawet jeśli nie mam się w tym wyjątkowych umiejętności, niż wymyślić ciekawy scenariusz do filmiku, potem go zrealizować i zmontować w interesujący sposób.
Myślę także, że swój pierwszy post musiałabym pewnie opublikować albo na temat najnowszego bestsellera o międzynarodowej sławie (a najlepiej źle go zrecenzować, bo jakoś negatywne opinie zwykle zyskują większy poklask niż pozytywne), albo zrobić zdjęcie, na którym byłoby coś skandalicznego, wyzywającego, ewentualnie po prostu seksownego – takie rzeczy bowiem „sprzedają się” w mediach najlepiej.
Oczywiście pod warunkiem, że celowałabym w zostanie „instagramową celebrytką” – jeśli zależałoby mi na popularności wśród społeczności bookstagramowej, najlepiej sprawdziłyby się wówczas pastelowe, spokojne zdjęcia z dużą ilością kwiatków i kubków, a także z obecnością jakiegoś uroczego kotka, zaś same posty tylko dotykałyby tematyki książkowej, zasadzając się głównie na sloganach typu „Cześć, kochani, jak się macie? Jak wam mija weekend, jaka u was pogoda?” Musiałabym pewnie wtedy także dodawać relacje ze zdjęciami ładnie przygotowanego obiadu oraz bawiących się dzieci - zaś moje "recenzje" dotyczyłyby głównie mało ambitnych romansów (z których większość miałaby gołą, męską klatę na okładce).

Gdybym miała aspirację zostać influencerką, najpewniej wybrałabym Instagram. Znacznie łatwiej jest zapozować do zdjęcia, a potem obrobić je w jakimś programie, nawet jeśli nie mam się w tym wyjątkowych umiejętności, niż wymyślić ciekawy scenariusz do filmiku, potem go zrealizować i zmontować w interesujący sposób.
Myślę także, że swój pierwszy post musiałabym pewnie...

Instagram! 
Kocham ksiązki, uwielbiam robić zdjęcia i kupować wszelkiego rodzaju dodatki! Mogłabym połączyć wszystkie swoje pasje, dołączyć krótkie opinie o książkach i bookstagram gotowy! Zdecydowanie myślę, że rozpoczęłabym od recenzji, krótkiego wstępu dlaczego decyduję się na start w tej dziedzinie i wyjaśnienie, że robię to bo to wszystko kocham i daje mi to wiele przyjemności i satysfakcji! 

Instagram! 
Kocham ksiązki, uwielbiam robić zdjęcia i kupować wszelkiego rodzaju dodatki! Mogłabym połączyć wszystkie swoje pasje, dołączyć krótkie opinie o książkach i bookstagram gotowy! Zdecydowanie myślę, że rozpoczęłabym od recenzji, krótkiego wstępu dlaczego decyduję się na start w tej dziedzinie i wyjaśnienie, że robię to bo to wszystko kocham i daje mi to wiele...

Myślę, że gdybym chciała rozpocząć swoją przygodę jako książkowa influencerka, zdecydowałabym się na narzędzie, jakim jest instagram. Profil ten skupia się głównie na chwytliwych obrazkach i krótkich, wpadających w ucho tekstach. Dużą rolę odgrywają interakcje, które wydaje mi się, że w świecie książkoholików są kluczowe. Pozwala to na utworzenie więzi między nadawcą a odbiorcami. Owa więź pozwala budować zaufanie społeczne, którego praca influencera wręcz się domaga. Myślę również, że jest to jedno z narzędzi, które pozwala się wyróżnić nawet zwykłym osobom.Mój pierwszy post, zawierałby jakąś kontrowersję, skłonienie do dyskusji. Możliwe, że byłoby to zdjęcie mojej półki Harry’ego Pottera z figurką Voldemorta i podpis — moja ulubiona postać.W takiej sytuacji wystarczyłoby tylko czekać na reakcje.

Myślę, że gdybym chciała rozpocząć swoją przygodę jako książkowa influencerka, zdecydowałabym się na narzędzie, jakim jest instagram. Profil ten skupia się głównie na chwytliwych obrazkach i krótkich, wpadających w ucho tekstach. Dużą rolę odgrywają interakcje, które wydaje mi się, że w świecie książkoholików są kluczowe. Pozwala to na utworzenie więzi między nadawcą a...

Influencerka[bookLink]4995981|Influencerka[/bookLink]

Influencerka[bookLink]4995981|Influencerka[/bookLink]

 [bookCover]4995981|Influencerka[/bookCover]