Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Literatka
Zuzanna P
Marzena
Paulina Mieszczak
PauWhite

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Literatka
Zuzanna P
Marzena
Paulina Mieszczak
PauWhite

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Największym problem, przed którym stają współczesne nastolatki jest, to, że życie wirtualne staje się, dla nich ciekawsze niż, to realne. I w świecie internetu żyją, oceniają, oglądają przekłamaną często rzeczywistość,np. na YouTube. Przez co też popadają w kompleksy, wiąże się z tym niska samoocena.

Największym problem, przed którym stają współczesne nastolatki jest, to, że życie wirtualne staje się, dla nich ciekawsze niż, to realne. I w świecie internetu żyją, oceniają, oglądają przekłamaną często rzeczywistość,np. na YouTube. Przez co też popadają w kompleksy, wiąże się z tym niska samoocena.

EFEKTY BEZSTRESOWEGO WYCHOWANIA

Każdy rodzic kocha swoje dziecko i chce dla niego jak najlepiej. Często rodzice pragną wychować swoje dzieci tak, aby zapewnić im wszystko, czego sami nie mieli w młodości. Tu na scenę wkracza bezstresowe wychowanie, które swoje początki ma już niestety w dzieciństwie.

Potrzeba: głód
"Siedź synku, mamusia Ci przyniesie kanapki/zrobi herbatę/jajecznicę..."

Potrzeba: pieniądze
"Masz córcia kieszonkowe na komórkę/tablet/markowe buty/markowe jeansy/wycieczkę do Hiszpanii..."

Potrzeba: praca
"Może byś synku poszedł do pracy w końcu? 30 lat masz przecie, a z mojej emerytury, to nie dam sama rady nas utrzymać... Nie pójdziesz? Nie masz czasu? Nie chcą Ci płacić wystarczająco dużo? No trudno... To może chociaż żona się z pracą jakaś znajdzie..."

Potrzeba: odpowiedzialność
"Moja córeczka nie jest niczemu winna! No potrąciła pieszego, ale to on sam jej na tę maskę wpadł! Gdzie miał oczy?! Widział, że dziewczyna młoda, że prowadzi, to co się pakował na przejście dla pieszych - przecie mógł zaczekać!"

I tym sposobem rośnie nam pokolenie, w którym młodzież ma wygórowane wymagania wobec społeczeństwa, zero podstawowych umiejętności.
I wiecie co? To nie jest wina młodych, którzy są nieprzystosowani do życia w społeczeństwie, a potem na każdym kroku borykają się z niezrozumieniem, niedocenieniem ich potrzeb, zagubieniem, niskim poczuciem własnej wartości, samotnością etc.
Problemem współczesnych nastolatków są naopiekuńczy rodzice, którzy chcą za wszelką cenę uchronić dzieci przed światem. Tym samym fundują im bilet na cały pakiet "krzywd", z jakimi spotkają się ich dorastające dzieci w prawdziwym życiu.

EFEKTY BEZSTRESOWEGO WYCHOWANIA

Każdy rodzic kocha swoje dziecko i chce dla niego jak najlepiej. Często rodzice pragną wychować swoje dzieci tak, aby zapewnić im wszystko, czego sami nie mieli w młodości. Tu na scenę wkracza bezstresowe wychowanie, które swoje początki ma już niestety w dzieciństwie.

Potrzeba: głód
"Siedź synku, mamusia Ci przyniesie kanapki/zrobi...

Myślę, że największym problem przed jakim stają współczesne nastolatki jest samoakceptacja. Każdy z nas jej narażony na presję bycia idealnym. Jednak w wieku dorastania trudniej nam poradzić sobie z własnymi wadami, wymaganiami wobec siebie. Trudniej jest nam powiedzieć "jesteś fajny/fajna" do lustra, kiedy dookoła wszyscy mówią nam, że tak nie jest.

Myślę, że największym problem przed jakim stają współczesne nastolatki jest samoakceptacja. Każdy z nas jej narażony na presję bycia idealnym. Jednak w wieku dorastania trudniej nam poradzić sobie z własnymi wadami, wymaganiami wobec siebie. Trudniej jest nam powiedzieć "jesteś fajny/fajna" do lustra, kiedy dookoła wszyscy mówią nam, że tak nie jest.

Zahipnotyzowana nastolatka wpatrywała się w telefon w milczeniu. Już 10 minut temu dodała zdjęcie, a wciąż miała zaledwie kilka reakcji. Gośka - jej najlepsza przyjaciółka po takim czasie nie mogłaby opędzić się od powiadomień i wiadomości od nieznajomych. Tak długo pracowała nad tym zdjęciem, dlatego zupełnie nie potrafiła zrozumieć, jak to się stało. Pewnie zjadłaby jakiegoś batonika na pocieszenie, ale obiecała sobie, że żadnych słodyczy poza wegańskimi ciasteczkami, które były koszmarnie drogie - nie tknie. Nie tknie, bo znowu będzie gruba. Myślę, że to jest właśnie problem współczesnych nastolatków. Postrzeganie siebie i innych przez pryzmat tego, co kreujemy w mediach społecznościowych. Podążanie za modą, przez to, że nie chcą zostać odsunięci od środowiska rówieśników. W tym wszystkim zatracają siebie, własne zdanie, ulubione zwyczaje, bo wciąż dążą do tego, by być kimś kto zyska uznanie, dostanie więcej lajków i będzie bardziej popularny. Biorą udział w kretyńskich wyzwaniach, które często źle się kończą, bez włączenia myślenia, byle tylko nie wypaść z gry. Przecież jeśli nie ma Cię w Internecie, nie istniejesz.

Zahipnotyzowana nastolatka wpatrywała się w telefon w milczeniu. Już 10 minut temu dodała zdjęcie, a wciąż miała zaledwie kilka reakcji. Gośka - jej najlepsza przyjaciółka po takim czasie nie mogłaby opędzić się od powiadomień i wiadomości od nieznajomych. Tak długo pracowała nad tym zdjęciem, dlatego zupełnie nie potrafiła zrozumieć, jak to się stało. Pewnie zjadłaby...

Moim zdaniem największym problemem współczesnej młodzieży jest przeniesienie swojego całego życia w cyberprzestrzen. Każde zdjęcie, komentarz kiedy już raz trafi do Internetu jest przekazywane dalej i dalej. Niestety ale kiedy ktoś do końca nie przemyśli swoich zamiarów i doda jakiś głupi komentarz albo głupie zdjęcie to nawet, kiedy później je usunie może już być za późno. W szkole taki młody człowiek może mieć piekło, które może skończyć się tragicznie. Pięknie takie sytuacje obrazuje film pt. "Sala samobójców". Tam jeden filmik, jeden komentarz doprowadził do tego, że główny bochater z powszechnie lubianego chłopaka stał się największym pośmiewiskiem. Jego ucieczka w znajomość internetowa skończyła się tragicznie i myślę że to jest aktualnie największa pułapka.
Oczywiście nie bez znaczenia jest tu udzial rodzica, który ucieka w pracę bo uważa że dla dziecka najważniejsze są pieniądze bo w końcu mój syn/córka musi mieć co chwilę nowe spodnie czy bluzki . Niestety ale każdy z nas potrzebuje realnych kontaktów. Znajomi z Internetu nigdy nie zastąpią nam prawdziwych kolegów, których możemy mieć na codzień, który będzie potrafił nam powiedzieć: "dziewczyno co Ty robisz, ogarnij się, zrób to inaczej ". Niestety nasi "przyjaciele" ż Internetu raczej tego nie zrobią.

Moim zdaniem największym problemem współczesnej młodzieży jest przeniesienie swojego całego życia w cyberprzestrzen. Każde zdjęcie, komentarz kiedy już raz trafi do Internetu jest przekazywane dalej i dalej. Niestety ale kiedy ktoś do końca nie przemyśli swoich zamiarów i doda jakiś głupi komentarz albo głupie zdjęcie to nawet, kiedy później je usunie może już być za późno....

Social media uważam za największy problem współczesnych nastolatków. Teraz jest łatwy dostęp do mediów, różnych treści. Widzą "doskonałe" życie youtuberów i też go pragną zatracając się przy tym.

Social media uważam za największy problem współczesnych nastolatków. Teraz jest łatwy dostęp do mediów, różnych treści. Widzą "doskonałe" życie youtuberów i też go pragną zatracając się przy tym.

Wydaje mi się, że jednym z poważniejszych problemów nastolatków jest odnalezienie siebie. Dopiero co wyfrunęły z domu, spod skrzydeł mamy do innego miasta, muszą sobie znaleźć mieszkanie, pracę i jeszcze się uczyć. Młode osoby śledzą trendy z instagrama oraz innych mediów społecznościowych, a tam można zobaczyć umięśnione ciała, chude ładne dziewczyny, w pełnym makijażu. Można więc pomyśleć, że nie jest ważne wnętrze, a wygląd zewnętrzny. Skoro bohaterka książki wylądowała w ośrodku leczenia zaburzeń odżywiania widocznie miała podobne zdanie. Nastolatki widząc te wszystkie ładne dziewczyny ze zdjęć chcą je naśladować, ale za jaką cenę? Wpadają w choroby: depresja, bulimia, anoreksja. Rodzice mieszkają daleko i pewnie częściej dzwonią niż się widują, więc nie widzą zmian, jakie mogły zajść i nie są w stanie zareagować w porę. Dlatego moim zdaniem trzeba poznać siebie, nie podążać za trendami, bo to może nas zniszczyć. Podróżowanie to także dobra okazja do zobaczenia świata, różnych kanonów piękna. W końcu nie bez powodu mówi się, że podróże kształtują. Takie młode osoby mogą zobaczyć, że w Belgii kobiety wychodzą z domu nie zawracając sobie głowy makijażem, a w Hiszpanii kilka dodatkowych kilogramów czyni je jeszcze bardziej adorowanymi. Podsumowując moim zdaniem trzeba odnaleźć siebie i pokochać kim się jest, a nie ślepo śledzić modę.

Wydaje mi się, że jednym z poważniejszych problemów nastolatków jest odnalezienie siebie. Dopiero co wyfrunęły z domu, spod skrzydeł mamy do innego miasta, muszą sobie znaleźć mieszkanie, pracę i jeszcze się uczyć. Młode osoby śledzą trendy z instagrama oraz innych mediów społecznościowych, a tam można zobaczyć umięśnione ciała, chude ładne dziewczyny, w pełnym makijażu....

Dla mnie największym zagrożeniem nie tylko dla młodzieży, ale i dla nas wszystkich jest bierność. Młodzież z racji tego, że nie nabrała jeszcze „życiowego bagażu”, nie przeżyła jeszcze tak wielu rzeczy i dlatego jest na nią bardziej podatna. Chodzi mi bierność życiową. Oto, że tak naprawdę mogą przeżyć życie, w ogóle nie żyjąc. Zapatrzeni w ekrany smartfonów i ekrany komputerów, nie czują potrzeby życia bo przecież jak chcą to mogą sobie obejrzeć życie na youtubie. Mogą podpatrzeć kogoś. Nie kształtują siebie, ani nie rozwijają bo wolą oglądać kogoś innego.
Ta bierność jest bardziej złożona i występuje wielu odmianach. Wszechobecne media wszędzie pokazują przemoc, kłamstwo i zło. Dlatego młodzież staje się bierna spotykając ją na swojej drodze. Najgorsze jest to, że bierność nie jest problemem obecnego pokolenia młodzieży. To zaczęło się kilkanaście lat wcześniej. Obecni 25-30-paro letni rodzice wciąż powtarzają: „zostaw go”, „niech sam sobie zdecyduje”, „nie chce to nie”. Nie biorą udziału w wychowaniu i kształtowaniu osobowości swoich pociech tłumacząc to pozostawieniem wolności wyboru, czyli są po prostu bierni. Bierność wychowuje bierność.
Odnoszę wrażenie, że kiedyś małe możliwości wymuszały na nas duże działania, a teraz mając coraz większe możliwości stajemy się coraz bardziej bierni, i to się pogrąża…
Taki świat zombie, gdzie coraz większa liczba biernych półżywych istot dąży do zagłady tych kilku ocalałych, aktywnych, chcących żyć…

Dla mnie największym zagrożeniem nie tylko dla młodzieży, ale i dla nas wszystkich jest bierność. Młodzież z racji tego, że nie nabrała jeszcze „życiowego bagażu”, nie przeżyła jeszcze tak wielu rzeczy i dlatego jest na nią bardziej podatna. Chodzi mi bierność życiową. Oto, że tak naprawdę mogą przeżyć życie, w ogóle nie żyjąc. Zapatrzeni w ekrany smartfonów i ekrany...