Ja - artystka, pasjonatka fotografii. Miałabym zdolność pamięci ejedycznej, czyli fotogenicznej. Potrafiłabym zapamiętać każdą minutę, sekundę, setną sekundy życia. To jak fotografia poklatkowa, tyle tylko, że wykonana oczami i zapisana w głowie. Mogłabym odtworzyć każdą chwilę, zatrzymać, przybliżyć, wyłapać każdy szczegół.
Mama - jako perfekcjonistka i estetka, a zarazem kobieta, której przydałoby się więcej czasu, chociażby ze względu na swoją dokładność we wszystkim, miałaby niesamowitą zdolność bycia w dwóch miejscach na raz. W tym samym czasie mogłaby wypełniać druczki, a zarazem robić to co kocha, czyli pielęgnować ogród czy czytać romansidło leżąc na tarasie.
Tata - mój tata to człowiek wielu umiejętności. Jednak jest coś o czym od zawsze marzył i to właśnie taką umiejętność przypisałabym właśnie do niego. Znawca języków - Poliglota. Potrafiłby ze słuchu nauczyć się wszystkich języków świata, a wystarczyłoby tylko to, by odpowiednio się wsłuchał. Jego umysł potrafiłby przestawić się na każdy język, nawet taki, który słyszał po raz pierwszy.
Środkowy brat (bo ja jestem najstarsza) - domowy inteligent, student, informatyk. Jego umiejętność doskonale określi jedno słowo: "HAKER". Potrafiłby przejąć kontrolę nad każdym urządzeniem, które ma połączenie z prądem. Nie ważne czy byłaby to pralka, lodówka, lokówka, czy mikrofalówka. Za pomocą umysłu mógłby zawładnąć wszystkim elektronicznym.
Najmłodszy brat - jako, że jest leniwy i większość czasu spędza na rozrywce, jego umiejętnością byłaby szybkość. Hmm...trzeba posprzątać pokój, ale czeka na niego najnowsza gra komputerowa...3 sekundy i gotowe! Uwijałby się w szybkim tempie, mając czas na jedno i na drugie, bez marudzenia!

Ja - artystka, pasjonatka fotografii. Miałabym zdolność pamięci ejedycznej, czyli fotogenicznej. Potrafiłabym zapamiętać każdą minutę, sekundę, setną sekundy życia. To jak fotografia poklatkowa, tyle tylko, że wykonana oczami i zapisana w głowie. Mogłabym odtworzyć każdą chwilę, zatrzymać, przybliżyć, wyłapać każdy szczegół.
Mama - jako perfekcjonistka i estetka, a zarazem...

Ja nie muszę nic wymyślać. Moja rodzina posiada zdolności parapsychiczne:
Mama - dar przewidywania przyszłości, dar ten jest niezwykle przydatny oraz dokładny ("Nie jeździj w klapkach na rowerze bo to się źle skończy" - mój empiryczny dowód na jej dar był bardzo bolesny)
Tata - dar telekinezy, mam wrażenie, że jego ulubionym zajęciem było straszenie mnie. Zawsze bałam się panicznie pająków a one zawsze wychodziły tylko pod moim krzesłem, łóżkiem itp. - czyli tatko je specjalnie przesuwał
Brat - telepatia oraz wzmocniona empatia, bo zawsze jest kiedy go potrzebuje, jakby czytał w moich myślach
Kuzynostwo - dar chronokinezy czyli kontrolowanie czasu, bo kiedy jestem z nimi zawsze odczuwam zagięcia czasoprzestrzeni

Ja nie muszę nic wymyślać. Moja rodzina posiada zdolności parapsychiczne:
Mama - dar przewidywania przyszłości, dar ten jest niezwykle przydatny oraz dokładny ("Nie jeździj w klapkach na rowerze bo to się źle skończy" - mój empiryczny dowód na jej dar był bardzo bolesny)
Tata - dar telekinezy, mam wrażenie, że jego ulubionym zajęciem było straszenie mnie. Zawsze bałam się...

Mój brat na sto procent władałby "czasem". Dlaczego? To taki leniuch, że ciężko mu kiedykolwiek wstać na daną godzinę. Gdyby posiadał taką moc, już nigdy by się nie spóźnił, bo przesuwałby sobie czas jakby było mu wygodnie. Mama zdecydowanie posiadałaby moc, dzięki której nie musiałaby tyle ślęczeć nad garnkami, tylko obiady gotowałyby się same na jedno jej skinienie lub słowo, gdyż teraz w większości swojego czasu gotuje i przydałby jej się odpoczynek. Tata potrafiłby jednym pstryknięciem palca sprawić, że żadne urządzenia w domu nie szwankują. Miałby chwilę wolnego. Jaki dar miałabym ja? Prawdopodobnie teleportacji, bo najchętniej odwiedziłabym wiele miejsc, ale zawsze brakuje mi czasu i możliwości. Dzięki połączeniu daru mojego i brata moglibyśmy zafundować nam wycieczkę po całym świecie! To praktyczne umiejętności mające ułatwić nam życie. Nie zawsze najbardziej wymyślne talenty są przydatne. Te dałyby komfort i uciechę, a niebezpieczeństw z tego mniej.

Mój brat na sto procent władałby "czasem". Dlaczego? To taki leniuch, że ciężko mu kiedykolwiek wstać na daną godzinę. Gdyby posiadał taką moc, już nigdy by się nie spóźnił, bo przesuwałby sobie czas jakby było mu wygodnie. Mama zdecydowanie posiadałaby moc, dzięki której nie musiałaby tyle ślęczeć nad garnkami, tylko obiady gotowałyby się same na jedno jej skinienie lub...

Szamanka od umarlaków[bookLink]4776067|Szamanka od umarlaków[/bookLink]

Szamanka od umarlaków[bookLink]4776067|Szamanka od umarlaków[/bookLink]

 [bookCover]4776067|Szamanka od umarlaków[/bookCover]