Wybraliśmy zwycięskie prace:

tońka
malaikatyang
KochamMajonez
Marek
czeko

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Wybraliśmy zwycięskie prace:

tońka
malaikatyang
KochamMajonez
Marek
czeko

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Przyjaźń to nie po prostu słowo. Zawsze kryło się pod nim jakieś tajemnicze "coś" co możemy nazwać "rozumieniem bez słów". Ile razy zdarzało się że w potoku łez nie mogliśmy powiedzieć słowa, dobry przyjaciel albo poklepie po plecach wywracając oczyma, albo będzie płakał razem z nami. Ile razy zdarzyło się mówiąc "tamto, tego ten na dół" a przyjaciel zakończył "tą wajchę przełóż". Przyjaźń to coś więcej niż tylko wspólne jedzenie chrupek, czy opowiadanie o sprawach sercowych. Przyjaciel to ktoś, kto odbierze telefon o czwartej w nocy i będzie słuchał o tym jak sąsiad uderza młotkiem w ścianę, albo bo wydarzyło się w szkole/pracy. Przyjaciel to ktoś, komu damy klucz do domu nie obawiając się że coś zginie, chyba że połowa jedzenia z lodówki. Przyjaciel to ktoś, komu nie trzeba oddawać kasy za kupiony wcześniej bilet tramwajowy i sok.

Przyjaźń to nie po prostu słowo. Zawsze kryło się pod nim jakieś tajemnicze "coś" co możemy nazwać "rozumieniem bez słów". Ile razy zdarzało się że w potoku łez nie mogliśmy powiedzieć słowa, dobry przyjaciel albo poklepie po plecach wywracając oczyma, albo będzie płakał razem z nami. Ile razy zdarzyło się mówiąc "tamto, tego ten na dół" a przyjaciel zakończył "tą...

Moja przyjaciółka biega ze mną nago po dachu wielkiego supermarketu po wypiciu dwóch win i śpiewa. Daje mi codziennie mnóstwo energii, nie pozwala mi stać w miejscu, ceni mnie i szanuje i zna moją wartość. Razem szukamy zapomnianych miejsc w naszym małym miasteczku i zrywamy polne kwiaty, z których ona robi mi wianki i wplata we włosy. Razem leżymy na ziemi paląc papierosy i patrząc w niebo. Kocha sztukę, książki i filmy. Kiedy dzwonię do niej w nocy, bo nie mogę spać, śmieje się ze mnie i opowiada mi bajki na dobranoc. Czasami siadamy w nocy na krawężniku i czyta mi moje ulubione wiersze. Jest niesamowicie wrażliwa i troskliwa. Łagodzi moje wybuchy gniewu i buntu przeciw światu. Głaszcze mnie po głowie, kiedy płaczę i nic nie mówi, bo wie, że jej obecność całkowicie wystarcza. Wymyślamy razem niezwykłe historie i potem je spisujemy. Moja przyjaciółka jest też bardzo zamknięta w sobie i wiem, że jestem jedyną osobą przy której rozkwita i otwiera się i daje mi siebie całą. Planujemy szalone podróże, wsiadamy do pociągów i jedziemy w obce miejsca, dużo marzymy, obserwujemy świat i inspirujemy siebie nawzajem. Jest niezastąpiona.

Moja przyjaciółka biega ze mną nago po dachu wielkiego supermarketu po wypiciu dwóch win i śpiewa. Daje mi codziennie mnóstwo energii, nie pozwala mi stać w miejscu, ceni mnie i szanuje i zna moją wartość. Razem szukamy zapomnianych miejsc w naszym małym miasteczku i zrywamy polne kwiaty, z których ona robi mi wianki i wplata we włosy. Razem leżymy na ziemi paląc papierosy...

Niewielu ludzi mogę nazwać mianem swoich przyjaciół, chociaż wielu za takowego mnie uważa. Dla mnie przyjaciel to ten, kto wie o mnie wszystko, ale i współodczuwa moje stany emocjonalne i myśli o mnie często. Są ludzie, do których mogę zatelefonować o każdej porze i jestem pewien, że porzucą wszystko i odbiorą telefon. Prawdziwi przyjaciele są odbiciami nas - prawd, które w sobie nosimy. Są niczym lustro, możemy przejrzeć się w ich odbiciu.

Niewielu ludzi mogę nazwać mianem swoich przyjaciół, chociaż wielu za takowego mnie uważa. Dla mnie przyjaciel to ten, kto wie o mnie wszystko, ale i współodczuwa moje stany emocjonalne i myśli o mnie często. Są ludzie, do których mogę zatelefonować o każdej porze i jestem pewien, że porzucą wszystko i odbiorą telefon. Prawdziwi przyjaciele są odbiciami nas - prawd, które w...

Nie wierze w przyjaźń. Miałam przyjaciółkę 12lat. Zawsze jej pomagałam, byłam, odwiedzałam. Zrezygnowałam nawet z tańca i oddałam jej pełny los a sama wzięłam pusty chociaż to było moje marzenie. Zawsze mnie o wszystko obwiniała- przepraszałam nawet jak to nie była moja wina.
A ona wracała jak inni ją odrzucali. Była zazdrosna ja nie mogłam mieć innych przyjaciół a ona tak. Potem poszłyśmy do innych szkół kontakt był słabszy a przyjaźń mocna. Pojawił się on, zakochałam się. Mówiła jak mi kibicuje a za plecami robiła swinstwa, mówiła mu różne rzeczy na mnie próbowała związać z inną dziewczyną a na koniec sama chciała z nim być. Wtedy powiedzialam dość! Koniec, zerwałam przyjaźń. Po kilku dniach napisała ze mam się nie wtrącać w jej życie chociaż niby tego nie robilam pewnie myślała, ze nawiaze z nią kontakt. Wtedy napisała, ze to koniec. Teraz mija ponad rok jestem szczęśliwa z tego wyboru.

Nie wierze w przyjaźń. Miałam przyjaciółkę 12lat. Zawsze jej pomagałam, byłam, odwiedzałam. Zrezygnowałam nawet z tańca i oddałam jej pełny los a sama wzięłam pusty chociaż to było moje marzenie. Zawsze mnie o wszystko obwiniała- przepraszałam nawet jak to nie była moja wina.
A ona wracała jak inni ją odrzucali. Była zazdrosna ja nie mogłam mieć innych przyjaciół a ona tak....

P. poznałam tak dawno temu, że próbując razem dojść do tego kiedy to wszystko się zaczęło...same się pogubiłyśmy. Ustaliłyśmy, że w tym roku będzie pewnie 15 rocznica tego naszego "związku".
Ona nie pamięta początku, za to ja doskonale - nigdy nie zapomnę jak kuzyn kazał leżeć mi nieruchomo na łące. Obiecał, że przyprowadzi kogoś fajnego (cóż, jak życie pokazało nie mylił się ani trochę). Nagle zza mojej głowy wyskoczyła równie pulchna jak ja dziewczynka. Czarne loczki tańczyły jej wokół twarzy, a prosto w moją wrzeszczała "CZEŚĆ JESTEM P.!! POBAW SIĘ ZE MNĄ!". No to się bawiłam. I tak jakoś nam to zostało do tej pory. Rolki. Rowery. Wyprawy. A w podstawówce biegnąc na huśtawkę wpadła do szamba. No i któż inny by ją wyciągnął jeśli nie ja?
Najdłuższa kłótnia trwała miesiąc. Miesiąc człapania do szkoły 5 kroków za nią, bo nie chciała mnie znać. Jeden z najgorszych okresów w życiu ;)
Naszym "hymnem" jest jej autorska pieśń na melodię "Pan mym pasterzem"...leci mniej więcej "jestem nołlajfem i nie mam przyjaaaciół". Oczywiście w czystej teorii, bo mamy siebie. Ale Ona po prostu nienawidzi samego słowa "przyjaciel".
Nawzajem się pocieszamy. Razem pożeramy czekolady zastanawiając się co jest z nami nie tak. Razem się ośmieszamy. Razem "ratowałyśmy" pana, który tak naprawdę był tylko pijany. Razem zbierałyśmy kulki od painballa, bo myślałyśmy, że to cukierki. Razem odpierałyśmy końskie zaloty motocyklistów (no dobra, tylko ja gadałam, bo ona jest okropnym tchórzem).
Ja zazdroszczę jej biustu, a Ona mi wcięcia w talii.
Całe życie mieszkałyśmy 2 domy od siebie. Rok temu zmuszona była wyprowadzić się. Okłamałabym samą siebie gdybym powiedziała, że mnie to nie ruszyło. Popłakałam się. Co z tego, że i tak się nadal widujemy, nawet częściej niż wtedy :D
Ale bez problemu możemy nie widywać się także przez dłuższy czas.
Bo mam świadomość, że Ona i tak będzie. Zawsze kiedy potrzebuję.

P. poznałam tak dawno temu, że próbując razem dojść do tego kiedy to wszystko się zaczęło...same się pogubiłyśmy. Ustaliłyśmy, że w tym roku będzie pewnie 15 rocznica tego naszego "związku".
Ona nie pamięta początku, za to ja doskonale - nigdy nie zapomnę jak kuzyn kazał leżeć mi nieruchomo na łące. Obiecał, że przyprowadzi kogoś fajnego (cóż, jak życie pokazało nie mylił...

Prawdziwy przyjaciel po prostu jest. Nie muszę Jej nazywać najlepszą przyjaciółką. Baa wgl nie muszę nazywać jej przyjaciółką, a mimo to Ona wie, że tak jest. Czasami nie wyobrażam sobie dnia bez rozmowy z Nią, a czasami możemy nie rozmawiać tygodniami. Jest przy mnie wtedy, kiedy świętuję sukcesy, a przede wszystkim kiedy opłakuję porażki. Pomaga mi się nie zgubić we własnych marzeniach i oczekiwaniach, kiedy trzeba prowadzi przez mrok, a kiedy trzeba oddala się i daje mi wolną rękę. Kocham Ją. Tak po prostu. I nie wyobrażam sobie, że kiedyś jej zabraknie. Jest jedna, jedyna i nic w Niej bym nie zmieniła. I chociaż dzielą Nas setki kilometrów wiem, że ta przyjaźń przetrwa. Bo czym będzie moje życie bez opowieści o codziennym dniu, zbyt mocno zakrapianej imprezie, złamanym przez chłopaku sercu, czy o tych nieznośnych sąsiadach z piętra wyżej? Na taką więź pracuje się latami, ale już w chwili poznania ma się to poczucie, że ta osoba zmieni Twoje życie. I właśnie taka Ona jest. Moja najlepsza przyjaciółka. I dziękuję tej cholernej opatrzności za to, że postawiła ją kiedyś na mojej drodze. A przyjaciółce dziękuję za to, że znosi moje humory, narzekanie, łzy i 'życiowe' dylematy. Ale z drugiej strony... przecież ja też ją wysłuchuję. I chcę to robić do końca świata... i o jeden dzień dłużej.

Prawdziwy przyjaciel po prostu jest. Nie muszę Jej nazywać najlepszą przyjaciółką. Baa wgl nie muszę nazywać jej przyjaciółką, a mimo to Ona wie, że tak jest. Czasami nie wyobrażam sobie dnia bez rozmowy z Nią, a czasami możemy nie rozmawiać tygodniami. Jest przy mnie wtedy, kiedy świętuję sukcesy, a przede wszystkim kiedy opłakuję porażki. Pomaga mi się nie zgubić we...

Prawdziwym przyjacielem można nazwać osobę, która bez względu na to gdzie jest i co robi, zawsze zjawi się gdy potrzebujemy pomocy, żeby nas wesprzeć. Być przy nas gdy mamy depresję, wysłuchać nas, zmotywować i nawet gdy mamy gorszy dzień i na nią nakrzyczymy, ona zrozumie i nadal będzie przy nas. Powinna również być lojalna. Miałam kiedyś przyjaciółkę, ale okazała się niewarta tego mienia. To ja zawsze byłam przy niej... Tak trudno jest spotkać osobę, o której można powiedzieć "prawdziwy przyjaciel". Nie jestem osobą, która określa tak ludzi przy byle znajomości. Na to trzeba zasłużyć. Jak dotąd nikt nie zasłużył.

Prawdziwym przyjacielem można nazwać osobę, która bez względu na to gdzie jest i co robi, zawsze zjawi się gdy potrzebujemy pomocy, żeby nas wesprzeć. Być przy nas gdy mamy depresję, wysłuchać nas, zmotywować i nawet gdy mamy gorszy dzień i na nią nakrzyczymy, ona zrozumie i nadal będzie przy nas. Powinna również być lojalna. Miałam kiedyś przyjaciółkę, ale okazała się...

Mój przyjaciel jest cichy...
Stąpa ostrożnie po kruchym lodzie,
delikatnie muska moją rękę zaznaczają obecność;
mój przyjaciel jest hałaśliwy -
zaborczo wyciąga rękę po moje szczęście,
głośno walczy o sprawiedliwość.

Mój przyjaciel jest zdradziecki...
Zadziornie uśmiecha się znając moje słabe punkty,
wykorzystując całą swoją wiedzę;
mój przyjaciel jest lojalny -
jak pies trwa wiernie przy mnie
choć czasem zawodzę.

Mój przyjaciel jest niczym...
Niczym dalekie zakątki świata
ciągle niedotknięte ludzką stopą;
mój przyjaciel jest wszystkim -
pomocną dłonią w chwili zwątpienia,
ciepłą herbatą w zimny dzień,
jest skałą, wiarą i oparciem,
jest wszystkim, czego tylko chcę.

Jest moją dumą, mą nadzieją,
z nim zdobędę choćby K2;
mój przyjaciel jest prawdziwy -
tak jak prawdziwa jestem ja.

Mój przyjaciel jest cichy...
Stąpa ostrożnie po kruchym lodzie,
delikatnie muska moją rękę zaznaczają obecność;
mój przyjaciel jest hałaśliwy -
zaborczo wyciąga rękę po moje szczęście,
głośno walczy o sprawiedliwość.

Mój przyjaciel jest zdradziecki...
Zadziornie uśmiecha się znając moje słabe punkty,
wykorzystując całą swoją wiedzę;
mój przyjaciel jest lojalny -
jak pies...

Wśród osób, które zaliczam do największego skarbu przyjaźni jest moja sympatia. Nasza przyjaźń łączy specjalna więź. Przechodziliśmy jej próby i przeszliśmy zwycięsko z nich. Kocham moją sympatię ponad wszystko. Oddałabym za niego życie. Moja miłość jest osobą stanowiącą jedność, przyjaźń i nie zawaha pomóc innym osobom. Kocha szczególnie dzieci z domu dziecka. Przyjaźń taka zdarza się tylko raz w życiu. Moje przeznaczenie stało się przyjaźnią przerodzoną w miłość. Należy często mówić słowo kocham swojemu przyjacielowi,aby poczuł,że nie jest sam w naszym gronie.

Wśród osób, które zaliczam do największego skarbu przyjaźni jest moja sympatia. Nasza przyjaźń łączy specjalna więź. Przechodziliśmy jej próby i przeszliśmy zwycięsko z nich. Kocham moją sympatię ponad wszystko. Oddałabym za niego życie. Moja miłość jest osobą stanowiącą jedność, przyjaźń i nie zawaha pomóc innym osobom. Kocha szczególnie dzieci z domu dziecka. Przyjaźń...