-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
forum Książki Dyskusje o książkach
Spotkanie autorskie promujące książkę
odpowiedzi [1]
DZIENNIKARZ: Spotkanie autorskie z pisarzem to niesamowite wydarzenie zarówno dla autora książki, jak i czytelników. Stanowi okazję, by poznać bliżej twórczość, inspiracje oraz osobowość pisarza. Dzisiaj spotykamy się z Panią Anitą Naporą Bieś na promocji jej pierwszej książki naukowej „Art Madam – Przepisy na piękno – terapie multisensoryczne”
DZIENNIKARZ: Ile czasu zajęło napisanie książki i w jakich okolicznościach powstawała? Kiedy rozpoczęła się przygoda z pisaniem ?
AUTORKA: „Art Madam – przepisy na piękno – terapie multisensoryczne”, książka ta powstała gdy byłam w ciąży i miałam trochę wolnego czasu będąc na urlopie zdrowotnym, zastanawiałam jak dbać o siebie w ciąży w ujęciu kosmetologii i psychologii rozwoju, napisanie jej zajęło mi 12 miesięcy. Nigdy nie sądziłam, że uda mi się napisać i wydać książkę, pisanie jej było procesem, część bibliografii czyli treści inspirowanych, z których korzystałam to moje ulubione książki. 6 autorskich konspektów terapeutycznych to z kolei własne zalążki pomysłów na pozyskiwanie piękna i czerpania satysfakcji z dbania o siebie, które pojawiły mi się w głowie jeszcze na studiach oraz podczas pracy zawodowej. Czasem wyobraźnia przyczynia się do powstawania pięknych owoców/tworów o charakterze artystycznym bądź bardzo pragmatycznym. Gdy byłam w ciąży brakowało mi kontaktu z swoimi klientkami, pacjentkami, brakowało mi wykonywania masaży. To właśnie wtedy przekonałam się, że wyobraźnia jest umiejętnością, z której warto nauczyć się korzystać. Wyobrażałam sobie wiele z pomysłów na zabiegi, masaże a później weryfikowałam te idee z dostępną wiedzą medyczną w książkach oraz podczas konsultacji z lekarzami. Konsultowałam wskazania do zabiegów, ich przeciwskazania jak i bezpieczeństwo ich wykonania i przebiegu krok po kroku. Zdradzę, że moją perełką z autorskich konspektów terapeutycznych jest chociażby pomysł na zabieg ORCHIDEA FACE TREATMENT, czyli Masaż kwiatowy twarzy wykonywany w oparciu o floroterapię czyli podawanie preparatów ( esencji) kwiatowych, tutaj dendrobium czyli ekstraktu ze storczyka orchidei doustnie oraz zewnętrznym oddziaływaniem tych kwiatów żywych podczas masażu twarzy.
DZIENNIKARZ: Skąd wziął się pomysł oraz inspiracje na napisanie tej książki?
AUTORKA: Jak sama nazwa tytułu mówi książka Art Madam to swoisty, praktyczny przepiśnik z dawką wiedzy medycznej i lifestylowej, coś jak mój zeszyt na przepisy, w którym zgromadziłam różnorodne receptury i pomysły na pielęgnowanie wewnętrznego i fizycznego piękna, spisywałam dość długo te pomysły aby ocalić je od zapomnienia, bądź systematyzowałam już istniejące informacje w postaci spisania rodzajów terapii korzystnych dla zdrowia. Treści czerpałam z inspiracji i exploringu z całego świata. W teorii potrzeb Maslowa w naukach zarządzania i psychologii, socjologii, naukach medycyny od zawsze gdy człowiek miał spełnione wszystkie elementarne potrzeby, zaczynając od potrzeb fizjologicznych, bezpieczeństwa, potrzeb przynależności, szacunku, uznania, następnie samorealizacji wówczas po osiągnięciu zaspokojenia tychże wymienionych potrzeb – człowiek pragnął poznania prawdy, jej odkrycia, życia zgodnie z nią a także potrzeby estetycznej, potrzeby piękna. Potrzeba ta związana była od wieków z tworzeniem piękna wokół siebie, otaczaniem się nim, próbą zrozumienia go dlatego na przestrzeni rozwoju wielu cywilizacji wykreowały się sposoby aby go wydobywać oraz wykorzystywać z prostych bo zdrowotnych właściwości i wpływu na organizm ludzki. Moja książka zawiera przegląd i opis terapii z całego świata oraz aż 6 nowych moich autorskich konspektów terapeutycznych, których nie znajdziecie nigdzie, a do ich wykonywania postanowiłam, że przyznawać będę certyfikacje.
DZIENNIKARZ: Kim jest tytułowa Art Madam skoro to książka przede wszystkim dla kobiet ?
AUTORKA: Art Madam zna siebie, żyje bardzo świadomie i wybiera wszystko to, co jest nie-byle-jakie. Szuka jakości w każdym aspekcie swojego życia. Jakość ma dla niej znaczenie zarówno wtedy, gdy wybiera strój, jak i wówczas gdy radzi sobie z trudnymi relacjami. Elegancja przyciąga wzrok, serce i umysł. To kobieta, która artyzm ma we krwi, odnajduje go w modzie, kuchni, wystroju wnętrz, wkłada serce we wszystko co robi a jednocześnie dba o swój i innych permanentny rozwój. Jest uprzejma, empatyczna, świadomie kroczy przez życie szanując jednak opinie innych ludzi. To kobieta otwarta na nowe doświadczenia ale jednocześnie asertywna.
DZIENNIKARZ: Jaki jest Twój ulubiony pisarz – autorytet w dziedzinie naukowej?
AUTORKA: Moim ulubionym pisarzem, autorytetem jest Pan dr hab. Krzysztof Stachyra, uznany i doświadczony muzykoterapeuta, wykładowca akademicki.
DZIENNIKARZ: Jaka jest Twoja ulubiona książka i dlaczego?
AUTORKA: Czasem w życiu zdarzają się takie książki, które może nie wywołują wielkich, narastających emocji, ale po przeczytaniu zajmują pozycję w głowie w dziale dzieł, o których się nigdy nie zapomina. Bez żadnych wątpliwości do takich dzieł można zaliczyć powieść „Chłopcy z Placu Broni” Ferenca Molnara, węgierskiego pisarza. W oryginale tytuł w tłumaczeniu znaczy "Chłopcy z ulicy Pawła". Książka podbija serca czytelników już od ponad stu lat. Bezsprzecznie o jej wartościach świadczy fakt, że została zapisana do światowego kanonu literatury dzieci i młodzieży.
Utwór, pomimo tego, że nie jest jednym z najdłuższych, sprawia wrażenie bardzo rozbudowanego, głębokiego. Akcja toczy się wokół grupy chłopców, gdzie najważniejszą postacią jest młodziutki chłopiec - Nemeczek. Bez wątpienia jest to jedna z niewielu, a nawet jedyna z postaci literackich, przy których zakręciła mi się "łezka w oku". Może to zasługa mojego młodego wieku, mojego kolorowego nastawienia do życia w momencie kiedy czytałam książkę, ale to się nie liczy. Liczy się tylko fakt, że była to pierwsza lektura, która tak mnie poruszyła. Od tamtego czasu w każdej czytanej przeze mnie książce staram się zrozumieć bohaterów, szukam przesłań, treści ukrytych między wierszami, ponieważ według mnie w "Chłopcach z Placu Broni" takowe istnieją.
Ferenc Molnar stworzył niesamowitą opowieść o patriotyzmie, przyjaźni, poświęceniu. Jest to książka godna polecenia wszystkim ludziom w każdym wieku.
DZIENNIKARZ: Czy podobały ci się lektury szkolne?
AUTORKA: Zależy jakie, większość z nich przeczytałam bo lubiłam i lubię nadal czytać, przychodzi mi to lekko. Uchylę jednak rąbka tajemnicy, ze jedyna lektura, jakiej nie przeczytałam to „ Krzyżacy” Sienkiewicza. Opis zbroi na 3 strony mnie rozbroił. W lekturach szkolnych najbardziej podobał mi się motyw przyjaźni, braterstwa. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli nie nauczyliśmy się w szkole niczego o sile przyjaźni być może nigdy niczego, tam się tak naprawdę nie nauczyliśmy. Myślę, że to mądre i trafne spostrzeżenie.
DZIENNIKARZ: Czy więcej czytasz czy piszesz?
AUTORKA: Zdecydowanie, żeby dużo pisać trzeba równie dużo czytać ale ja ostatnio zajmuje się sporo pisaniem. Mam coś w rodzaju natchnienia i dobrej passy pisarskiej. Natchnienie jest to dodatkowy zastrzyk inspiracji, energii i chęci, który sprawia, że pisarz pogrąża się we własnym świecie i z prędkością światła przesuwa palcami po klawiaturze. Natchnienie stanowi więc „dopalacz”, doładowanie, lotność myśli, dzięki którym łatwiej osiąga się cele.
DZIENNIKARZ: Czy napiszesz książkę z innego gatunku / do jakiego gatunku nigdy nie sięgniesz?
AUTORKA: Tematyka naukowa bardzo mnie zaciekawiła, dlatego z serii kosmetologii klinicznej powstała już kolejna druga z tomów książek po Art Madam – ksiażka Artflying Clinic czyli przewodnik po beauty & wellness dla pracowników i właścicieli tych branż. Zdecydowanie nigdy nie sięgnę po powieść kryminalną bądź horror. Nie mam tak dużego zaplecza wiedzy ani wyobraźni twórczej aby napisać taki gatunek książki. Napisałam jednak jedną z książek zaliczanych do beletrystyki – literatury pięknej, czyli Menadżerki od miotły, wyznania i sekrety z branży med & spa.
DZIENNIKARZ: Czy napisanie książki odmieniło Twoje życie?
AUTORKA: Zdecydowanie tak. Poszerzyło wiedzę, exploring tej wiedzy mnie rozwinął – jeśli chodzi o tematykę naukową książek - Dajesz upust swojej wiedzy i wyobraźni.
Pisanie to przede wszystkim okazja do przeniesienia tego, co siedzi nam w głowie, na konkretny, nawet namacalny twór. Formułując myśli w zdania, używając barwnego języka, stosując ciekawe porównania, mamy możliwość wprowadzenia czytelnika w nasz własny świat, zawodowych pasji, hobby, informacji stricte związanych z naszym wykształceniem. To bardzo dobry sposób na wytransferowanie pomysłów z naszego umysłu i zrobienie miejsca na nowe koncepcje, projekty, idee.
Jeśli chodzi jednak z kolei o beletrystykę - tworzysz świat, nad którym masz pełną kontrolę
Tworząc powieść, stajesz się reżyserem i twórcą opowieści. Kontrolujesz każdy element, masz wpływ na wszystkich bohaterów, możesz ich uśmiercać, utrzymywać przy życiu, załamać psychicznie lub pokazać, że ludzie potrafią się zmienić.
DZIENNIKARZ: Jak radzisz sobie z krytyką?
AUTORKA: Dzięki krytyce - możesz dowiedzieć się, co o Twojej twórczości sądzą inni
Radzenie sobie z krytyką swojej książki to niełatwy temat. Często wiąże się ze łzami, załamaniem nerwowym. Oczywiście nieco koloryzuję, ale po prostu nie lubimy, gdy ktoś ocenia negatywnie coś, z czego jesteśmy dumni. Jednak feedback, nawet ten nieprzychylny, ale konstruktywny, jest potrzebny do samorozwoju.
DZIENNIKARZ: Dziękuje Ci za spotkanie autorskie oraz życzę samych sukcesów naukowych i literackich.
AUTORKA: To ja dziękuje i pozdrawiam wszystkich swoich czytelników, fanów i sympatyków.
DZIENNIKARZ: Spotkanie autorskie z pisarzem to niesamowite wydarzenie zarówno dla autora książki, jak i czytelników. Stanowi okazję, by poznać bliżej twórczość, inspiracje oraz osobowość pisarza. Dzisiaj spotykamy się z Panią Anitą Naporą Bieś na promocji jej pierwszej książki naukowej „Art Madam – Przepisy na piękno – terapie multisensoryczne”
DZIENNIKARZ: Ile czasu...