W związku z czym to, bo zacząłeś od @fprefect?

W związku z czym to, bo zacząłeś od @fprefect?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mimesis Marcuise: A czemu nie artyści, producenci i jednak 2/3 internautów, która nie ściąga?

Coś na poparcie tych wyliczeń?
Ja nie ściągam i odmawiam Ci/Wam prawa do ściągania.

Widziałem na Twoim blogu zdjęcia czy masz do nich prawa autorskie?
Poza tym Hubercie wydaje mi się iż bardziej tendencyjnie ściągający nie mogą już bardziej bronić tej czynności, "wolności".

Jakakolwiek boziu, coście się czepili akurat tej "wolności", uogólnienie przepisów zawartych w ACTA może (i jest to pewne jak w banku, że doprowadzi) prowadzić do nadużyć tego prawa w celu niszczenia słabszej konkurencji.
Telewizja Polska uruchamia ciekawy projekt, mam nadzieję na zwiększanie świadomości na temat ściągania, dalej piractwa.


Ja też mam cichą nadzieję na zwiększenie się świadomości, że świat nie jest czarno-biały, że nie jest tak pięknie jak w książkach, że zawsze dobro zwycięża i, że nie zawsze "dobro" okazuje się "dobrem", a częściej wilkiem w owczej skórze.

Mimesis Marcuise: A czemu nie artyści, producenci i jednak 2/3 internautów, która nie ściąga?

Coś na poparcie tych wyliczeń?
Ja nie ściągam i odmawiam Ci/Wam prawa do ściągania.

Widziałem na Twoim blogu zdjęcia czy masz do nich prawa autorskie?
Poza tym Hubercie wydaje mi się iż bardziej tendencyjnie ściągający nie mogą już bardziej bronić tej czynności, "wolności".

...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Yillo0o0o0o0o: ACTA/podobne ma uderzyć w hurtowników. W piratów. Nikt nie będzie nikogo skazywał ani ciągał po sądach za ściągnięcie jednej piosenki


A skąd ściągniesz, skoro nie będzie nikogo, kto udostępni?

Yillo0o0o0o0o: przynajmniej tak nas zapewniają.


O różnych rzeczach zapewniają

Yillo0o0o0o0o: ACTA ma służyć gospodarce.


Gospodarce krajów eksportujących własność intelektualną i inną związaną z prawami autorskimi, wzorami przemysłowymi - w przygniatającej większości - gospodarce USA

Yillo0o0o0o0o: Ale jeśli mamy się skupiać nie na znakach towarowych, podróbkach, logach, metkach, tylko filmach i książkach pirackich - to mam pytanie do obrońców idei ściągania: czy bronicie tego, bo tak uważacie, takie są Wasze poglądy? Czy tak mówicie, dorabiacie ideologię sprytnie, bo... bo... bo po prostu "piraty" ściągacie?


Chyba bardziej tendencyjnie to nie mogłeś zadać tego pytania. Ściągam, ponieważ uważam, że powinno być do tego prawo. Kupując towar, chciałbym go przetestować, a nie oglądać wypacykowaną ulotkę.


Swoją drogą świetny wywiad kiedyś czytałem z Neilem Gaimanem, który stwierdził, że nie ma nic przeciwko ściąganiu z internetu jego książek. Parafrazując powiedział, że mając do wyboru sytuację, w której ktoś piraci książkę, ponieważ nie może jej kupić z jakiegokolwiek powodu oraz taką w której ktoś chciałby przeczytać jego książkę, ale nie ma do niej dostępu, to on woli pierwszą opcję. Kasy w obu przypadkach nie dostanie, a czytelnik będzie miał dostęp do kultury.

Yillo0o0o0o0o: ACTA/podobne ma uderzyć w hurtowników. W piratów. Nikt nie będzie nikogo skazywał ani ciągał po sądach za ściągnięcie jednej piosenki


A skąd ściągniesz, skoro nie będzie nikogo, kto udostępni?

Yillo0o0o0o0o: przynajmniej tak nas zapewniają.


O różnych rzeczach zapewniają

Yillo0o0o0o0o: ACTA ma służyć gospodarce.


Gospodarce krajów...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Yillo0o0o0o0o: Pirat kradnie bezczelnie i często wyprzedza szybkie profity twórców. W dzisiejszych czasach nie chodzi już by tylko sprzedać produkt, ale by go skutecznie wypromować, obliczyć - przewidzieć określone zapotrzebowanie i to zrealizować na dodatek maksymalnie szybko.


Jeżeli produkt jest dobry i zasługuje na to, by go kupić, to przyniesie profity tak czy siak. Piractwo uderza w profity z shitu. Ja to podam na przykładzie gier, które najczęściej kupuję - bez piractwa musiałbym bazować na opiniach, trailerach i wersjach demo - ergo rzeczach, na które wpływ ma producent, które są dopieszczone do ostatniego szczegółu. Aktualnie - zawsze ściągam sobie najpierw gierkę, gram, czasami przechodzę - gdy uważam, że nie jest warta pieniędzy - wyrzucam. Gdy jest - kupuję, choćby po to, żeby pograć po multi. Więc to jest kwestia jakości samego produktu, a nie umiejętności reklamy. Ja ściągnięcie czegoś na dysk z internetu - to karygodne piractwo - traktuję jak jazdę testową samochodem - samochód może pięknie wyglądać w salonie, mieć super specyfikacje, ale zanim go kupisz na stówę będziesz chciał nim najpierw pojeździć. Nie widzę jakichś wielkich przeszkód (poza chciwością wydawców - powtarzam - wydawców czy dystrybutorów, a nie twórców), żeby w ten sposób to hulało w kwestiach dóbr intelektualnych.

Yillo0o0o0o0o: Pirat kradnie bezczelnie i często wyprzedza szybkie profity twórców. W dzisiejszych czasach nie chodzi już by tylko sprzedać produkt, ale by go skutecznie wypromować, obliczyć - przewidzieć określone zapotrzebowanie i to zrealizować na dodatek maksymalnie szybko.


Jeżeli produkt jest dobry i zasługuje na to, by go kupić, to przyniesie profity tak czy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Andrzej: Jednak wszyscy(a może nie wszyscy?) wiemy że tak naprawdę nie o o piractwo tu chodzi.Proponuję trochę prześledzić historie ZSRS a analogie nasuwają się same.

Yillo0o0o0o0o Dżil: Bez przesady. To gruba nadinterpretacja. Tak samo komunę możesz zarzucić każdej kompanii wojska albo koloniom, oddziałowi saperów, sprzątaczy, osiedlowym odśnieżaczom. Szpitalowi jako instytucji. Jeśli USA/sprzymierzeńcy gospodarczo~polityczni dążą do komuny; to ja dolce sprzedaję! :)) Jednak - nie wierzę.

Analogia to nie to samo co powtórzenie. Coś co się rozwija analogicznie, nie znaczy, że jest tym samym i się rozwija tak samo. Jest dużo analogii między rozwojem faszyzmu i komunizmu, a jednak nie są tym samym. Szkoda, że to trzeba tłumaczyć. Ja też uważam, że obecnie mamy aż za dużo analogii między historią ZSRR, a najnowszymi trendami w USA. Choćby szczytne hasła o demokracji i wolności koegzystujące z gułagami, totalną inwigilacją i tajnymi służbami stojącymi ponad prawem. Inna sprawa, że na Syberię trafiało się jeśli nie zgodnie z obowiązującym prawem, to przynajmniej z wolą polityczną władz, a do obozu koncentracyjnego Guantanamo władze USA oficjalnie nie bardzo chcą się przyznawać. Inna analogia to wojny o wolność waszą i naszą, nawet wbrew woli wyzwalanych. Można tak bardzo długo.

Andrzej: Jednak wszyscy(a może nie wszyscy?) wiemy że tak naprawdę nie o o piractwo tu chodzi.Proponuję trochę prześledzić historie ZSRS a analogie nasuwają się same.

Yillo0o0o0o0o Dżil: Bez przesady. To gruba nadinterpretacja. Tak samo komunę możesz zarzucić każdej kompanii wojska albo koloniom, oddziałowi saperów, sprzątaczy, osiedlowym odśnieżaczom. Szpitalowi jako...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej