Czego uczą nas podróbki? „Prawdziwe fałszerstwa” Lydii Pyne

LubimyCzytać LubimyCzytać
20.09.2021

pod patronatem lubimyczytać.plNikt nie chce dać się nabrać, ale wszyscy lubią historie o tych, których zrobiono w balona. Oszustwa, fałszerstwa i podróbki przez tysiąclecia były tematem świetnych opowieści. W starożytnym Rzymie na potęgę handlowano tanimi imitacjami greckich posągów. W średniowieczu sprzedawano „prawdziwe” relikwie naiwnym wiernym. Zdolni fałszerze do dziś mydlą oczy całemu światu.

Czego uczą nas podróbki? „Prawdziwe fałszerstwa” Lydii Pyne

Lydia Pyne, autorka książki „Prawdziwe fałszerstwa”, wybrała dla nas kilka niesamowitych historii o podrabianiu. W fascynujący sposób przedstawiła niezwykłe opowieści o podrabianych dziełach sztuki, fałszywych skamielinach czy sztucznych aromatach i pokazała, że granica między prawdą a fałszem jest często bardzo cienka.

„Jeszcze do niedawna jego liczne panele, rękopisy i pojedyncze karty doceniano i podziwiano jako autentyczne dzieła z XV i XVI wieku. Obecnie coraz częściej są sprzedawane, kolekcjonowane, a nawet wystawiane jako jego fałszerstwa”.

Prawdziwe Ffłszerstwa Lydia PynePrawdziwa tożsamość Hiszpańskiego Fałszerza do dziś pozostaje nieznana. Nie wiemy, skąd pochodził, jak potoczyły się jego losy ani czy w ogóle był mężczyzną. Wiemy, że działał na przełomie XIX i XX wieku i był jednym z najzdolniejszych, najskuteczniejszych oraz najpłodniejszych fałszerzy. Malował „średniowieczne” obrazy na deskach, zdobił także luźne karty i strony rękopisów. Zdobywał fragmenty średniowiecznego pergaminu i domalowywał na nich ilustracje zupełnie niezwiązane z treścią otaczającego je dokumentu. Świat zorientował się, że jest oszukiwany, w latach 30. XX wieku, kiedy dyrektorka Biblioteki Morgana zakwestionowała autentyczność jednego z obrazów przesłanych jej do oceny.

Nazwała autora „Hiszpańskim Fałszerzem”, ponieważ obraz uchodził za pracę hiszpańskiego malarza, i przez kolejne lata tropiła jego prace. W międzyczasie ustaliła cechy charakterystyczne jego stylu. Wszystkie namalowane postacie miały przekrzywione głowy, buzie w ciup i stopy wykręcone na zewnątrz jak tancerki w balecie. Dlaczego przez tyle lat nikt się nie zorientował? Na początku XX wieku nie było badań laboratoryjnych, więc wierzono, że jeżeli coś wygląda na stare, to jest stare. Dziś jego dzieła można znaleźć w wielu kolekcjach, a ceny wywoławcze falsyfikatów Hiszpańskiego Fałszerza zaczynają się od kilkudziesięciu tysięcy funtów. Najwyraźniej kolekcjonerzy kupują nie tylko autentyczne falsyfikaty, ale też towarzyszącą im historię genialnego artysty. 

„Inscenizacja ujęcia do filmu przyrodniczego pozwala twórcom zmniejszyć zagrożenie dla nich samych oraz dla zwierząt. W wielu przypadkach mogą również dzięki temu uwiecznić pewne zachowania filmowanych osobników, których nie udałoby się zdobyć w normalnych warunkach”.

Publiczność oczekuje od filmów przyrodniczych nie tylko autentyczności, etyki
i spektakularnych ujęć, ale także fascynujących opowieści. Przyrodnicze hity filmowe cieszą się wielką popularnością, ponieważ pokazują widzom autentyczną przyrodę. Wierzymy, że są prawdziwe, bo tak nam wyraźnie powiedziano, bo wierzymy w opowieści, z których wynika to, co widzimy. Nie myślimy o tym, że stworzenie takiego filmu to spacer po linie między tym, co autentyczne, a tym, co sfabrykowane. Na porządku dziennym są inscenizacje, obróbka cyfrowa czy obrazy generowane komputerowo. Pewna doza fabrykacji jest jednak konieczna, by wyprodukować etyczny film przyrodniczy. W celu zdobycia potrzebnego ujęcia filmowcy często wplatają zdjęcia osobników oswojonych lub żyjących w ogrodach zoologicznych, żeby zilustrować określony aspekt życia danego gatunku. Inscenizacja pozwala też twórcom zmniejszyć zagrożenie dla nich samych oraz dla zwierząt. Gotowy film dokumentalny to połączenie prawdziwej historii i kreatywnej działalności jego twórców. 

„Co sprawia, że replika jest dobra? Czy replika naprawdę może być autentyczna? Jakie obowiązki – jeśli w ogóle – ma replika względem oryginalnego stanowiska archeologicznego? Czy replika może zupełnie i prawdziwie zastąpić oryginał?”

W replice paleolitycznej Jaskini Chauveta jest chłodno, ciemno i nieco wilgotno – naprawdę przypomina jaskinię. To jednocześnie muzeum sztuki, żywa wystawa historyczna i najdroższa na świecie kopia stanowiska archeologicznego. Większość przyjeżdżających do Jaskini Chauveta nigdy nie zobaczy niczego poza jej repliką. Oryginalna jaskinia jest zamknięta na głucho i odwiedzają ją tylko naukowcy uzbrojeni w kombinezony ochronne. Francuskie władze obawiają się bowiem, że mogłoby się z nią stać to, co stało się z jaskinią Lascaux – naniesione przez turystów pleśnie, grzyby i porosty prawie całkowicie zniszczyły oryginalne malowidła. Replikę Jaskini Chauveta tworzyło 500 artystów, inżynierów oraz projektantów efektów specjalnych. Badania i projektowanie repliki trwało pięć lat, po których nastąpiło 30 miesięcy intensywnych prac budowlanych realizowanych przez 35 różnych przedsiębiorstw. Rezultat jest olśniewający! Replikę, nazwaną Caverne du Pont-d’Arc, codziennie podziwiają tysiące turystów, którzy nigdy nie zobaczą oryginału. Nie wydają się jednak zawiedzeni. 

Prawdziwe fałszerstwa dowodzą, że świat obfituje w prawdziwie nieprawdziwe przedmioty, a granica między prawdą i fałszem nie jest wyraźnie nakreślona. Wszystkie te obiekty wymykają się prostej klasyfikacji, a to, czy uznamy je za autentyczne, czy nie, zależy od nas samych.

Na podstawie książki Lydii Pyne „Prawdziwe fałszerstwa. Kilka niesamowitych historii o podrabianiu”.

Przeczytaj fragment książki „Prawdziwe fałszerstwa”

Prawdziwe fałszerstwa

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka Lidii Pyne jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Mylengrave 20.09.2021 14:41
Czytelniczka

Nienawidzę podróbek, mam nie myśli nie tylko fałszerstwa w kontekście malarstwa, ale te zapachowe, ubraniowe, to dla mnie szczyt obciachu, a noszenie (świadome) takich rzeczy to również niemoralne zachowanie. Dlatego przestałam nosić biżuterię Tousa i ubrania/torebki/buty/biżuterię Michael Korsa, tyle jest podróbek, że już byłam zmęczona pytaniami o to, czy to oryginał, a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
LubimyCzytać 20.09.2021 14:01
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post