-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "tag" [3]
[ + Dodaj cytat]
Na siedmiu wzgórzach, które stanowią również punkty obserwacyjne, skąd można podziwiać najwspanialsze z widoków, rozpościera się rozległe, nieregularne i wielokolorowe skupisko domów tworzące Lizbonę.
Podróżnemu, przybywającemu od strony morza, Lizbona już z daleka jawi się jak olśniewająca wizja senna, rysując się wyraźnie na tle błękitu nieba, który słońce rozpromienia swym złotym blaskiem. A kopuły, stare budowle i zamczyska wysuwają się ponad linie domów, jak dalecy heroldowie tej cudownej, błogosławionej krainy.
Zdumienie turysty zaczyna się, gdy statek zbliża się do mierzei i mija latarnię Bugio - tę małą strażnicę u ujścia Tagu, zbudowaną trzy wieki temu według planu brata João Turriano - wtedy wyłania się warowna wieża Torre de Belém, wspaniały przykład szesnastowiecznej architektury militarnej, w stylu romańsko-gotycko-mauretańskim (...). W miarę jak statek płynie dalej, rzeka staje się coraz węższa, lecz wkrótce znów się rozszerza i tworzy jeden z największych naturalnych portów na świecie, gdzie mogą swobodnie kotwiczyć najpotężniejsze floty. Na lewo zaś niezliczone domy układają się w barwne skupiska na zboczach wzgórz. To właśnie Lizbona.
Docieramy teraz na najokazalszy z placów Lizbony, Praça do Comércio (plac Handlowy), dawniej Terreiro do Paço (esplanada Pałacowa), jak wciąż jeszcze jest powszechnie nazywany; to plac, który Anglicy znają jako "Black Horse Square" (plac Czarnego Konia), jeden z największych na świecie. Jest doskonale kwadratowy, z trzech stron otoczony budynkami o jednolitej konstrukcji, z wysokosklepionymi kamiennymi arkadami. Mieszczą się tutaj wszystkie główne urzędy - ministerstwa (z wyjątkiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych), Urząd Pocztowy i Telegraficzny, Urząd Celny, Biuro Prokuratora Generalnego Republiki, Urząd Imigracyjny, Sąd Administracyjny, celne biuro Czerwonego Krzyża i inne. Czwarty, południowy bok placu wyznacza sam Tag, bardzo w tej części szeroki i nieodmiennie pełen statków.
Pośrodku placu [Praça do Comércio] stoi konny posąg króla Józefa I, imponujące dzieło Joaquima Machado de Castro, odlane w całości w Portugalii w roku 1774. Pomnik ma 14 metrów wysokości. Piedestał zdobią wspaniałe rzeźby ukazujące odbudowę Lizbony po trzęsieniu ziemi w roku 1755. Jest tu postać prowadząca konia, który tratuje wroga kopytami, inna postać dzierży palmę Zwycięstwa, w kolejnej z grup widzimy też Sławę; całość zaiste jest godna uwagi. Ponadto widnieje tu znak herbowy rodziny królewskiej oraz podobizna markiza de Pombala, a także alegoria przedstawiająca Królewską Hojność, która wznosi Lizbonę z ruin. Pomnik otacza wysoka balustrada osadzona na kolumienkach, a prowadzą do niego marmurowe stopnie.
Po północnej stronie placu, naprzeciw rzeki, biegną trzy równoległe ulice. Środkowa wychodzi spod okazałego łuku triumfalnego; jest on bez wątpienia jednym z najpotężniejszych w Europie. Datuje się go na rok 1873, lecz został zaprojektowany przez Verissimo José da Costę, a budowę rozpoczęto w roku 1755. Alegoryczna grupa, która wieńczy łuk, wyrzeźbiona przez Calmelsa, uosabia Chwałę koronującą Geniusz i Odwagę; zaś leżące postacie, przedstawiające rzeki Tag i Duero, jak również posągi Nuno Álvaresa, Viriaty, Pombala oraz Vasco da Gamy, są dziełem Vítora Bastosa.