-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1156
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać409
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Cytaty z tagiem "noweżycie" [6]
[ + Dodaj cytat]Szczerze...? Wszystko bym oddał, by móc znowu chodzić, cieszyć się życiem. Wziąłbym kredyt, zadłużył się, poruszyłbym niebo i ziemię, żeby zebrać pieniądze na takie leczenie. Ktoś może mówić, że kocha życie na wózku... Ale to będzie kłamstwo, próba pokazania swojej sytuacji z pozytywnej strony. Każdy, kto został zmuszony przez los do tego, żeby usiąść na wózku i tylko na nim się poruszać, marzy o tym, by powrócić do sprawności.
Czuję się, jakbym narodził się na nowo. Uczę się smarować kromki masłem, kroić warzywa i owoce. Wszystkim się chwalę, że sam zrobiłem sobie kanapkę i ją zjadłem, dzwonię do rodziców, brata, każdy się cieszy, jakbym co najmniej wszedł na Mount Everest.
Czasem dopada mnie myśl, że już wszystko zrobiłem, i czuję niedosyt, przez co wiem, że muszę nieustannie stawiać sobie nowe wyzwania.
Krew a aktu, zupełnie inna niż ta, która przez pięć dni wypływa z kobiety, bo ta jest bierna, skażona, śmierdząca, brudna, pełna skrzepów czarnych jak diabelski pomiot, co się nie może narodzić. To krew zmarnowanych szans na nowe życie. Obumarłe komórki, endometrium, co się złuszcza - jesień, koniec, schyłek, szlus. Krew krwi jest po prostu nierówna.
Ależ się cieszę. Idzie nowe, czerpię z życia, nie wycofuję się. Mam ochotę krzyczeć: "Hej, świecie, jestem tutaj!".
Cokolwiek by się działo, mamy siebie. Postaram
się o tym nie zapomnieć i nie zepsuć innym tego wyjazdu”, westchnęła w duchu i sięgnęła po kawę. Skrzywiła
się, czując na języku posmak rozgrzanego kartonowego
kubka, po czym przełknęła napój bohatersko. Układanie
rozsypanego życia zaczyna się od malutkich kroczków.
Takich jak wypicie napoju zamówionego specjalnie dla
niej przez męża i będącego wyrazem jego miłości – nawet
jeśli smakował nieszczególnie.