-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "nieprzeciętność" [14]
[ + Dodaj cytat]Musisz się nauczyć, moje drogie dziecko, że to, co może być złem dla ciebie lub dla któregokolwiek ze zwykłych ludzi, nie musi być złem dla tak wielkiej królowej jak ja. Ciężar całego świata spoczywa na naszych ramionach. Nas nie mogą dotyczyć wszystkie te prawa i zasady. Przeznaczeniem nas, wielkich samotników, są wyższe sprawy." - Jadis
Stoję tu, na szczycie góry. Podnoszę głowę, rozpościeram ramiona. Właśnie to, moje ciało i duch, to jest koniec pytań. Chciałem poznać wartość rzeczy. To ja jestem tą wartością. Chciałem znaleźć wytłumaczenie dla bytu. Nie potrzebuję żadnego usprawiedliwienia dla bytu, ani żadnego słowa uświęcającego moje istnienie. Ja usprawiedliwiam i uświęcam.
To moje oczy widzą, a ich spojrzenia nadają ziemi piękno. To moje uszy słyszą, a ich słuch daje światu jego piękno. To mój mózg myśli i jego myśl jest jedynym światłem, który pomoże znaleźć prawdę. To moja wola, a wybór z mojej woli jest jedynym wyrokiem jaki muszę uznawać.
Nie wiem czy ziemia na której stoję, jest częścią wszechświata, czy zaledwie pyłkiem zagubionym w wieczności. Nie wiem i nie dbam o to. Wiem bowiem jakie szczęście możliwe jest dla mnie na ziemi. A to szczęście nie potrzebuje wyższego celu, by siebie usprawiedliwiać. Moje szczęście nie jest środkiem do żadnego celu. Ono samo w sobie jest tym celem. Samo w sobie jest zamierzeniem.
Nie jestem wrogiem ani przyjacielem moich braci, lecz dla każdego z nich tym na co sobie zasłużył. I aby zyskać moją miłość, moi bracia muszą zrobić więcej, niż tylko się narodzić. Nie rozdaję swojej miłości bez powodu, byle przechodniowi, który chciałby ją posiadać. Zaszczycam ludzi swoją miłością. A zaszczyt jest rzeczą, na którą trzeba zasłużyć.
Słowa „My” bowiem nie wolno nigdy wypowiadać, chyba że z własnego wyboru i na drugim planie. Słowo to bowiem nie powinno nigdy być w duszy człowieka najważniejsze, gdyż staje się wtedy potworem,korzeniem wszelkiego zła na ziemi, źródłem wszelkich tortur i nieopisanego kłamstwa.
Słowo „My” jest jak wylane na ludzi wapno, które krzepnie, twardnieje jak kamień i niszczy pod sobą wszystko, to co białe i to co czarne, jednakowo gubi się w jego szarości. Jest to słowo, którym zdeprawowani kradną wartość dobru, którym słabi kradną mocnym siłę, którym głupcy kradną mądrym wiedzę.
Ale ja wciąż zastanawiam się, jak to było możliwe, dawno temu, w tych niewdzięcznych czasach przemian, że ludzie nie widzieli dokąd idą i szli dalej w zaślepieniu i tchórzostwie ku swemu losowi. Zastanawiam się, gdyż jest to dla mnie nie do pojęcia, jak ludzie, którzy znali słowo „Ja” mogli je odrzucić nie wiedząc co tracą. Ale tak to wyglądało, ja bowiem żyłem w Mieście przeklętym i wiem, jakie okropności pozwolił człowiek zgotować sam sobie.
Być może było w tamtych czasach kilku ludzi o jasnym wzroku i czystej duszy, którzy nie wyrzekli się tego słowa. Jakie musiało być ich udręczenie, gdy zobaczyli nadchodzące, a oni nie mogli tego powstrzymać.
Być może krzyczeli protestując i ostrzegając. Ale inni nie słuchali ich ostrzeżeń. A oni, tych niewielu, walczyli w beznadziejnej walce i zginęli z flagami zbryzganymi własną krwią. Wybrali śmierć w imię własnej wiedzy. Do nich śle po przez wieki moje pozdrowienie i współczucie.
To ich sztandar trzymam w ręku. I chciałbym mieć moc, aby powiedzieć im, że rozpacz ich serc nie była ostateczna, a noc nie była bez nadziei. Gdyż walka, którą przegrali nie może być przegrana. Gdyż to, za co umarli, nie może zginąć. Przez ciemności, przez cały wstyd na jaki stać człowieka, duch ludzki zawsze pozostanie żywy. Może jedynie zasnąć, ale zbudzi się. Można go zakuć w łańcuch, ale zerwie go. A człowiek pójdzie dalej, człowiek nie ludzie.
Wasze oczy są jak płomienie, a nasi bracia nie mają ani nadziei ani ognia. Wasze usta wycięte są z granitu, a naszych braci są miękkie i pokorne. Wasza głowa jest wysoko a naszych braci kłania się uniżenie.
Wy idziecie a nasi bracia pełzają.
Raczej wolimy być przeklęte z wami niż błogosławione razem z wszystkimi naszymi braćmi.