-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Cytaty z tagiem "lektor" [6]
[ + Dodaj cytat]Walczyła nie tylko podczas procesu. Walczyła zawsze, walczyła nie o to, żeby pokazać, co potrafi, ale żeby ukryć to, czego nie umie. W jej życiu każdy start polegał na energicznym odwrocie, a zwycięstwo oznaczało skrywaną porażkę.
Kiedy stawała się zimna i twarda, żebrałem o to, żeby znowu była dla mnie dobra, żeby mi wybaczyła, żeby mnie kochała. Czasami czułem, że chyba sama cierpi z powodu swojej oziębłości i uporu. Tak, jakby tęskniła do moich ciepłych przeprosin, zapewnień i zaklęć.
Zawsze miałam uczucie, że i tak nikt mnie nie rozumie, że nikt nie wie, kim jestem i co mnie do tego czy owego skłoniło. Wiesz, jeśli nikt cię nie rozumie, to nikt nie może od ciebie żądać zdania rachunku. Nawet sąd nie mógł tego żądać. To mogą robić tylko umarli. Oni rozumieją.
Uciec nie znaczy tylko skądś odejść, lecz również dokądś dotrzeć. A przeszłość, do której dotarłem jako historyk prawa, nie była w mniejszym stopniu wypełniona życiem niż teraźniejszość. Nie jest również tak, jak mogłaby przypuszczać osoba stojąca z boku, że ktoś obserwuje jedynie minioną pełnię życia, uczestnicząc w teraźniejszej. Zajmować się historią oznacza budować pomosty między przeszłością a teraźniejszością, obserwować obydwa brzegi i być na nich aktywnym. Jednym z moich zagadnień badawczych było prawo w Trzeciej Rzeszy i w tym przypadku widać szczególnie wyraźnie, jak przeszłość i teraźniejszość zlewają się w jedną życiową rzeczywistość. Ucieczka nie jest tu zajmowaniem się przeszłością, lecz właśnie zdecydowaną koncentracją na teraźniejszości i przyszłości, ślepej na dziedzictwo przeszłości, które wycisnęło na nas swoje piętno z którym musimy żyć”.
Czy może nie ma „za późno”, jest tylko „późno” i zawsze „lepiej późno niż wcale”? Nie wiem.
Przyciszony szept, mgła pełznąca ponad kamienistym dnem rzeki, whiskey przelewające się przez kostki lodu, stal zawinięta w aksamit... czy jak tam fanki opisywały jego głos.