-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "królik" [13]
[ + Dodaj cytat]Świat należy do silnych, przyjacielu! Nasza egzystencja oparta jest na zasadzie, że silni rosną w siłę, pożerając słabszych. Musimy się z tym pogodzić. To zupełnie normalne. Poniekąd prawo przyrody. Króliki je akceptują i wiedzą, że rola silnych przypada wilkom. Same zaś są sprytne, płochliwe i zwinne, kopią nory i kryją się, gdy wilk jest w pobliżu. Jeżeli przetrwają, gra toczy się dalej. Znają swoje miejsce. Na pewno żaden nie rzuci się na wilka. Bo to nie byłoby rozsądne, prawda?
Pewnego dnia, kiedy pan Królik był niegrzeczny, spojrzał przez płot na pole Farmera Freda. Pole pełne było świeżej zielonej sałaty. A pan Królik nie był pełen sałaty. Czuł, że to nie jest w porządku.
- Powitajcie, proszę, nowego ucznia. Oto Czarny Królik, dobry przyjaciel Białego Królika, również milczący. Są też moimi przyjaciółmi, zrozumiano? Dajcie im w spokoju robić to, co króliki lubią najbardziej. To wszystko. Smacznego.
Krzyś napisał:
"WY SZEDŁEMK
ZA JENTYK"
Sowa spojrzała ma karteczkę. Dla kogoś z jej wykształceniem odczytanie jej było rzeczą łatwą: Wy szedłemk. Za jantyk." to właśnie, co zwykle pisze się w takich wypadkach.
- Rzecz jest zupełnie jasna. Krzyś poszedł gdzieś za jakimś Jentkiem. Po prostu on i Jentyk gdzieś sobie poszli. Czyżbyś nie widział w lesie jakiegoś Jentka?
- Nie - odparł Królik - właśnie przyszedłem ciebie o to samo spytać. A jak wyglądają Jentki?
- Otóż - rzekła Sowa Przemądrzała - Cętkowany albo Trawiasty Jentyk jest...To znaczy - rzekła - że on jest raczej ... Oczywiście... - ciągnęła - to zależy od... Słowem - mówiła Sowa - krótko mówiąc - powiedziała - nie mam pojęcia jak o on wygląda - przyznała otwarcie.
tłum. wiadomości od Krzysia - "Wyszedłem. Zajęty. Krzyś".
Tygrys daje z siebie wszystko, choćby polował tylko na królika.
W gruncie rzeczy troska o środowisko to typowy wytwór ludzki. A wrażliwość (i wyrzuty sumienia) Homo Faber są źródłem idei poszanowania planety. Zwierzęta nie szanują niczego. Dopóki na wyspie są króliki, wilki pożerają je nie zawracając sobie głowy, tym, że kiedy zabraknie królików, wilki wyzdychają z głodu; kiedy zaś zostanie już bardzo mało wilków, nieliczne ocalałe króliki znowu będą się spokojnie i radośnie mnożyły, nie zdając sobie sprawy, że zapewniają obfitość jadła dla resztki wilków, które dadzą początek nowemu cyklowi.
- Zwariowałaś?! odkrzyknął. - Króliki nie wspinają się na drzewa! Jeśli sądzisz, że zamierzam wejść na górę, to jesteś bardziej walnięta niż to drzewo, w które wali Dzięcioł!
WY SZEDŁEMK
ZA JENTYK
Sowa spojrzała na karteczkę. Dla kogoś z jej wykształceniem odczytanie jej było rzeczą łatwą: "Wy szedłemk. Zajentyk", to właśnie, co zwykle pisze się w takich wypadkach.
- Rzecz jest zupełnie jasna. Krzyś poszedł gdzieś za jakimś Jentykiem. Po prostu On i Jentyk gdzieś sobie poszli. Czyżbyś nie widział w lesie jakiegoś Jentyka?
- Nie - odparł Królik. - Właśnie przyszedłem Ciebie o to samo spytać. A jak wyglądają Jentyki?
- Otóż - rzekła Sowa Przemądrzała - Cętkowany albo Trawiasty Jentyk jest... To znaczy - rzekła Sowa - że jest on raczej... Oczywiście - ciągnęła - to zależy od... słowem - mówiła Sowa - krótko mówiąc - powiedziała - nie mam pojęcia jak on wygląda - przyznała otwarcie.
Z początku Puchatek, Prosiaczek i Królik szli razem, a Tygrys biegał naokoło nich, zataczając kręgi. A potem, gdy dróżka stawała się coraz węższa, Królik, Prosiaczek i Puchatek szli gęsiego, a Tygrys biegał dokoła nich podługowato. I stopniowo, gdy jałowce po obu stronach stawały się coraz bardziej kłujące, Tygrys biegał tam i z powrotem przed nimi i czasami wpadał na Królika, a czasami nie. I kiedy zapuścili się nieco dalej, mgła stała się gęstsza, tak że Tygrys znikał co chwila i gdy myślało się, że już go nie ma, wyskakiwał nagle z mroku i mówił: „Więc chodźmy”, i nim można było cokolwiek odpowiedzieć, już go nie było.
Króliki
Mają nawyki;
Szczególnie jeden nawyk mają bestie,
Lecz nie wnikajmy w tak intymne kwestie.
[„Króliki”, przeł. Stanisław Barańczak, s. 4].