-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "homofobia" [12]
[ + Dodaj cytat]Tak, dlaczego są ludzie, którzy nienawidzą innych (wyrażając tę nienawiść czy to brutalnie, poprzez fizyczne napaści w miejscach podrywu, czy w sposób złagodzony, poprzez agresję dyskursywną w przestrzeni intelektualnej i pseudonaukowej)? Dlaczego pewne kategorie ludności – geje, lesbijki, transseksualiści, Żydzi, czarni itd. – muszą nosić brzemię społecznej i kulturowej klątwy, którą trudno pojąć, co motywuje i niezmordowanie reaktywuje? Długo zadawałem sobie pytanie: „Dlaczego?”. A też inne: „Cośmy zrobili?”. Nie ma innej odpowiedzi na te pytania niż arbitralność i absurdalność wyroków społecznych. Jak w Procesie Kafki na nic się nie zda szukanie trybunału, który wydaje werdykt. Ten sąd nie obraduje, nie istnieje. Przychodzimy na świat, w którym wyrok już został wydany, i w takim czy innym momencie naszego życia zajmujemy miejsce tych, którzy zostali skazani na publiczną wendetę, na życie z wymierzonym w nich oskarżycielskim palcem, i którym nie pozostaje nic innego jak próbować lepiej lub gorzej chronić się przed nią i nauczyć się radzić sobie ze swoją „zranioną tożsamością”, jak mówi angielski podtytuł książki Ervinga Goffmana "Piętno". Wskutek tej klątwy, tego potępienia, z którym trzeba się mierzyć całe życie, w najgłębszych pokładach Ja zagnieżdżają się poczucie zagrożenia, podatność na ciosy i specyficzny rozproszony lęk, jakim jest naznaczona podmiotowość geja.
(Kryzys powołań). Niektórzy stracili wiarę po lekturze surowej encykliki na temat moralności seksualnej "Humanae vitae" Pawła VI. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych tysiące księży zrzuciły szaty duchowne aby się ożenić; inni opuścili Kościół za Jana Pawła II, w okresie systematycznej likwidacji zdobyczy Soboru Watykańskiego II; jeszcze inni wreszcie porzucali swoje parafie, w miarę jak kurię rzymską opanowywali prawicowi teolodzy i homofobia.
Pontyfikat Benedykta XVI, którego afery są po części pokłosiem działalności owych kręgów rozpusty z czasów Jana Pawła II, to okres ścierania się kilku homofobicznych klanów homoseksualnych. Jedni są warci drugich.
Po co iść do Europy? Ona jest zepsuta. Czy widzieliście, ilu czarnych i Arabów jest tam na ulicach? A homoseksualiści? Nasza rosyjska mentalność kategorycznie tego nie uznaje. Gdy w Kijowie geje organizowali parady, to może było tam dwóch przedstawicieli z Ukrainy, a reszta przyjechała z zagranicy. Od razu widać, że geje ukraińscy powiedzieli wyraźnie, że bez parad jest im dobrze. No, może wiedzą też, że jak by na nią poszli...
Pytania spadały na niego jak paraliżujące ciosy. Kto wyszedł z propozycją? Czy w mieszkaniu spożywano alkohol? W jakich ilościach? Czy podejrzany pojechał do Oulu wyłącznie w celu praktykowania czynów nierządnych? Który to był raz? Nie ma co kłamać, byli obserwowani od dłuższego czasu. Dlaczego w ogóle ciągnęło go do stosunków pozamałżeńskich? Czy podejrzany czerpał z nich przyjemność? Ile razy? Czy podejrzany rozumie, że jest przestępcą? Czy określiłby samego siebie jako człowieka słabego, czy raczej chorego? Czy szukał już pomocy? Czy rozumie, że jest zboczony psychicznie? Czy zdaje sobie sprawę, że zostanie postawiony przed sądem, który najpewniej umieści go na oddziale zamkniętym?
... wrodzony homoseksualizm wśród zwierząt nie jest ani niezwykły, ani „kontrowersyjny”. Niezależnie od częstości występowania pociąg do własnej płci nie zagraża przetrwaniu setek gatunków, u których zaobserwowano zachowania homoseksualne. Dlatego żaden z tych gatunków nie wykształcił norm społecznych karzących jednostki za stosunek z osobnikiem tej samej płci. Innymi słowy: homoseksualizm nie jest wyłącznie domeną ludzi, homofobia natomiast – tak.
Gdy była dzieckiem, spędzała prawie całe wakacje na gospodarstwie
dziadków, którzy mieli hodowlę trzody. Raz widziała,
jak dwie świnie zagryzły się przy korycie tylko dlatego,
że obie nie mogły zmieścić w nim ryjów naraz. W sumie od
sytuacji politycznej kraju, w którym przyszło jej pełnić służbę,
ten obrazek różnił się tylko tym, że przynajmniej załatwiły to
od razu i w pełni jawnie.
Gamergate uświadomiła internetowym trollom, szerzącym rasizm, mizoginię i homofobię, jak wielką mają władzę. To bez wątpienia pozytywne zjawisko, napisał wieloletni użytkownik 4chana, Andrew Anglin, na znanym neonazistowskim forum The Daily Stormer, które założył w 2013 roku. Zachęcał swoich followersów, by przyłączyli się do Gamergate i społeczności internetowych, by utworzyli "utworzyli armię nazistowskich trolli".
To, że ktoś jest inny nie znaczy, że nie zasługuje na szacunek.
Jako siedemnastolatek odkryłem, że istnieją miejsca, gdzie się chodzi na podryw: w Reims była to niezbyt dyskretna uliczka między teatrem i budynkiem sądu; przechodząc kiedyś tamtędy, widziałem, jak jakiś samochód zwalnia i jego żałośni pasażerowie wrzeszczą „pedały!”, do ludzi, którzy się tam kręcili. Jakby jakiś zorganizowany spisek zadekretował, że agresja słowna wtedy jest mocna i w pełni skuteczna, jeśli się powtarza wszędzie i bez przerwy.