cytaty z książki "Extremely Loud & Incredibly Close"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak bardzo boję się stracić coś, co kocham, że nie chcę kochać niczego.
wyciągnęła do mnie rękę, nie wiedziałem co mam zrobić, więc połamałem jej palce swoim milczeniem.
Szkoda, że potrzeba całego życia, żeby się nauczyć, jak żyć.
,,na tym polega tragizm miłości, że człowiek nie może kochać niczego bardziej niż tego, za czym tęskni.
Lubię patrzeć, jak ludzie łączą się po rozstaniu, może to głupie, ale nic nie poradzę, lubię patrzeć, jak ludzie biegną do siebie, lubię te pocałunki i łzy, tę niecierpliwość , historie, z których opowiadaniem nie nadążają usta, te uszy, za małe, żeby wszystko chłonąć, oczy, które nie mogą od razu przyswoić wszystkich zmian, lubię uściski, tulenie się do siebie, koniec tęsknoty za kimś.
Tylu ludzi pojawia się w twoim życiu i tylu z niego znika! Setki, tysiące! Musisz wciąż trzymać drzwi otwarte, żeby mogli wejść! Ale to także oznacza, że musisz im pozwolić odejść!
Pogubiłem się już w liczbie rozczarowań.
Były rzeczy, które chciałam mu powiedzieć. Ale wiedziałam, że to go zrani. Więc stłamsiłam je w sobie, pozwalając, by raniły mnie.
,,piosenki są tak smutne jak słuchający.
To wielka szkoda, że musimy żyć, ale prawdziwą tragedią jest to, że mamy tylko jedno życie.
Onieśmielenie występuje wtedy, kiedy człowiek odwraca głowę od czegoś, czego pragnie. Wstyd jest wtedy, kiedy odwraca głowę od czegoś, czego nie chce.
Świat nie jest okropny, ale jest pełen okropnych ludzi.
Nie można się bronić przed smutkiem, nie broniąc się przed szczęściem.
Nic nie jest jednocześnie piękne i prawdziwe.
-Jesteś na mnie jeszcze wściekła?
-Nie.
-Na pewno?
-Nigdy nie byłam wściekła na ciebie.
-A jaka jesteś?
-Zraniona.
Nie mogę żyć, próbowałem i wiem, że nie mogę. Jeśli to brzmi prosto, to jest w tym prostota z góry.
,,uderzam bez końca w klawisz spacji.
historia mojego życia to były same odstępy.
To jest jedyna rzecz, jakiej wszyscy ludzie chcą od innych, nie samej miłości, ale przekonania, że ta miłość jest.
Życie upływało mi na uczeniu się powściągania swoich uczuć.
Z każdym dniem czułam mniej.
Czy to był proces starzenia? Czy coś gorszego?
Nie można się bronić przed smutkiem, nie broniąc się przed szczęściem.
- Jak myślisz, co się z tobą dzieje?
- Za mocno wszystko odczuwam. To się dzieje.
Zastanawiałem się po raz pierwszy w życiu, czy życie warte jest tego całego trudu, jakiego wymagało. Co w nim k o n k r e t n i e było tego warte? I co jest tak strasznego w byciu martwym na zawsze, w tym, że się nic nie czuje i nawet nie śni? A co tak wspaniałego w czuciu i śnieniu?
Ludzie są jedynymi zwierzętami, które się rumienią, śmieją, mają religię, toczą wojny i całują się ustami.
Próbuję nie wspominać życia, którego nie chciałem przegrać, ale które przegrałem i muszę wspominać.
Bez względu na to, co będę czuł, nie okażę tego. Jeśli będę musiał płakać, to będę płakał wewnętrznie. Jeśli będę musiał krwawić, pokaleczę się. Jeśli serce zacznie mi bić jak szalone, to nie powiem o tym absolutnie nikomu.
Koniec cierpienia wcale go nie tłumaczy, a więc ono nigdy się nie kończy.
Tej nocy przed zaśnięciem wymyśliłem specjalny system drenów, które byłyby zainstalowane pod każdą poduszką w Nowym Jorku i łączyłyby się ze zbiornikiem w Central Parku. Kiedy ludzie płakaliby w łóżku, wszystkie łzy spływałyby w jedno miejsce i rano facet od prognozy pogody mógłby informować, czy poziom łez w zbiorniku podniósł się czy opadł, i wiedziałoby się, czy cały Nowy Jork jest w dołku, czy nie.
Potrzebujemy olbrzymich kieszeni, dostatecznie dużych, żeby pomieściły nasze rodziny, przyjaciół, a nawet ludzi, których nie ma na naszych listach, ludzi, których nigdy nie spotkaliśmy, ale mimo to chcemy ochraniać. Potrzebujemy kieszeni, żeby włożyć tam gminy i miasta, kieszeni, które pomieszczą wszechświat.
Kiedy wydawało mi się, że umieram pod mostem Loschwitz, miałem w głowie jedną uporczywą myśl: "Nie przestawaj myśleć". Dopóki myślałem, byłem żywy. Ale teraz jestem żywy i myślenie mnie zabija, myślę i myślę, i myślę.
Okłamujemy sami siebie i siebie wzajemnie.
Gdybym był kimś innym w innym świecie, zareagowałbym inaczej, ale byłem sobą, a świat był tym światem, więc milczałem. (...) Wyciągnęła do mnie rękę, nie wiedziałem, co mam zrobić, więc połamałem jej palce swoim milczeniem.