cytaty z książek autora "Paweł Musiałowski"
Gdy tylko rozgryziemy niuanse kulturowe i zrozumiemy schematy, jakimi podążają myśli Japończyków, życie w Tokio staje się czystą przyjemnością. Chwilami odnosimy wrażenie, jakby ktoś ustawił wszystkie elementy niezbędne do gry na szachownicy i przesuwał je specjalnie dla nas, aby żyło nam się wygodniej. Oczywiście dzieje się tak do czasu, gdy zechcemy coś zrobić na swój gajdziński, nieodpowiedzialny sposób i wyjdziemy poza obowiązujące schematy. Jednak czystą głupotą jest żądać, aby kraj, do którego przyjeżdżamy, rządzący się swoimi własnymi prawami, miał się dostosowywać do naszych wymogów wyniesionych z innej rzeczywistości.
(...) od Japonii nie da się całkiem uciec, bowiem ten kraj uzależnia. I to na każdej niemal płaszczyźnie. Sam ilekroć wracam do Polski, co chwila rzewnymi łzami płaczę nad milionem rzeczy, których mi natychmiast zaczyna brakować: niezwykle sprawnego (i bez dwóch zdań: najlepszego na świecie) transportu miejskiego, najwyższej jakości produktów na każdym poziomie cenowym, różnorodności kuchni, rozrywek, wydawnictw, gadżetów, jakości obsługi klienta, prostych dróg i tysięcy innych drobiazgów, których spis zająłby setki stron. Człowiek jest bardzo leniwą i wygodną bestią i zwykł szybko przyzwyczajać się do dobrego, a Japonia ma tendencję do błyskawicznego rozpuszczania niczym przysłowiowy dziadowski bicz.
To jest jak ze spotkaniem swojej drugiej połowy, partnera życiowego. Gdy natychmiast wszystko inne traci znaczenie i ewentualne "wady" schodzą na dalszy plan. Podobnie jest z miejscami na świecie, o czym dobrze wiedzą wszyscy zapaleni podróżnicy. W którymś momencie trafia się takie miejsce, z którym natychmiast nawiązujemy pewien rodzaj duchowej więzi i w jednej chwili, bez zastanowienia, wskakujemy na głęboką wodę, niczym więziona dotąd w wiadrze ryba, którą nagle wylano razem z zawartością do oceanu pełnego wspaniałej różnorodności.
Jedną z głównych, niewypowiedzianych zasad japońskiej kultury, jest hasło „nie utrudniaj życia innym”, mówiąc prościej -„nie narzucaj się”. Zasada ta wyjątkowo mocno widoczna jest w środkach komunikacji miejskiej. Japończycy źle się czują, gdy są zaskakiwani, nagabywani, stawiani w sytuacjach niewygodnych, bo wtedy całkowicie się gubią i zazwyczaj, po prostu, uciekają, w taki czy inny sposób; a często dosłownie. Może was to spotkać nawet podczas zwykłego zagadnięcia na ulicy z pytaniem o drogę, zwłaszcza w Tokio, gdzie japońskie wycofanie wydaje się osiągać maksimum. A zatem nie należy się dziwić czy denerwować, a po prostu o tym pamiętać. Japończycy bardzo sobie biorą do serca tę zasadę i starają się żyć tak, aby na żadnej płaszczyźnie nie dać się poznać jako osoba, która „sprawia innym kłopoty”.
Japończycy lubią wiedzieć, czego się spodziewać, inaczej wpadają w panikę.
Japończycy bardzo cenią sobie porządek, działają powoli i metodycznie, głównie dlatego, iż społeczeństwo to oparte jest na gęstej sieci międzyludzkich zależności i ściśle przestrzeganej hierarchii.
Nie ma rzeczy bez wad, bo wady i zalety są tylko odmiennym punktem widzenia, a każdy postrzega świat inaczej.
Japończycy potrafią uczynić sztukę ze wszystkiego i zapalić się do każdego tematu. Są narodem niezwykle ciekawym życia. No i oczywiście, uwielbiają jeść.
To niesamowite, jak - oto kolejny, specyficzny element Tokio - w jednej chwili z zatłoczonej ulicy można przenieść się do oazy ciszy, pełnej zieleni i spokoju.
Tu nie ma takich pieniędzy, których nie można wydać. I tyczy się to całego Tokio i każdej tematyki.