cytaty z książki "Miłość przez małe m"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ale nawet odrobina czułości wystarczy,żeby zburzyć najtwardsze mury duszy.
Tysiące świec można zapalić od jednej świecy,a to nie skróci jej życia. Szczęściu nic nie ubędzie,gdy się nim podzielisz.
Ci,co rzeczywiście szukają samotności,zostają w domu. Tam na pewno nic się nie wydarzy.
Wróciłem od Tytusa z decyzją,że przestaję się przejmować. To znaczy: będę się zajmował każdym nieszczęściem,kiedy już na mnie spadnie,nie wcześniej.
Zdałem sobie sprawę,że naszą wartość mierzy się głównie tym,ile dobrego robimy dla innych.
Każda samotność jest jedyna w swoim rodzaju i niepodobna do pozostałych, bo za każdą kryją się odmienne powody.
Miłości też trzeba się nauczyć,a ja o tej sztuce nie miałem pojęcia.
Ludzie mieli oczy otwarte,owszem,ale patrzyli,nic nie widząc...
W tamtym momencie pomyślałem,że gdybym musiał z niej zrezygnować,umarłbym ze smutku.
-Więc jest pan zdrowy? - zawołałem z radością.
Nikt nie jest zdrowy,tym bardziej w moim wieku. Ale powiedzmy,że śmierć spóźniła się na pociąg i zajrzy innego dnia.
Wszyscy zaczynamy umierać od chwili narodzin. Ale po drodze zdarza się dużo zmartwychwstań.
Naszą wartość mierzy się głównie tym, ile dobrego robimy dla innych.
Budda mówi,że wiedza powinna być jak łódź: służy do tego, by dopłynąć do drugiego brzegu, ale byłoby absurdem taszczyć ją dalej.
Nigdy nie lubiłem ostatnich godzin przed nocą, gdyż w schyłku dnia jakbym przeczuwał zmierzch własnego życia. To wtedy samotność dokucza najbardziej.
Żeby zaakceptować szacunek innych ludzi, trzeba mieć mądre serce, bo łatwiej przyjąć pogardę niż miłość.
Uczeni są konserwatystami. Wydaje się, że poszukują, ale w rzeczywistości boją się własnych odkryć, jeśli wychodzą poza ramy tego, co są skłonni zaakceptować. Wolą nic nie wiedzieć.
Gdy człowiek zaczyna kochać jakąś osobę, w rzeczywistości zakochuje się nie w niej, lecz - poprzez nią - w życiu.
-Szukasz jakiejś kryjówki?
-Właśnie. Między innymi po to,żeby ukryć się przed samym sobą. Myślę,że ostatnio grałem za ostro.
-Kiedy wreszcie przestaniesz się przejmować i zaakceptujesz nicość?-zapytał ni stąd, ni zowąd?
-Może wtedy, gdy będę miał pewność,że jestem martwy-odpowiedziałem.
-Zabawne-rzekł Valdemar-bo tego nigdy nie możemy wiedzieć na pewno.