cytaty z książki "Ja, inkwizytor. Bicz Boży"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czas ma to do siebie, przyjacielu, że kłamstwa zamienia w niejasności, niejasności w półprawdy, aż wreszcie półprawdy w szczerą prawdę.
Kobiety nie stworzono przecież, by spędzały życie w zimnej celi klasztoru (...) Kobiety stworzono, by grzały męskie łoża (i męskie serca)(...)
Cechą ludzi rozumnych jest to, że potrafią przystosować się do nowych okoliczności i przetrwać w środowisku którego do tej pory nie znali.
Cud nie jest zaprzeczeniem praw natury (...) Cud jest zaledwie zaprzeczeniem stanu naszej wiedzy o prawach natury. (...) Dlatego nie nazywaj nigdy niczego niemożliwym (...) Gdyż twoje słowa brzmią wtedy niczym słowa analfabety, który za niemożliwe uważa przeczytanie książki przez kogoś innego.
Ha, dobrze mieć dowcip tak bystry, iż potrafię nim zadowolić nawet tak wyrafinowanego człowieka jak ja sam...
Łajdaczą się kobiety. Mężczyzna co najwyżej daje konieczny upust zgromadzonej w nim chuci, by oczyścić w ten sposób z żądzy ciało oraz umysł
Kto mnie będzie szanował, jeśli nie uszanuję sam siebie? Kto się o mnie upomni, jeśli nie znajdę odwagi lub sił, by upomnieć się sam o siebie?
Zastanawiałem się, czy kłamie w tym samym stopniu co ja. Jeśli tak, to trzeba przyznać, że był bezwzględnym i załganym sukinsynem.
Nie ma lepszych krat i zamków od strachu i bojaźni
A czyż Szatan nie zakopał pod pierwszym krzewem winorośli ścierw lwa, owcy i świni,by spowodować że człowiek pijący wino będzie od tego czasu dziki, głupi i skłonny tarzać się w błocie?
Ludziom, z którymi trzeba pertraktować, dobrze na samym początku pokazać, komu wolno się spóźniać na umówione spotkania, a kto ma jedynie obowiązek posłusznego oczekiwania
Uderzyłem Magdalenę w twarz tak mocno, że upadła na posadzkę. Zadałem cios otwartą dłonią (bo cóż to by były za obyczaje, abym kobietę bił pięścią niczym jakiś wozak lub tragarz! Przecież nawet przemoc można stosować z grzecznością wynikającą z dobrego wychowania), ale po pierwsze, nie należę do ludzi słabych, a po drugie, tak jak wspominałem, zakonnica siedziała na samym skraju krzesła
Zadałem cios otwartą dłonią (bo cóż to by były za obyczaje, abym kobietę bił pięścią niczym jakiś wozak lub tragarz! Przecież nawet przemoc można stosować z grzecznością wynikającą z dobrego wychowania).
Taki już był nasz świat, że jeśli z ust księży wychodziło coś nieoczekiwanie zajmującego, rychło okazywało się błędem bądź przejęzyczeniem
Rzadko kiedy wiara ma gorszego wroga niż człowiek uczony, gdyż zadawanie pytań i stawianie hipotez tylko jeden maleńki kroczek oddziela od obmierzłej herezji
Zabawne, jak przywiązani do własnego życia są ludzie, którzy bez najmniejszych skrupułów odbierają życie innym.
- Chwast staje się chwastem przez sam fakt swego narodzenia. To znaczy wykiełkowania, czy co one tam robią - poprawiłem się. - Tymczasem człowiek ma wybór, a do zostania ludzkim chwastem nie przymusza go nikt poza jego grzeszną wolą.
Demokracja rządziła w Atenach, lecz po pierwsze, ten eksperyment zdarzył się wiele wieków temu, a po drugie ciężko powiedzieć, by Ateny dobrze na nim wyszły.
świat jest pełen tajemnic, Mordimerze. Świat jest nimi otoczony, świat się w nich nurza, świat nie może się z nich wydostać i nigdy się z nich nie wydobędzie. Kiedy znajdujemy odpowiedź na jedno pytanie, zaraz potem pojawia się dziesięć następnych.
Księdza puściłem przodem, zarówno z grzeczności, jak i ponieważ dobrze znał drogę. Poza tym, jeśli spadnie, wtedy dowiem się, gdzie nie należy stawiać stopy, a mój towarzysz udowodni własnym przykładem, że z każdego nieszczęścia może powstać korzyść, a tragedia jednego człowieka może przynieść niebagatelny pożytek całemu rodzajowi ludzkiemu
(...) chociaż modlitwa może mieć piorunującą moc, to dobrze wiemy, iż Bóg najbardziej lubi tych, którzy potrafią radzić sobie sami.
Hoffman całkiem już sposępniał i przypatrywał mi się tak wrogim wzrokiem, jakbym wychędożył mu córkę. Nie, nawet nie jedną córkę. To było spojrzenie co najmniej na dwie dziewicze córki bliźniaczki.
W końcu właśnie w tym celu dobry Bóg stworzył dzieweczki, młódki, kobietki, a nawet matrony - by uprzyjemniały nam twarde męskie życie. Kiedy trzeba, uprzyjemniały swoją obecnością, natomiast kiedy trzeba: nieobecnością.
Dziś w nocy siostra Matylda wkroczyła do sal piekielnych.
- Wkroczyła do sal piekielnych - wymruczałem pod nosem, z przeąsem. - Co to w ogóle za zdanie? Na bal tam poszła czy co?
Wpatrywał się we mnie takim wzrokiem, jakby był sodomitą, który przyłapał złego sąsiada z ukochaną kozą.
Dać babie po gębie albo nawet raz, drugi przeciągnąć rózeczką po plecach rzecz zwyczajna i każdemu chłopu w złości, słusznej czy nie, może się przytrafić. Ale tak bić, panie Madderdin, tak bić, żeby zatłuc na śmierć boże stworzenie, tak postępować się nie godzi
Czyli podsumowując: chędożysz dziwki, by być lepszym chrześcijaninem… Cóż, zajmujące podejście.
Poderwała się i zobaczyłem, że ma kaprawe oczka, żółtą, pomarszczoną skórę i trzy wielkie owłosione brodawki na policzkach. I na moje oko mogła nawet pomagać budować Noemu arkę.
W końcu właśnie w tym celu dobry Bóg stworzył dzieweczki, młódki, kobietki, a nawet matrony - by uprzyjemniały nam twarde męskie życie. Kiedy trzeba, uprzyjemniały swą obecnością, natomiast kiedy trzeba: nieobecnością.