cytaty z książki "Dziennik Anaïs Nin: tom 1: 1931-1934"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Lecz czasami zmysły potrafią się wzburzyć od zwykłego dotknięcia ręki.
Czasami miewam doznania, których nie potrafię wytłumaczyć, impulsy, których nie mogę opanować, niezatarte wrażenia, marzenia i myśli odmienne od zwykłych snów i myśli innych ludzi. Gdy czytam książkę omawiam ją ze sobą, oceniam, wynajduję zalety i wady, przychodzą mi do głowy myśli tak głębokie, że się w nich gubię, czuję się znużona,i sama siebie przestaję już rozumieć ...
Ludzie wpadają w rozpacz, gdyż usiłują znaleźć uniwersalne znaczenie całości życia, a w końcu stwierdzają, że jest ono absurdalne, nielogiczne, pozbawione sensu. Nie ma jednego potężnego, kosmicznego znaczenia, wspólnego wszystkim, istnieje tylko znaczenie osobiste. Indywidualny motyw, jak poszczególna powieść, książka dla każdego z osobna. Poszukiwanie całościowej jedności jest błędem.
Psychoanaliza jest dla sparaliżowanych życiem.
Każdy autor ma wrażenie, że walczy z niekreśloną, bezkształtną masą i nie udaje mu się powiedzieć większości tego, co czuje.
Piekło to rzecz indywidualna, każdy człowiek ma swoje własne, jemu tylko przeznaczone inferno.
Wszystko prócz wolności, całkowitej wolności, to śmierć.
Człowiekowi osłoniętemu przed burzami tego świata, wydelikaconemu duchowo, wydaje się, że żyje. Potem czyta książkę (na przykład Kochanka lady Chatterley), wyjeżdża gdzieś albo porozmawia z Richardem i odkrywa, że wcale nie żyje, lecz pogrążony jest w śnie zimowym. Objawy hibernacji są łatwo wykrywalne - pierwszym jest niepokój. Drugi symptom (kiedy hibernacja staje się niebezpieczna i może skończyć się śmiercią), to brak przyjemności. Tylko tyle. Wygląda na niegroźną chorobę. Monotonia, nuda, śmierć. Miliony tak żyją (albo tak umierają), wcale o tym nie wiedząc. Pracują w biurach. Prowadzą samochody. Wyjeżdżają na pikniki z rodzinami. Wychowują dzieci. Potem, pod wpływem napotkanej osoby, książki, zasłyszanej piosenki, następuje jakaś terapia szokowa, to ich budzi i wybawia od śmierci.Niektórzy nigdy nie dochodzą do stanu świadomości. Przypominają ludzi, którzy w śniegu zasypiają na zawsze.
Ludzie wpadają w rozpacz, gdyż usiłują znaleźć uniwersalne znaczenie całości życia, a w końcu stwierdzają, że jest ono absurdalne, nielogiczne, pozbawione sensu. Nie ma jednego potężnego, kosmicznego znaczenia, wspólnego wszystkim. Istnieje tylko znaczenie, które każdy z nas nadaje swemu życiu, znaczenie osobiste, indywidualny motyw, jak poszczególne powieści, książka dla każdego z osobna.