cytaty z książki "Zatopiona zima"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Joseph popycha drewniane drzwi, rozsuwa zasłony z ciemnego aksamitu i wchodzi do kawiarni Prowincja. Płomienie wszystkich świeczek migoczą. Twarze z ciepłego wosku podnoszą wzrok, by zobaczyć obsypaną cukrem czapkę i płaszcz podwiewany wiatrem. Zewnętrzne ściany są tutaj wewnętrznymi. Cegły mają kolor czekolady i cynamonu, spoiwo zaś wanilii. Schody o barwie piernika nie prowadzą w żadne konkretne miejsce. A może ku życiu obrazków, ołówków, zegarów, dusz. Bo - popatrz - ludzie czytają! Piszą! Rysują! A zegary? Tak, na każdej półce jest tu kolekcja budzików Sława, żaden z nich nie chodzi, bo czas tutaj odmierzany jest łyżeczkami kawy.
Pan Oczek ciągle jeszcze nie skończył swej mowy, jakby bał się, że gdy zamilknie, zostanie pokonany przez głód.
- A może przyjechał pan tutaj dla Maryi Dziewicy, kiedy usłyszał pan, że w szczególny sposób błogosławi Ona naszemu krajowi?
Joseph przypomina sobie plan miasta, które wygląda jak głowa Maryi.
-Nie?-pyta pan Oczek.-Oczywiście, że nie. Widać, że pana miłość ma ziemski wymiar i z tego powodu nie posiada pan daru modlitwy. W miłości każde życzliwe słowo jest jak plaster, który przyrasta do skóry, dlatego, gdy nadchodzi czas, żeby go usunąć...- W tym momencie pamięć o bólu nadaje jego twarzy taki wyraz, jaki może się utrzymać jedynie krótką chwilę.- A teraz nic nie może powstrzymać pańskiej miłości, by nie uchodziła z pana. Dzień po dniu. Noc po nocy. I niech mi wolno będzie to stwierdzić, prawdopodobnie w zupełnie nieodpowiednich kierunkach. Zakładając oczywiście, że nie przeżywa pan twórczej niemocy. Aha! - Pan Oczek zauważa błysk w spojrzeniu Josepha. - W takim wypadku sztuka, która rozpoznaje pańskie jęki, jednocześnie je pogłębia. Proszę wybaczyć. Wołowina, co widzę, to świetny wybór.