cytaty z książki "Echo"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To, co stanowiło dotąd esencję jej życia, zostało za plecami. Porywał ją bezmiar nieznanych przestrzeni, ocean obcości, kosmos niewiadomych. Nie cieszył ją ten dar, w ogóle go nie chciała. Po stokroć wolałaby cofnąć czas i znów dać się zamknąć w kamiennych murach rodzinnego Casso. Tyle że ono już nie istniało. W każdym razie nie takie, jakim chciała je pamiętać.
Echo Vajont żegnało ją cichym szumem wiatru i miękko układało się w słowa: pamiętaj o przeszłości, ale nie zapominaj żyć .
Jesteśmy szczęściarzami, bo to, co zrobimy z naszym życiem, zależy tylko od nas.
Ludzkie życie w kilka chwil wyparowało. Nie potrafię nie odnieść tego do historii Vajont. Nigdzie człowiek nie jest bezpieczny. Każdy zakątek świata znaczą ślady tragedii.
Tłumaczyłam ci już w Belluno, że obie popełniłyśmy błąd, ukrywając przed bliskimi najczarniejsze momenty życia. A ty w kółko analizujesz jedynie mnie. Na siebie patrzysz z klapkami na oczach. Jeśli się nie opamiętasz, staniesz się moim odbiciem i moją największą porażką!
Dolina Vajont coś w nich zmieniała, sprawiała, że kruszały bariery. Do głosu dochodziły dotąd hamowane zwykłe ludzkie
odruchy. Zrozumienie pozwalało głębiej odczuwać, wyzwalało odwagę, by wyciągnąć rękę. Karo także pragnęła tego doświadczyć, lecz miała wrażenie, że nadal ją omija ten fenomen.
Ich miłość nie doświadczyła zmęczenia, nie gasła pod popiołem codzienności, nie krzepła ani nie rodziła się na nowo. Przez to umknęło im całe bogactwo życia, hossy i bessy, szalona karuzela, która napełnia człowieka głębią znaczeń. Śmierć uczyniła ich uczucie wiecznym i ta przewrotność wydała się Karolinie najbardziej okrutna.
Człowiek dostaje do dyspozycji jedno życie. Jeśli marnuje je na złość, na rozpamiętywanie krzywd, jest bardziej rozrzutny, niż gdyby garściami wrzucał diamenty w ogień.
Jeśli komuś przytrafia się w życiu coś pięknego, barwy wokół stają się bardziej soczyste, kontury wyraźniejsze, a ludzie lepsi, bliżsi, bardziej potrzebni.
Poza tym każdy ma w sobie jakieś piękno. Wystarczy się odważyć, by je z siebie wypuścić.
-Nie kłóćmy się, bo przy obiedzie to nie uchodzi. Jedzenie to dar, rodzina to szczęście, a życie to cud, dlatego każdy dzień, który ofiaruje nam pełny talerz i towarzystwo, należy celebrować jak święto".
Przy jednej z nich stała tablica z nazwą gminy: Erto e Casso. Karo momentalnie zapomniała o ostatniej uwadze męża, bo ogarnęło ją dławiące wzruszenie. Wkraczała nie tylko w progi dzieciństwa matki, lecz także w nieznany gąszcz własnych korzeni, który przyciągał ją coraz mocniej i namawiał, by czerpać z nich pełnymi garściami. Zrozumiała, że soki z tych korzeni są niezbędne, by pąki rozwinęły się w mocne kwiaty, by nie więdły od byle podmuchu wiatru i nigdy nie wątpiły w swoją wartość.
To, co stanowiło dotąd esencję jej życia, zostało za plecami. Porywał ją bezmiar nieznanych przestrzeni, ocean obcości, kosmos niewiadomych. Nie cieszył ją ten dar, w ogóle go nie chciała. Po stokroć wolałaby cofnąć czas i znów dać się zamknąć w kamiennych murach rodzinnego Casso. Tyle że ono już nie istniało. W każdym razie nie takie, jakim chciała je pamiętać".
Człowiek potrzebuje przeszłości, by budować na niej teraźniejszość, jak na solidnym fundamencie.