cytaty z książki "Rilla ze Złotego Brzegu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na tytułowej stronicy "Przedsięwzięć" widniał wielki nagłówek artykułu o tym, że jakiś książę Ferdynand, czy ktoś tam, został zamordowany w miejscowości noszącej śmieszną nazwę Sarajewo. Lecz Zuzanna nie interesowała się tak mało ważnymi sprawami, lubiła coś istotnie życiowego. O, tutaj były "Migawki z Glen St.Mary".
Zdawał sobie sprawę, że nie wszystkie psy mogą być piękne, mądre czy bohaterskie, lecz wiedział dokładnie, że każdy pies może kochać.
- Norman Reese powiedział dzisiaj w szkole, że chętnie przywiązałby Kaisera do drzwi i zostawiłby go tak psom na pożarcie - mówił Bruce ze smutkiem. - A Emilia Flagg powiedziała, że zamknęłaby go do klatki i kłuła ostrym drutem. Wszyscy mniej więcej takie rzeczy powtarzają. Ale, pani Blythe - Bertie wysunął małą łapkę z kieszeni i położył ją z powagą na kolanach Ani - ja bym tam przemienił Kaisera w dobrego człowieka, bardzo dobrego, to wszystko, co bym zrobił. Czy nie uważa pani, że to by była dla niego najgorsza kara?
- Kochane dziecko - wtrąciła Zuzanna - skąd wiesz, że to byłaby kara dla tego niegodziwego szatana?
- Zuzanna nie rozumie - rzekł Bruce, spoglądając na nią błyszczącymi oczkami - że gdyby stał się dobrym człowiekiem, zrozumiałby, jakie straszne rzeczy robił, i czułby się wtedy bardzo nieszczęśliwy? Tak - Bruce zacisnął drobne rączęta - tak, zrobiłbym z Kaisera dobrego człowieka, na to stanowczo zasłużył.
-Zdążysz jeszcze być dorosłą. Niech lepiej dzieciństwo twoje trwa jak najdłużej. I tak zbyt szybko mija. Wkrótce zakosztujesz życia aż do przesytu.
-Zakosztuję życia! Ja je bym chciała p o c h ł a n i a ć!
Matki są stanowczo najdroższymi istotami.
Duma jest zimną towarzyszką i nie daje pełnego zadowolenia.
Każda świadomość jest lepsza od niepewności.
To prawda, nie straciłam męża. Straciłam tylko mężczyznę, który miał zostać moim mężem. Nie straciłam syna, tylko synów i córki, którzy mogli mi się urodzić, a których już nigdy nie będzie mi dane poznać.
Nawet jeśli cenimy sobie to, czego życie nas nauczyło, nie chcemy kontynuować bolesnych lekcji.
Nasi chłopcy składają w ofierze siebie samych. My musimy oddawać tych, których kochamy.
Nie należy nigdy (...) liczyć zbytnio na jednego mężczyznę.
Gdy mama zobaczyła kapelusz i dowiedziała się, ile kosztuje, spojrzała tylko na mnie. Mama jest specjalistką w patrzeniu. Ojciec twierdzi, że zajrzała mu do serca przed laty, jeszcze w szkole w Avonlea, a ja w to wierzę, chociaż nasłuchałam się opowiadań o tym, jak rzuciła mu w głowę tabliczką na samym początku ich znajomości. Urwis był z naszej mateczki, gdy była jeszcze dziewczynką, a nawet do czasu gdy Kuba się zaciągnął, była pełna werwy.
Słyszałaś historię Aleksandra MacCalluma z Górnego Glen? Jest w niewoli niemieckiej i matka otrzymała od niego list w zeszłym tygodniu. Pisze, że traktują go bardzo dobrze, że jeńcy mają mnóstwo pożywienia i że w ogóle w niewoli jest jak w raju. Lecz gdy podpisywał swe imię i nazwisko, zakończył je dwoma gaelickimi słowami: "Wszystko kłamstwo", a niemiecki cenzor nie rozumie po gaelicku i był pewny, że tak brzmi pełne imię Aleksandra.
Czy gdy kobietom zabraknie odwagi,
Mężczyźni mogą oprzeć się lękowi?
Ciało dojrzewa z wolna, lecz dusza rośnie wielkimi skokami. Może dojrzeć w ciągu godziny.
Żadna cena nie jest zbyt wielka, kiedy chodzi o wolność.
Rilla, najmłodsze dziecko w rodzinie, stale się oburzała na to, że nikt nie chce traktować jej jak dorosłej. Jej piętnaste urodziny były już tak blisko, że przedstawiała się wszystkim jako piętnastolatka. Wzrostem dorównywała Dianie i Nan. Do tego była piękna. Miała wielkie, marzycielskie, piwne oczy, mlecznobiałą cerę z drobnymi, złocistymi piegami i zaokrąglone, łukowate brwi nadające jej twarzy pytający wyraz. Ludzie - szczególnie nastoletni chłopcy - chętnie by na to pytanie odpowiedzieli. Włosy miała czerwone jak płomień, a nad górną wargą mały dołeczek, jakby jakaś wróżka przy jej urodzeniu ucisnęła to miejsce palcem.
Ludzie zaczynają mi mówić, że młodo wyglądam. Młodym kobietom nikt nie prawi podobnych komplementów.
Wojna była straszną, obrzydliwą rzeczą, zbyt straszną i zbyt ohydną, aby mogła się zdarzyć w dwudziestym wieku między cywilizowanymi narodami.
- Nim ta wojna minie - rzekł, cedząc słowa przez zaciśnięte zęby - każdy mężczyzna, kobieta, każde dziecko w Kanadzie będzie ją czuło. Nawet tobie, Marysiu, da się we znaki. Będziesz czuła ją każdym nerwem, każdą tkanką swego ciała. Będziesz płakała krwawymi łzami, przeklinając wojnę. Kobziarz przyszedł i grać będzie na swej kobzie, aż wszystkie najdalsze zakątki świata usłyszą jego straszną i niesamowitą melodię. Lata miną, nim skończy się ten straszliwy taniec śmierci, a podczas tych lat wojna napełni rozpaczą miliony serc ludzkich.
Nie, pani Crawford, nie sądzę, żeby wojna była zesłana jako kara za nasze grzechy. Jest ona raczej podatkiem, który musi spłacić ludzkość, podatkiem za lepsze czasy, których my może nie dożyjemy, ale dożyją tych czasów nasze dzieci.
- Dlaczego flota angielska nic nie robi? - oburzała się kuzynka Zofia.
- Przecież nawet angielska flota nie może płynąć po suchym lądzie, moja Zofio. Panie doktorze, czy może pan mi powiedzieć, jak się to mówi: Rheims, Rajms, Rims czy Rems?
- Myślę, że "Ręs", Zuzanno.
Twierdzi ciągle, że wszyscy staniemy się za rok Niemcami, ale powiedziałam jej, że potrzeba więcej niż roku, by zrobić ze mnie Niemkę.
Wyobrażam już sobie tę chwilę, kiedy z wyciągniętym bagnetem napadam na człowieka, na wroga, który jest prawdopodobnie czyimś mężem lub synem, a może ojcem drobnych dzieci. Widzę siebie leżącego w błocie, spragnionego kropli wody, otoczonego rannymi i dochodzę do wniosku, że nie mogę się na to zdobyć.
Brodacz nie wierzy w te wszystkie okrutne historie, jakie opowiadają o Niemcach. Uważa, że bardzo dobrze się stało, iż Niemcy zniszczyli katedrę w Reims, bo przecież katedra była kościołem katolickim. Ja wszakże też nie jestem katoliczką, droga pani doktorowo; jestem urodzoną prezbiterianką i na pewno taką umrę, lecz uważam, że katolicy mają takie same prawa do swego kościoła jak my i że Niemcy popełnili zbrodnię, niszcząc świątynię. Proszę pomyśleć, droga pani doktorowo - kończyła Zuzanna z patosem - jak my byśmy się czuli, gdyby Niemcy zbombardowali nasz kościół w Glen i gdyby zaczęli znęcać się nad naszymi dziećmi?
- Niemcy dzisiaj zajęli Łódź - rzekła panna Oliver pewnego grudniowego wieczoru, gdy razem z panią Blythe i Zuzanną zajęte były szydełkowaniem w przytulnej bawialni. - Dzięki tej wojnie nabieram trochę pojęcia o geografii. Chociaż jestem nauczycielką, to jeszcze trzy miesiące temu nie miałam pojęcia, w jakiej części świata znajduje się takie miasto jak Łódź. Gdybym nawet słyszała o nim, nie interesowałabym się tą sprawą. Obecnie wiem o Łodzi wszystko - jaki jest obszar tego miasta, położenie i znaczenie pod względem strategicznym. Wczorajsze wiadomości, że Niemcy zamierzają atakować Warszawę, sprawiły, że serce zabiło mi z przerażenia. Obudziłam się w nocy i wciąż myślałam o tym.
- Czy może mi pani powiedzieć, panno Oliver, jak się wymawia Mława, Bzura i Przemyśl?
- Są to wyrazy, których nikt u nas wymówić prawidłowo nie potrafi, Zuzanno. Ja także tylko zgaduję.
- Moim zdaniem, te cudzoziemskie wyrazy stanowczo nie mają sensu - orzekła Zuzanna z niechęcią.
- Mam wrażenie, że Austriacy, Rosjanie i Polacy twierdzą tak samo o nazwach angielskich - uśmiechnęła się panna Oliver.
Nie należy śmiać się z bolesnej udręki młodych. Udręka ta jest tym bardziej przykra, że młodzież nie nauczyła się jeszcze pokonywać przeszkód, które życie nastręcza.
Jego myśli zaprzątała bez reszty wielka gra, mająca się rozegrać na krwawych polach, której stawką były imperia; gra, w której kobiety nie wezmą udziału. Kobiety(...) zostaną w domu i będą płakały.