cytaty z książki "Wszystkie wady Klary i jej jedna zaleta"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Był okres, że wstydziłam się nie tylko gustu muzycznego, lecz także wielu innych rzeczy. Teraz jestem starsza i nie tracę czasu na zastanawianie się, co powiedzą o mnie inni. Tak więc mówię otwarcie: zamiast gorzkiej czekolady wolę mleczną i białą, choć wiem, że ta ostatnia nawet nie stała obok czekolady; zamiast kawy wolę słodki napój kawowy z syropem chałwowym lub karmelowym; zamiast zwiedzania wolę się wylegiwać na plaży i sączyć kolorowe drinki; zamiast ambitnej literatury wolę kryminały - mogłabym tak wymieniać w nieskończoność.
Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale wiem jedno – jestem kobietą, potrafię się dostosować do sytuacji, jakakolwiek by ona była.
Oczywiście kulturowo jesteśmy przyzwyczajeni, że to domena mężczyzn. Żartobliwie się przyjęło, że to oni kupują sobie motocykle lub sportowe samochody, rozglądają się za nowymi zainteresowaniami i młodymi dziewczynami. W rzeczywistości to bardzo złożone zagadnienie, które jak najbardziej dotyczy również kobiet. Niestety, przez wychowanie, presję społeczeństwa i ogólnie przyjęte normy kobiety nie dopuszczają do siebie
myśli, że dopadł ich tak zwany kryzys wieku średniego. Marginalizowanie go, wmawianie sobie, że to fanaberia, że trzeba po prostu go przeczekać, może doprowadzić do głębokiej depresji.
Nie zrozumcie mnie źle, nie widzę w tym nic złego, wszyscy przecież kogoś udajemy, ale moment, gdy chociaż na chwilę zdejmujemy maskę, wart jest odnotowania.
Wada piąta: słucham disco polo
Tak, to jest ten moment, w którym możecie mnie wyśmiać. Nigdy nie rozumiałam nagonki na ludzi za ich upodobania do filmów, muzyki czy książek, jakby fakt, w jaki sposób spędzasz wolny czas, czynił cię lepszym lub gorszym od innych.
Dosyć smutów. Ponarzekałam na pracę, męża i synów, najwyższa pora zapomnieć o wszystkich problemach i zrobić kilka głupstw.
Szczerze powiedziawszy, w najbliższych dniach wolałam unikać dłuższych spacerów sprzyjających robieniu życiowego podsumowania. Za bardzo bałam się wniosków, do których mogłabym dojść.
To tylko pozory – powtórzyłam na głos słowa Kacpra. Wbrew mojej pierwszej reakcji było w nich sporo prawdy. Jeśli się nad tym zastanowić, całe moje dotychczasowe życie było tylko grą pozorów. Małżeństwo z rozsądku, macierzyństwo z głupoty, praca z braku innych alternatyw – dlaczego miałabym teraz to wszystko opłakiwać? Sama przecież podkreślałam, że nie kocham męża. Doskonale zdawałam sobie sprawę, że bez miłości nie da się zbudować szczęśliwego związku.
Nie chciało mi się nawet dociekać, po co mu kamera i mikrofon. Pewnie wymarzyła mu się kariera youtubera, tak jak wcześniej przez tydzień chciał być najlepszy na świecie w jeżdżeniu na hulajnodze - co w praktyce ograniczyło się do kupna drogiego sprzętu. Drugi raz nie dam się nabrać.
Poczułam, że pora zakończyć rozmowę. Moja cierpliwość dotarła do cienkiej granicy, za którą czekały krzyk, sarkazm i całe stado negatywnych emocji.
- (...) Masz możliwość poszerzenia horyzontów.
- Słyszysz samą siebie? Nie chcę żadnych horyzontów, chcę kamerę i mikrofon.
Nie powiem, mimo początkowych obaw małżeństwo w tak młodym wieku okazało się całkiem udane.