cytaty z książki "Koniec się pani nie udał"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Przyłapałam się na tym, że to miejsce mogłoby mi się nawet spodobać. Typowo polskie. My, jak tylko znajdziemy się w czarnej dupie, to od razu zaczynamy się zastanawiać, jakie by tu meble pasowały.
Bez obaw. Mamy własne stacje i lotniska. Jeździmy z Włoszczowy, a latamy z Radomia. Nie spotkamy tam żywej duszy.
Życie jest jak biegunka: nigdy nie masz gwarancji, że na pewno się skończyło.
Co z moim synem? Czy on sobie beze mnie poradzi? Ma czterdzieści lat, czyli jest prawie dorosły, ale czy będzie potrafił żyć bez moich rad, podpowiedzi, uwag dotyczących wyglądu, zachowania, braku zaradności życiowej czy mankamentów urody jego partnerek? Nie sądzę.
Trudna sytuacja. Jak sobie poradzić? Jakoś będzie trzeba. Rozejrzałam się. Nie było okien, ani żadnego wyjścia. Można było iść do przodu, jak w Ikei.
Wizycie szeregowego posła towarzyszyło nadzwyczajne poruszenie. Na oddziale zebrali się pacjenci. Nie po to jednak, żeby wspierać tego, którego cierpienie, jak wiadomo, jest najważniejsze, ale z prymitywnych i niskich pobudek.
- Nie do wiary. - Zaśmiała się. - Mężczyźni uprawiają kult mojego syna?
Przeszła się w tę i z powrotem, zakładając ręce pod boki i patrząc w ziemię.
-Jezus! – zawołała. - Jezus! Chodź tu, leniu! - Nikt się nie odezwał. - Jezus, do jasnej cholery! Chodź tu natychmiast, bo ci wyłączę konsolę!
- Proszę wymienić narzędzia chrystianizacji.
- W poprzednim czy w obecnym tysiącleciu?
- W jednym i w drugim.
- Chodzi o przedmiot?
- Tak.
- Podłużny i z takim jakby poprzecznym elementem?
- Jak brzmi pani odpowiedź?
- Narzędziem chrystianizacji w poprzednim tysiącleciu był miecz, a w obecnym fiut.
Do cudzej własności nigdy nie miałam żadnych ciągot. Cudza własność wręcz mnie odpychała. Ale miałam także niepokojące przeświadczenie, że jeżeli ja nie podniosę tego małego, smutnego, kolorowego zwitka, który dostrzegłam na podłodze, zrobi to ktoś inny. A tego bym nie zniosła!
Jastrząb wypatrujący polną mysz z wysokości kilkudziesięciu metrów czy amerykański dron bojowy z jeszcze większego pułapu zrzucający bomby na głowę niewinnego muzułmanina nie jest tak bystry, precyzyjny i szybki jak ja w pogoni za zwiniętym dziesięciozłotowym banknotem.
Nie poszło ci najgorzej, skoro jesteś tu z nami. My jesteśmy z ciebie zadowoleni. Sporo piłaś, ale przez ostatnie siedem lat rządziło Prawo i Sprawiedliwość, więc to się nie liczy.
- Dlaczego tak się zachowuje?
- Chora psychicznie. Albo z Polski.
Pierwszy raz od dwudziestu lat nic mnie nie bolało, nie bałam się, nie byłam zmarznięta, zmęczona i głodna. To prawda! Nie żyłam!
- Za te wszystkie czyny powinniśmy zesłać panią na niższe poziomy piekła. Co prawda specjalnie dla pani musieliby je dodatkowo pogłębić, ale to nie byłby aż taki problem. Problem jest taki, że tam pani nie chcą.