cytaty z książki "Siedem pigułek Lucyfera"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
...Polityka jest to sposób, w jaki jednostki — nie mający żadnych przekonań — narzucają lub wywołują w społeczeństwach jakieś przekonania, aby z tego procederu ciągnąć dla siebie zyski...
Kto to jest komunista?
Komunista jest to człowiek,który nie lubi jeśli ktoś ma kapitał,natomiast ogromnie lubi gdy sam ma kapitał i ku temu wytrwale zdąrza
Bicie uznaję, bicie popieram, bez bicia nie ma ani porządku, ani pracy, ani wychowania, ani szacunku dla władzy, ani cywilizacji. [...] Ale bić trzeba kulturalnie. Kul-tu-ral-nie!
Mamy obecnie demokrację ludową, więc ludność nie ma nic do gadania. Każdy musi radośnie spełniać moje obowiązki.
Dlatego mam ręce w kieszeniach,bo wiem z kim mam do czynienia
- U nas w Piekle nikt nie ma dokumentów.
- Żarty na bok. W centralnej Afryce obywatelowi wystarczy ciało. Już w Ameryce potrzebne są ciało i dusza. W Anglii ciało i paszport. W Hiszpanii dusza i paszport. We Francji dusza, ciało i paszport. W Rosji tylko paszport. A w obecnej Polsce demokratycznej władzom opiekującym się narodem polskim są potrzebne: paszport, metryka, świadectwa zatrudnienia, szczepienia, odwszenia, moralności politycznej, lojalności psychicznej, prawomyślności, wierności; przynależności klasowej, zawodowej, partyjnej; o służbie w wojsku i cywilu; o stosunku do władz wszystkich kolorów, od dnia narodzenia się ich i jego aż do śmierci ich albo jego. A pan z tego wszystkiego nie ma nic?
- Nic.
- Wstyd?
- Tak.
-Czy wiesz co to jest Rosja?
-No?
Rosja to autobus,jeden kieruje,połowa siedzi a reszta soi,trzęsą się i czeka kiedy będzie siedzieć
Marek pośpiesznie szedł do domu z olbrzymim bukietem kwiatów, który, w zamęcie pożegnalnym,
zwędził ze stołu. Otworzył drzwi do swego pokoju. Tam popluł na dłonie, przygładził kudły na głowie
i, rozgrzewany miłością oraz alkoholem, zapukał do pokoju Ryżówny.
— Proszę.
Marek wszedł, klapnął na kolana i, wyciągając przed siebie — jak tarczę'— olbrzymi bukiet kwiatów, jednym tchem wyrzucił:
— Kochana syfilido! Jesteś wdzięczna jak paczka unrowska, i/a słodka jak idea demokratyczna.
Składam do twych stóp: swe serce, sławę pisarską, kwiaty i 10.000. W zamian za co proszę tylko o rękę. A jeśli nie, to uzyskam ją za pomocą Bezpieki, bo wiem z kim mam do czy...
Kwiaty kopnięte frunęły w górę, a Marek, trzaśnięty w mordę, opadł na ręce.
— Poszedł wont, durniu!
Nic w naturze nie ginie,tylko dziurka od obwarzanka po jego zjedzeniu
Ona - platynowa blondynka, wysoka, dobrze zbudowana, cera morelowa, uszy jak muszelki, zęby jak perełki, usta jak wiśnie, oczy jak śliwy, piersi jak pomarańcze, paznokcie jak migdały...
- Czy nie dość tej owocarni?
Jeden to tak się rozczulił,że zdjął wszystkie medale z siebie i na lokomotywie powiesił
Thank You,jak powiedział pewien anglik po wysłuchaniu ogłoszenia mu wyroku śmierci
Jednemu,drugiemu pysk skuć,zęby po suficie,żebra po kątach,wtedy wszystko się załatwi.
Wszyscy pijani,lokomotywa zarzygana,a tu alleluja i alleluja
Po pierwsze jesteś dureń,a po drugie zaraz ci taką konstytucje na-tu powiedział bardzo nieprzyzwoity wyraz-wypiszemy,że dwa miesiące będziesz rakiem chodził
-Obywatel chyba specjalny kurs chlania ukończył? Marek odpowiedział skromnie:
-Piję normalnie.
-Jestem ciekaw: jak u obywatela wygląda ekstra picie? Chodźcie tu! — dygnitarz odsunął nogą
krzesło, wraz z usadowionym na nim Banią, i wskazał diabłowi miejsce obok siebie.
Było to nadzwyczajne wyróżnienie. I Marek, odprowadzany złymi i zawistnymi spojrzeniami
wszystkich, usiadł obok Strusia, który też ssał wódę wzorowo.
Śpiew słowików za oknem zaczął go
irytować. „Reakcyjne draństwo"! powiedział Marek głośno. Wziął granat, odbezpieczył go i rzucił w
krzaki, gdzie słowiki śpiewały hymny na cześć wiosny.
Marek w dalszym ciągu, z natchnioną mordą, ruszając uszami, czasem wysuwając pół języka i z mądrą miną na głupim pysku oraz idiotycznym zapałem rasowego pisarza, machał swe dzieło.
Proszę bić ile się pani podoba,tylko nie wyrzucać
Z początku może nas będą słuchali ze śmiechem, potem ze zdziwieniem, następnie ze znudzeniem, potem zobojętnieniem, wreszcie przyzwyczają się, w końcu uwierzą. To najlepsza droga do celu!
Pan potrafi napisać dobrą powieść, bo ma pan poprzetrącane gwinty w mózgu. Ale dobrego planu działania pan nie ułoży, bo do tego potrzebne są zdolności wrodzone.
Komunista jest to człowiek, który nie lubi jeśli ktoś ma kapitał, natomiast ogromnie lubi, gdy sam ma kapitał i ku temu wytrwale zdąża.