cytaty z książki "Jak wytrzymać z mężczyzną"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Mężczyzna ideał... takie coś jednej kobiecie się kiedyś przyśniło i obudziwszy się wybuchnęła gorzkim i żałosnym szlochem. Opowiedziała sen przyjaciółkom. Też się popłakały.
Każde zwierzę da się wytresować. Mężczyznę też.
Mężczyźni kochają jeść. Niekiedy kochają także kobietę. Nigdy jednakże nie kochają jej bardziej niż jeść.
Jedni przestaną nas kochać, a drudzy się z nami ożenią.
Niepewność jest jak sól. Żadna potrawa bez niej nie nadaje się do zjedzenia, ale wyobraźmy sobie, że mielibyśmy się żywić wyłącznie solą..
Największym nieszczęściem kobiet stało się równouprawnienie. Biologia, niestety, nie poszła z postępem.
Obecnie natomiast, kiedy idiotycznie równouprawniona kobieta robi wszystko i oprócz tego jeszcze trochę, traktowana jest tak. że zgroza ogarnia. Może sobie stać do upojenia, podczas gdy mężczyzna, tępo i bezdusznie, siedzi na odwłoku jak ten pień.
Niejaką pociechę stanowi myśl, że miłość nie jest wybredna i potrafi spaść na każdego.
Jeśli osobnik pojawi się w dzień upalny na morskiej plaży we fraku i lakierkach bez racjonalnego uzasadnienia, wzbudzi nie tyle zachwyt, ile raczej liczne obawy, ponieważ wariatów boją się wszyscy na całym świecie. Plemiona, które ich czczą i szanują, czynią to głównie, a może nawet wyłącznie ze strachu.
Same siebie kobiety pozbawiły największej przyjemności, a mianowicie stawiania oporu, z niebiańską pewnością, iż opór zostanie przełamany.
Dla ofiary losu należy mieć w sercu odrobinę litości. Co nie znaczy, że powinno się go zabić, żeby się wreszcie przestał męczyć.
Powiedzmy sobie uczciwie, że pojawiają się niekiedy na powierzchni globu mężczyźni inteligentni.
Ze wszystkiego wyraźnie wynika, że współżycie z mężczyzną, to nie żadne śmichy chichy, tylko ciężka praca.
Z reguły tylko pień nie potrafi rozpoznać kobiety, którą przestano kochać wbrew jej życzeniom.
Opór do przełamywania przez całe istnienie ludzkości stanowił najpiękniejszą przyjemność kobiety i wyrzeczenie się go jest idiotyzmem niebotycznym. Przełamywanie oporu zaś stanowiło najwspanialszą przyjemność mężczyzny i odebranie mu jej jest idiotyzmem jeszcze większym.
Szczęśliwa z pełni życia kobieta, pławiąca się w orgii praw politycznych i obywatelskich, w jednej dłoni dzierżąca odkurzacz, a w drugiej kalkulator, trzecią, z czułym uśmiechem na ustach nalewa herbatkę mężowi, czwartą poprawia dziecku błędy w szkolnym zeszycie, piątą wiąże tobół z brudami, żeby je odwieźć do pralni, szóstą… nie, zaraz, czy nie pomyliło mi się z ośmiornicą…? A, co tam, szóstą robi sobie kunsztowny makijaż, siódmą podlewa kwiatki… Ósmą zmywa.
Prawdziwa, porządna ofiara losu w ogóle nie musi się starać. Wszystko przychodzi jej samo. Narazić się ciężko szefowi, to dla takiego mięta z bubrem. Pociągi i autobusy odchodzą mu same z siebie kilka minut przed czasem. Paliwa zabraknie mu z całą pewnością dokładnie w połowie drogi między stacjami benzynowymi. Jeśli przypadkiem wygra na loterii, bo niby dlaczego nie, bilet mu się natychmiast sam zgubi. Ofiarom losu takie bilety wyskakują z kieszeni i odbiegają kurcgalopkiem, złośliwie chichocząc. Przy podróży samolotem zginą mu walizki. W hotelu w Nairobi dostanie jedyny pokój bez klimatyzacji, która się przed godziną popsuła. W każdej windzie stanie pomiędzy piętrami, a jedyna w życiu pomyłka aptekarza padnie na niego.
Nie tylko my mężczyznę, ale także mężczyzna nas może kochać irracjonalnie, bez sensu, wbrew naszym wadom, wbrew naszym błędom, wbrew naszemu okropnemu charakterowi, wbrew wszystkiemu. Zdarza się. Liczyć na to jednakże nie można, bo nigdy nie wiadomo, czy akurat na nas ta łaska boska spadła.
Któraż zwyczajna kobieta, nie aktorka, nie modelka, nie krupierka w kasynie, nie prezenterka w telewizji, naprawdę pilnuje rąk? Niech szlag trafi obieranie kartofli i zmywanie, nauczmy się wszystko robić w rękawiczkach! Chirurg może, a my co, od macochy?
Zostało naukowo dowiedzione, że każdy ssak potrzebuje dystansu do drugiego ssaka. Odległość jest różna, zależnie od gatunku, co innego dla szczura, co innego dla tygrysa, co innego dla wieloryba, a co innego dla człowieka. Jeśli odległości brakuje, ssak popada w nerwicę, budzi się w nim agresywność i nienawiść do pozostałych osobników własnego gatunku. Zaczyna atakować. Człowiekowi potrzebne jest mniej więcej dwa metry. Gdzie my mamy te dwa metry? Dzięki poglądom świętej pamięci nieboszczyka pana Gomułki, załatwiły nam egzystencję normatywy budowlane, siedem metrów kwadratowych na człowieka, metr więcej, niż dla rasowej krowy. Dziw, że nie zaczęliśmy dawać mleka, aczkolwiek doić się pozwalamy.
Miłość jest jak kot. Chodzi własnymi drogami.
Mężczyźni zostali stworzeni dla kobiet. Każde zwierzę da się wytresować. Mężczyzna też. Mężczyźni kochają jeść. Niekiedy kochają także kobietę. Nigdy jednakże nie kochają jej bardziej niż jeść".
Gorszące oszpecanie się strojem wynika z faktu, że w gruncie rzeczy kobiety ubierają się nie dla mężczyzn, tylko dla kobiet.
Nawet najgłupsza kobieta świata zdoła poznać swojego mężczyznę, jeśli troszeczkę się postara. Zorientuje się, co on lubi i co go zachwyca i dostarczy mu tego, bo co jej szkodzi.
Jeśli słowa krytyki przemocą rwą się nam z ust, w naszym mężczyźnie zaś dostrzegamy same wady, powiedzmy sobie szczerze i otwarcie, że to nie on nas przestał kochać, tylko my jego. Miłość bowiem ma to do siebie, że upiększa wszystko, co jej pod rękę wpadnie, z ukochaną osobą na czele. O ukochanej osobie myślimy tkliwie:
- Jak on ślicznie pluje!
o osobie NIEukochanej myślimy z niechęcią:
- Jak on się głupio uśmiecha, jak debil.
Poderwawszy i pozwoliwszy się zdobyć, dopiero zaczynamy mieć porządne kłopoty!
O zidioceniu idioty trzeba po prostu wiedzieć i nie dopuszczać go do czynności, wymagających odrobiny rozumu.
Sąsiada o pomoc można zawsze prosić, nawet gdyby się miało pięć korkociągów, o czym on wcale nie musi wiedzieć. Gdyby nazajutrz przyniósł nam szósty w prezencie, rozumiemy, że nie jesteśmy w jego typie. Mamy tu na myśli sąsiada.
Kobieta powinna wyglądać jak kobieta, a mężczyzna jak mężczyzna, bo inaczej robi się coś takiego, co jest właśnie naszym udziałem.
Może taki, ostatecznie, rozmawiać z kobietą obcą na różne tematy konkretne, służbowe na przykład, polityczne, o pogodzie niech będzie, snuć wspomnienia z dzieciństwa, lub też chlubnej przeszłości wojennej, z obcą w ogóle o czymkolwiek, ale nie ze swoją o wzajemnym związku uczuciowym. W tym miejscu milczą niczym grób. Poza, oczywiście, wstępnymi czułościami w rodzaju "kocham cię, tylko z tobą całe życie, tyś moje szczęście jedyne, moja gwiazdeczko, świneczko, małpeczko" i tak dalej. Później, kiedy związek już istnieje, tajemnicza siła wpycha im knebel do gęby i prędzej człowiek przeniesie Giewont do Gdańska, niż wydrze z takiego ludzką mowę, obojętne w jakim języku.