cytaty z książki "Na południe od granicy, na zachód od słońca"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jeśli wystarczająco długo patrzy się na deszcz i nie myśli o niczym, człowieka stopniowo ogarnia uczucie, że jego ciało się uwalnia, otrząsa z rzeczywistości świata. Deszcz ma hipnotyzującą moc.
Ciągle się czuję tak, jakbym usiłował stać się kimś innym. Jakbym próbował znaleźć nowe miejsce, nowe życie, nową osobowość. To pewnie część dojrzewania, ale też próba określenia siebie na nowo. Stając się kimś innym, mogę się uwolnić od wszystkiego. Kiedyś poważnie wierzyłem, że mogę uciec od samego siebie - jeżeli tylko bardzo się postaram. Ale zawsze trafiałem w ślepą uliczkę. Dokądkolwiek zmierzałem, zawsze pozostawałem taki sam. To, czego ci brakuje, nigdy się nie zmienia. Może się zmienić otoczenie, ale wciąż pozostaję tą samą niekompletną osobą. Nęka mnie głód, którego nigdy nie zdołam zaspokoić.
Bo każdy szuka tego samego: miejsca z wyobraźni, zamku z bajki i własnego w nim miejsca.
Na tym świecie niektóre rzeczy można zmienić, a innych się nie da. Upływ czasu to jedna z rzeczy, których nie można odkręcić. Jeśli się znalazłeś w pewnym punkcie, to nie możesz już wrócić.
Kiedy przewróci się jedna karta, wali się cały domek. I nie ma jak się wydostać z gruzów. Dopóki ktoś nie przyjdzie i cię nie wyciągnie.
Obietnice - nawet te niezobowiązujące - pozostają człowiekowi w pamięci.
Nawet zamkom z bajki przydaje się warstwa świeżej farby.
Wydawało nam się, że wiele razem zbudowaliśmy, ale nie udało nam się osiągnąć ani jednej rzeczy. Życie układało nam się zbyt łatwo. Byliśmy zbyt szczęśliwi.
Każdy umiera inaczej. Istnieje wiele rodzajów śmierci. Ale ostatecznie... zostaje tylko pustynia.
Życie nie jest proste i uważam, że wcale takie być nie powinno.
Ludzie chcą, by coś nimi wstrząsnęło. Dziewięć występów na dziesięć lepiej zapomnieć, ale wszyscy czekają na ten dziesiąty raz, na to uniesienie. To właśnie potrafi ruszyć świat z posad. Sztuka.
Po pewnym czasie rzeczy twardnieją. Jak cement w wiadrze. I nie możemy już wrócić. Chcesz powiedzieć, że cement, z którego jesteś zrobiony, stwardniał, więc nie możesz już być kimś innym.
Smutna prawda jest taka, że pewnych rzeczy nie da się odwrócić. Kiedy już ruszą do przodu, to choćbyś bardzo się starał, nie dasz rady ich cofnąć do punktu wyjściowego. Jeżeli choćby jedna z nich źle pójdzie, tak już zostanie na zawsze.
- Dlaczego się tak we mnie wpatrujesz? - pytała. - Bo jesteś ładna. - odpowiadałem. - Jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi. - Tylko ja o tym wiem. - mówiłem. - A możesz mi wierzyć, że wiem, co mówię.
Ponieważ pamięć i odczucia są tak niepewne, tak subiektywne, zawsze polegamy na jakiejś rzeczywistości - nazwijmy ją rzeczywistością alternatywną - która udowodni prawdziwość wydarzeń. Do jakiego stopnia fakty, które uznajemy za prawdziwe, rzeczywiście takie są, a do jakiego stopnia są faktami jedynie dlatego, że tak je nazywamy - takiego rozróżnienia nie sposób dokonać. Dlatego, by uznać pewną rzeczywistość za rzeczywistość, potrzebujemy innej rzeczywistości do zrelatywizowania tej pierwszej. Lecz ta druga rzeczywistość wymaga trzeciej jako podstawy. W naszej świadomości powstaje nieskończony łańcuch, a jego podtrzymywanie tworzy wrażenie, że istniejemy. Może jednak wydarzyć się coś, co przerwie ten łańcuch i wtedy czujemy się zagubieni. Co jest prawdziwe? Czy rzeczywistość znajduje się po tej stronie zerwanego łańcucha, czy po drugiej?
To, czego ci brakuje, nigdy się nie zmienia. Może się zmienić otoczenie, ale wciąż pozostaje tą samą niekompletną osobą.
Nikt nie może przewidzieć, ile to życie potrwa. Wszystko, co ma formę, może zniknąć w jednej chwili.
Wszyscy ciągle znikają. Niektóre rzeczy nagle przestają istnieć, jakby zostały odcięte. Inne powoli rozpływają się jak mgła. I zostaje tylko pustynia.
Nie rozumiałem, że mogę skrzywdzić kogoś tak strasznie, że osoba ta już nigdy nie dojdzie do siebie. Że mozna, po prostu żyjąc, zranić inną osobę tak bardzo, że rana ta już nigdy się nie zagoi.
Nie ma żadnych półśrodków.”Prawdopodobnie” to słowo, które można znaleźć na południe od granicy, ale nigdy, przenigdy na zachód od słońca.
Czy była martwa? Nie, nie była martwa. Nadal żyła, w nieruchomym, głębokim, cichym świecie za szybą. A jej usta, nieruchome, mówiły o nieskończonej nicości.
W ostatecznym rozrachunku jestem osobą, która potrafi wyrządzić zło. Nigdy świadomie nie próbowałem nikogo skrzywdzić, lecz mimo dobrych intencji, w potrzebie potrafiłem być do cna egocentryczny, wręcz okrutny. Byłem kimś, kto potrafi uciekając się do wiarygodnej wymówki, zadać osobie, na której mi zależało, ranę nie do zagojenia.
Kiedy przewróci się jedna karta, wali się cały domek. I nie ma jak się wydostać z gruzów. Dopóki ktoś nie przyjdzie i cię nie wyciągnie.
Kiedy wysiadła z samochodu i odeszła, mój świat stał się pusty i pozbawiony znaczenia.
Utknąwszy w tym samym otoczeniu, człowiek wpada w otępienie i letarg. Poziom energii gwałtownie się obniża. Nawet zamkom z bajki przydaje się czasem warstwa świeżej farby.
Wiele razy tak sobie myślałam: 'Nie chcę, żeby ludzie mówili, że jestem ładna. Chcę być tylko zwyczajną dziewczyną i jak wszyscy inni mieć przyjaciół'.
Zawsze pociągało mnie nie wymierne , zewnętrzne piękno, lecz coś ukrytego gdzieś głęboko, coś dotykającego absolutu. tak jak niektórzy skrycie lubują się w burzach, trzęsieniach ziemi czy zaćmieniach słońca, tak ja upajałem się tym nieokreślonym czymś, co kierowały do mnie przedstawicielki płci przeciwnej. Lepszym określeniem będzie tu magnetyzm. Czy wam się to podoba, czy nie, to potężna siła, która usidla ludzi i ich pochłania".
Gdybym mógł zapłakać, byłoby mi lżej. Nad czym jednak miałbym płakać? Za kim? Byłem zbyt skupiony na sobie, aby opłakiwać innych, zbyt słaby, by opłakiwać samego siebie.
Śmierć nie jest aż taka trudna. To tak jakby z pokoju powoli wyssano całe powietrze - tak samo uchodziła ze mnie wola życia. Kiedy człowiek się tak czuje, śmierć nie wydaje się straszna.
Wszystko, co ma formę, może zniknąć w jednej chwili.