cytaty z książki "Jestem żoną szejka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czy kochamy wtedy, kiedy ludzie są tacy, jak byśmy chcieli, żeby byli, czy tak naprawdę kochamy wtedy, gdy kochamy ludzi takimi, jakimi są?
Za mało na co dzień pamiętamy o śmierci. Żyjemy tak, jakbyśmy mieli żyć wiecznie. Tracimy czas. Ranimy ludzi. Nie szanujemy bliskich. Nie rozmawiamy. Nie słuchamy. Nie przytulamy. Nie całujemy. Nie mówimy. I tylko płaczemy, gdy ktoś znienacka odejdzie.
Najgorsza stała się samotność. Wywołuje niechciane łzy, ściska gardło, wzbudza wątpliwości co do podjętej przed laty decyzji.
Jak wielu z nas w swojej codziennej egzystencji musi trzymać w ukryciu swoje prawdziwe emocje i dopiero kiedy zostajemy sami, możemy pozwolić sobie na uzewnętrznienie naszych prawdziwych przeżyć i prawdziwego ja. Ile łez zostało wylanych w samotności, kiedy udręczenie było tak wielkie, że zdawało się miażdżyć od wewnątrz nasze ciało na drobne kawałki. Ile razy zapytaliśmy samych siebie: „Dlaczego właśnie mnie to spotkało?”, „Dlaczego ja?”. Myślę, że tak naprawdę każdy swoje życie przeżywa sam.
jak wielu z nas w swojej codziennej egzystencji musi trzymać w ukryciu swoje prawdziwe emocje i dopiero kiedy zostajemy sami, możemy pozwolić sobie na uzewnętrznienie naszych prawdziwych przeżyć i prawdziwego ja. Ile łez zostało wylanych w samotności, kiedy udręczenie było tak wielkie, że zdawało się miażdżyć od wewnątrz nasze ciało na drobne kawałki. Ile razy zapytaliśmy samych siebie: „Dlaczego właśnie mnie to spotkało?”, „Dlaczego ja?”. Myślę, że tak naprawdę każdy swoje życie przeżywa sam.
Ten mężczyzna, którego spotyka się tylko raz w życiu i od razu wiadomo, że jego wizerunek będzie nam towarzyszył zawsze i wszędzie. I nie będzie to nawet uwarunkowane tym, czy wejdziemy z nim w bliższą relację, czy nie. Bo prawdziwe uczucia są absolutne i niezależne od wszystkiego. Przepełniają nas wszechogarniającą mocą, nie oczekując niczego w zamian. A ich piękno mieści się w intensywności przeżyć pozwalających na przekroczenie granic codziennych schematów i doświadczania metafizycznych doznań.
W bogatych krajach Półwyspu Arabskiego w oczy rzuca się znany od wieków ostentacyjny przepych Wschodu. Popularne są automaty, pokryte cienką warstwą złota listkowanego, w których zamiast napoju lub przekąski można kupić sztabki złota lub złote monety.
Ponieważ wielu mieszkańców Dubaju ma problemy z otyłością, to rząd postanowił rozdawać złoto za każdy zrzucony kilogram. Każdy, kto schudnie co najmniej pięć kilogramów, dostanie dwa gramy złota za każdy kilogram (...).
Kiedy mierzymy się z jakimś trudnym dla nas problemem, szczególnie gdy wiąże się to dla nas ze zranieniem lub poczuciem krzywdy, to wychodzimy do ludzi, nakładając maski, które nie pozwalają na obnażenie naszego cierpienia. Uśmiechamy się przez niewidoczne łzy, zostawiając zgryzotę w środku, jakbyśmy nie chcieli przyznać się przed otoczeniem do naszego niepowodzenia lub mniejszej czy większej porażki.
Myślę, że kiedy ci nieprzeciętni mężczyźni poznają tę wyjątkową dla nich kobietę, która ich zafascynuje nie tylko swoją urodą, ale również wnętrzem, potrafią stworzyć, nawet jeżeli to trwa tylko ograniczony czas, zupełnie unikalną relację przepełnioną miłością, zrozumieniem, humorem i ciepłem. Przy tym, korzystając ze swoich ogromnych fortun, uszczęśliwiają wybranki pięknymi przedmiotami, wygodnym trybem życia i wszechobecnym przepychem.
Czasami niepotrzebne są słowa. Wystarczy spojrzenie oraz elektryzujące fluidy przenikające aż do głębi i na zawsze zmieniające nasz los oraz nas samych. Bo prawdziwa miłość trwa niezależnie od okoliczności. Jest bezwarunkowa, oszałamiająca i porywająca. Prowadzi nas swoimi ścieżkami, zaskakując bogactwem obrazów wyłaniających się zza kolejnego zakrętu, i zabiera nas na nieznane lądy pełne rozkwitających egzotycznych roślin o fantazyjnych kształtach, mocnych, nasyconych barwach i ekstatycznych, odurzających aromatach. Dlatego warto kochać.
Poznajemy tego jedynego mężczyznę i nagle wszystko inne przestaje się liczyć. Wchodzimy w zupełnie inny wymiar, gdzie obowiązują nowe reguły. A może raczej nie ma żadnych reguł, bo nasze uczucie sprawia, że porywa nas wir emocji, które odcinają nas od rzeczywistości i powodują całkowite zatracenie się w narastających, ekscytujących przeżyciach. Oszołomione obezwładniającymi doznaniami podążamy za głosem serca, nie licząc się z nikim i z niczym. I jeżeli nasz afekt zostanie odwzajemniony, stajemy się wszechwładnymi boginkami, kochanymi, adorowanymi i wielbionymi, które wyniesione na ołtarze miłości, rozkwitają w pełnym blasku swej ezoterycznej kobiecości.
Poznajemy tego jedynego mężczyznę i nagle wszystko inne przestaje się liczyć. Wchodzimy w zupełnie inny wymiar, gdzie obowiązują nowe reguły. A może raczej nie ma żadnych reguł, bo nasze uczucie sprawia, że porywa nas wir emocji, które odcinają nas od rzeczywistości i powodują całkowite zatracenie się w narastających, ekscytujących przeżyciach. Oszołomione obezwładniającymi doznaniami podążamy za głosem serca, nie licząc się z nikim i z niczym. I jeżeli nasz afekt zostanie odwzajemniony, stajemy się wszechwładnymi boginkami, kochanymi, adorowanymi i wielbionymi, które wyniesione na ołtarze miłości, rozkwitają w pełnym blasku swej ezoterycznej kobiecości.
Kiedy mierzymy się z jakimś trudnym dla nas problemem, szczególnie gdy wiąże się to dla nas ze zranieniem lub poczuciem krzywdy, to wychodzimy do ludzi, nakładając maski, które nie pozwalają na obnażenie naszego cierpienia. Uśmiechamy się przez niewidoczne łzy, zostawiając zgryzotę w środku, jakbyśmy nie chcieli przyznać się przed otoczeniem do naszego niepowodzenia lub mniejszej czy większej porażki.
Jak wielu z nas w swojej codziennej egzystencji musi trzymać w ukryciu swoje prawdziwe emocje i dopiero kiedy zostajemy sami, możemy pozwolić sobie na uzewnętrznienie naszych prawdziwych przeżyć i prawdziwego ja. Ile łez zostało wylanych w samotności, kiedy udręczenie było tak wielkie, że zdawało się miażdżyć od wewnątrz nasze ciało na drobne kawałki. Ile razy zapytaliśmy samych siebie: „Dlaczego właśnie mnie to spotkało?”, „Dlaczego ja?”. Myślę, że tak naprawdę każdy swoje życie przeżywa sam.
Ten mężczyzna, którego spotyka się tylko raz w życiu i od razu wiadomo, że jego wizerunek będzie nam towarzyszył zawsze i wszędzie. I nie będzie to nawet uwarunkowane tym, czy wejdziemy z nim w bliższą relację, czy nie. Bo prawdziwe uczucia są absolutne i niezależne od wszystkiego. Przepełniają nas wszechogarniającą mocą, nie oczekując niczego w zamian. A ich piękno mieści się w intensywności przeżyć pozwalających na przekroczenie granic codziennych schematów i doświadczania metafizycznych doznań.
Wówczas poznałam potęgę hipnotyzującej miłości, która nie obawia się trudności, przeciwności i bólu. I niezależnie od tego, jak bardzo jesteśmy rozczarowani, zawiedzeni albo zranieni, ona w nas trwa, przenikając swą wszechwładną mocą każdą cząsteczkę naszego jestestwa.
Wówczas poznałam potęgę hipnotyzującej miłości, która nie obawia się trudności, przeciwności i bólu. I niezależnie od tego, jak bardzo jesteśmy rozczarowani, zawiedzeni albo zranieni, ona w nas trwa, przenikając swą wszechwładną mocą każdą cząsteczkę naszego jestestwa.
Wówczas poznałam potęgę hipnotyzującej miłości, która nie obawia się trudności, przeciwności i bólu. I niezależnie od tego, jak bardzo jesteśmy rozczarowani, zawiedzeni albo zranieni, ona w nas trwa, przenikając swą wszechwładną mocą każdą cząsteczkę naszego jestestwa.
jak wielu z nas w swojej codziennej egzystencji musi trzymać w ukryciu swoje prawdziwe emocje i dopiero kiedy zostajemy sami, możemy pozwolić sobie na uzewnętrznienie naszych prawdziwych przeżyć i prawdziwego ja. Ile łez zostało wylanych w samotności, kiedy udręczenie było tak wielkie, że zdawało się miażdżyć od wewnątrz nasze ciało na drobne kawałki. Ile razy zapytaliśmy samych siebie: „Dlaczego właśnie mnie to spotkało?”, „Dlaczego ja?”. Myślę, że tak naprawdę każdy swoje życie przeżywa sam.
Posiadanie nieograniczonych bogactw prowadzi do bezustannego poszukiwania kolejnych ekscytujących wrażeń, które pozwolą dotknąć czegoś niezwykłego, zakazanego, a często śmiertelnie niebezpiecznego.
Posiadanie nieograniczonych bogactw prowadzi do bezustannego poszukiwania kolejnych ekscytujących wrażeń, które pozwolą dotknąć czegoś niezwykłego, zakazanego, a często śmiertelnie niebezpiecznego.
Posiadanie nieograniczonych bogactw prowadzi do bezustannego poszukiwania kolejnych ekscytujących wrażeń, które pozwolą dotknąć czegoś niezwykłego, zakazanego, a często śmiertelnie niebezpiecznego.
Posiadanie nieograniczonych bogactw prowadzi do bezustannego poszukiwania kolejnych ekscytujących wrażeń, które pozwolą dotknąć czegoś niezwykłego, zakazanego, a często śmiertelnie niebezpiecznego.
Posiadanie nieograniczonych bogactw prowadzi do bezustannego poszukiwania kolejnych ekscytujących wrażeń, które pozwolą dotknąć czegoś niezwykłego, zakazanego, a często śmiertelnie niebezpiecznego.
Czy jesteśmy takimi aktorami życia, na ile przygotują nam scenę i dekoracje? – myślałam. – A jacy byśmy byli, grając rolę w innym teatrze? Czy bylibyśmy tacy sami jak teraz? A może w innych kostiumach, z innymi statystami i w innej scenografii bylibyśmy zupełnie innymi ludźmi? I być może, otoczeni ociekającym bogactwem i upojeni nieograniczoną władzą, ulegalibyśmy najbardziej makiawelicznym demonom, które kusząc przekraczaniem kolejnych granic, sprowadzałyby nas na mroczne drogi coraz bardziej wyrafinowanych występków i niegodziwości? Ile razy w życiu zakładamy maski? I czy potrafimy je zdjąć w odpowiednim momencie? A może ich nigdy nie odkładamy?
Czy jesteśmy takimi aktorami życia, na ile przygotują nam scenę i dekoracje? – myślałam. – A jacy byśmy byli, grając rolę w innym teatrze? Czy bylibyśmy tacy sami jak teraz? A może w innych kostiumach, z innymi statystami i w innej scenografii bylibyśmy zupełnie innymi ludźmi? I być może, otoczeni ociekającym bogactwem i upojeni nieograniczoną władzą, ulegalibyśmy najbardziej makiawelicznym demonom, które kusząc przekraczaniem kolejnych granic, sprowadzałyby nas na mroczne drogi coraz bardziej wyrafinowanych występków i niegodziwości? Ile razy w życiu zakładamy maski? I czy potrafimy je zdjąć w odpowiednim momencie? A może ich nigdy nie odkładamy?
Czy jesteśmy takimi aktorami życia, na ile przygotują nam scenę i dekoracje? – myślałam. – A jacy byśmy byli, grając rolę w innym teatrze? Czy bylibyśmy tacy sami jak teraz? A może w innych kostiumach, z innymi statystami i w innej scenografii bylibyśmy zupełnie innymi ludźmi? I być może, otoczeni ociekającym bogactwem i upojeni nieograniczoną władzą, ulegalibyśmy najbardziej makiawelicznym demonom, które kusząc przekraczaniem kolejnych granic, sprowadzałyby nas na mroczne drogi coraz bardziej wyrafinowanych występków i niegodziwości? Ile razy w życiu zakładamy maski? I czy potrafimy je zdjąć w odpowiednim momencie? A może ich nigdy nie odkładamy?
Czy jesteśmy takimi aktorami życia, na ile przygotują nam scenę i dekoracje? – myślałam. – A jacy byśmy byli, grając rolę w innym teatrze? Czy bylibyśmy tacy sami jak teraz? A może w innych kostiumach, z innymi statystami i w innej scenografii bylibyśmy zupełnie innymi ludźmi? I być może, otoczeni ociekającym bogactwem i upojeni nieograniczoną władzą, ulegalibyśmy najbardziej makiawelicznym demonom, które kusząc przekraczaniem kolejnych granic, sprowadzałyby nas na mroczne drogi coraz bardziej wyrafinowanych występków i niegodziwości? Ile razy w życiu zakładamy maski? I czy potrafimy je zdjąć w odpowiednim momencie? A może ich nigdy nie odkładamy?
Wolność? Po co ta wolność? Szczęście polega na tym, by kochać i pragnąć, by podążać myślą za jej życzeniami, jej myślami, czyli – nie posiadać żadnej swobody. To właśnie jest szczęście!