cytaty z książki "Maigret podróżuje"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Często nocna zmiana w hotelach była mniej uprzejma niż ta dzienna. I niemal zawsze miał wrażenie, że byli oni personelem gorszego gatunku, który żywił do świata urazę, że ustawia im życie odwrotnie do reszty i muszą pracować, gdy inni śpią.
Ile osób na świecie żyje w przekonaniu, że gdziekolwiek się znajdą, będą mieli tę samą atmosferę, tę samą obsługę osób dbających o najdrobniejsze detale w ich życiu? Chyba nie więcej niż parę tysięcy.
Georges Simenon. Maigret podróżuje (Kindle Locations 1377-1379). SAGA Egmont.
W tamtych czasach przeważały tutaj siedziby bogatych i młody Maigret poczuł się, jakby wszedł w obręb obcego mu świata. Najbardziej uderzyła go cisza, ta izolacja od tłumu i ruchu ulicznego. Słychać było tylko śpiew ptaków i rytmiczny stukot kopyt koni dosiadanych przez amazonki i paniczy w melonikach, kierujących się do Lasku Bulońskiego. Sam wygląd nieruchomości miał już coś z tajemnicy. Na dziedzińcach widać było szoferów polerujących auta, a na progu domu lub w oknie mignęła czasem postać służącego w pasiastej kamizelce lub pokojówki w białym czepku na głowie.
Georges Simenon. Maigret podróżuje (Kindle Locations 236-240). SAGA Egmont.
U tych ludzi ciągłe spotykanie się jest nieuchronne. Na świecie istnieje dla nich zaledwie dwadzieścia czy trzydzieści luksusowych hoteli, kilkanaście modnych miejsc plażowych i trochę ważnych imprez jak Grand Prix czy Derby. Obsługują ich ci sami krawcy, modystki, jubilerzy, a nawet fryzjerzy i manikiurzystki.
Georges Simenon. Maigret podróżuje (Kindle Locations 610-612). SAGA Egmont.