cytaty z książki "The Body Keeps The Score"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Koszty mierzenia się z traumą są wysokie. Dla wielu dzieci bezpieczniej jest nienawidzić siebie, niż wystawić na szwank relacje z opiekunami poprzez okazanie gniewu albo ucieczkę. W rezultacie, wykorzystywani nieletni wyrastają w przekonaniu, że nie można ich kochać; to jedyny sposób w jaki ich młode umysły potrafią wytłumaczyć sobie, dlaczego ktoś ichbtak skrzywdził. Ich strategia życia obejmuje zaprzeczanie, ignorowanie i odrzucanie dużych fragmentów rzeczywistości. Zapominają o maltretowaniu, tłumią gniew i rozpacz, zagłuszają wrażenia zmysłowe.
Osoby, które przeszły traumę, zwykle czują się w swoim ciele niepewnie: przeszłość jest w nich wciąż żywa w formie dręczącego, wewnętrznego dyskomfortu. Ich ciała wciąż są bombardowane płynącymi z trzewi sygnałami o niebezpieczeństwie i, próbując kontrolować te procesy, ludzie ci często stają się ekspertami w ignorowaniu wewnętrznych sygnałów i blokowaniu świadomości tego, co dzieje się w ich wnętrzu. Uczą się kryć przed swoim "ja".
Gdy zostałeś skrzywdzony, musisz zaakceptować i nazwać to, co ci się przydarzyło.
Traumatyczny stres to choroba, w której nie potrafi się w pełni żyć w teraźniejszości.
Nasza zdolność do niszczenia się nawzajem jest równie wielka jak zdolność do wzajemnego uzdrawiania.
Pozwolenie sobie na to, żeby pamiętać, wymaga niezwykłego zaufania i odwagi.
Wiele dzieci i wielu dorosłych, którzy przeżyli traumę, po prostu nie potrafi opisać, co czuje, ponieważ nie umie zidentyfikować znaczenia swoich fizycznych, zmysłowych odczuć. Mogą wyglądać na wściekłych, lecz zaprzeczają, że czują gniew; mogą wydawć się przerażeni, lecz mówią, że czują się dobrze. Nie potrafią rozpoznać co dzieje się w ich wnętrzu, a to sprawia, że są całkiem oderwani od swoich potrzeb i mają problem z zadbaniem o siebie, niezależnie, czy chodzi o zjedzenie tego co trzeba wtedy, kiedy trzeba, czy o dostarczenie sobie odpowiedniej dawki snu.
(...) trauma rodzi traumę: zranieni ludzie ranią kolejnych.
W normalnych okolicznościach ludzie reagują na zagrożenie przejściowym zwiększeniem stężenia hormonów stresu. Gdy niebezpieczeństwo mija, hormony się rozkładają, a ciało wraca do równowagi. U osób straumatyzowanych ich stężenie pozostaje jednak podwyższone o wiele dłużej; trudniej wraca do normy, a o wiele szybciej i wyżej podnosi się w reakcji na nawet łagodne stresujące bodźce. Stale wysokie stężenie hormonów stresu powoduje problemy z pamięcią i koncentracją, rozdrażnienie, kłopoty ze snem. Przyczynia się też do wielu przewlekłych problemów zdrowotnych, różnych w zależności od tego jaki układ jest najbardziej wrażliwy u danej osoby.
Jak długo utrzymujesz "to" w sekrecie i blokujesz informacje, w gruncie rzeczy jesteś w stanie wojny z samym sobą. Ukrywanie najgłębszych uczuć pochłania ogromne ilości energii, wysysa motywację do osiągania ważnych celów i pozostawia cię znudzonym i zamkniętym w sobie. Tymczasem hormony stresu nie przestają zalewać twojego organizmu, wywołując bóle głowy i mięśni, kłopoty trawienne i seksualne oraz irracjonalne zachowania, które mogą krzywdzić ludzi w twoim otoczeniu, a ciebie samego wprawiać w zakłopotanie. Tylko jeśli określisz źródło tych reakcji twoje uczucia mogą ci posłużyć do identyfikacji problemów wymagających pilnej interwencji.
Trauma, niezależnie od tego, czy jest wynikiem czegoś, co zrobiono tobie, czy też czegoś, co zrobiłeś sam czy zrobiłaś sama, niemal zawsze utrudnia wchodzenie w intumne relacje. Po doświadczeniu niewobrażalnego, jak moźesz nauczyć się ponownie wierzyć lub zaufać drugiej osobie?
najbardziej kosztowny problem zdrowia
publicznego w całych Stanach: maltretowanie dzieci.
Wyliczył, że jego całkowite koszty przekraczają koszty związane z nowotworami czy chorobami układu krążenia
i że zatrzymanie wykorzystywania dzieci obniżyłoby całkowitą częstość występowania depresji o ponad połowę,
alkoholizmu o dwie trzecie, a samobójstw, przemocy domowej i dożylnego używania narkotyków – o trzy czwarte”.
Nasze neurony lustrzane czynią nas wrażliwymi także na negatywne emocje innych; reagujemy więc wściekłością na ich gniew, a ich depresja pociąga nasz nastrój w dół. Więcej o tych neuronach powiem w dalszej części książki; trauma bowiem niemal zawsze oznacza bycie niewidzialnym, nienaśladowanym i niebranym pod uwagę. Leczenie musi reaktywować zdolność do bezpiecznego odzwierciedlania innych ludzi i do bycia przez nich odzwierciedlanym, ale jednocześnie odtworzyć umiejętność opierania się negatywnym emocjom innych.
Czym innym jest przepracowanie wspomnień związanych z traumą, a czymś zupełnie innym - stawienie czoła wewnętrznej pustce, rozdarciom duszy, które są efektem bycia niechcianym, niewidzianym i powstrzymywanym od mówienia prawdy. Jeślo nigdy nie widziałeś, jak twarze twoich rodziców rozjaśniają się na twój widok, trudno ci wyobrazić sobie, jak to jest być kochanym i szanowanym. Jeśli pochodzisz z niezrozumiałego świata, pełnego sekretów i strachu, jest niemal niemożliwe, żeby znaleźć słowa opisujące, co przeszedłeś. Jeśli dorastałeś niechciany i ignorowany, wypracowanie poczucia własnej wartości i sprawczości jest naprawdę wielkim wyzwaniem.
Dzieci wyczuwają - nawet jeśli nie grozi się im bezpośrednio - że gdyby powiedziały na przykład nauczycielom o biciu albo wykorzystywaniu, zostałyby ukarane. Ogniskują więc swoją energię na niemyśleniu o tym co się stało, i nieodczuwaniu śladów przerażenia i paniki, jakie pozostały w ich ciele. Nie umieją znieść wiedzy o tym, czego doświadczyły, nie potrafią więc także zrozumieć, że ich gniew, rzerażenie czy omdlenie mają związek z tym przeżyciem. Nie opowiadają; radzą sobie z uczuciami, wpadając we wściekłość, zamykając się w sobie, będąc posłusznymi albo buntowniczymi. Dzieci są też zaprogramowane na bezgraniczną lojalność względem opiekunów, nawet gdy są przez nich maltretowane. Przerażenie wzmaga potrzebę więzi, nawet jeśli źródło pocieszenia jest zarazem źródłem strachu. (...) Rzecz jasna przywiązanie do oprawcy nie ogranicza się do dzieciństwa.