cytaty z książek autora "Adam Michnik"
ks. J. Tischner s.562: „Nie spotkałem w moim życiu nikogo, kto by stracił wiarę po przeczytaniu Marksa i Lenina, natomiast spotkałem wielu, którzy ją stracili po spotkaniu ze swoim proboszczem”.
Kołakowski (s. 195):
„....Okazuje się, że wszyscy dzielnie walczyli z komunizmem przez pół wieku, nieprawdaż? Innych nie było, wszyscy krew przelewali przez te wszystkie dziesięciolecia, oprócz garstki sprzedawczyków. To jest potrzebne dla dobrego samopoczucia. A przecież wiemy, jak było naprawdę”.
s.382 „....”SOLIDARNOŚĆ” była po pierwsze ruchem na rzecz wolności obywatelskiej i demokracji politycznej; po drugie ruchem na rzecz suwerenności państwa i tożsamości narodu; po trzecie ruchem na rzecz praw świata pracy i jego emancypacji.
Każdy z tych nurtów rodził swoje patologie i krył w sobie przyszłe sprzeczności. Ruch na rzecz demokracji i swobód obywatelskich łatwo wyradzał się w inteligencki elitaryzm; ruch na rzecz tożsamości narodowej łatwo degradował się w ksenofobiczny nacjonalizm zespolony z religijnym integryzmem; ruch na rzecz praw i emancypacji świata pracy łatwo degenerował się w egoistyczny populizm...
...Dla ludzi mojej formacji osobistą tragedią stała się ewolucja „Solidarności” od związku, którego symbolami byli działacze formatu Bujaka czy Frasyniuka, do związku Zygmunta Wrzodaka. Jest to chyba najgłębsze z moralnych upokorzeń. Jak inaczej określić tę drogę: od syntezy najlepszych polskich wartości do faszyzującego bełkotu?”.
Konwicki (s. 233):
...Czytam wspomnienia pewnej pani z Polskiego Radia – Żydówki. Opowiada, jak z rodziną uratowała się pod Białymstokiem dzięki polskim chłopom, którzy nie wzięli nawet żadnych pieniędzy. W 1945 r. przyszedł oddział partyzancki, ona krępuje się napisać jaki - skatował i obrabował tych ludzi za ukrywanie Żydów. Jakiż to mógł być oddział polski w tym czasie na Białostocczyźnie? Mógł to być oddział Łupaszki.. Jednocześnie w tym samym języku, w tej samej gramatyce, składni i metaforyce czytam apologie – mało, hymny na temat bohaterstwa tych oddziałów..
Przypomnienie przez Żakowskiego słów Michnika że (s.589):
„..konający totalitaryzm pozostawił w spadku agresywny nacjonalizm i plemienną nienawiść”.
s.11: ...cały potencjał nietolerancji, agresji i skłonności autorytarnych, jaki istniał w komunizmie, odradza się w innym języku, w innym rytuale i pod innymi sztandarami.
s.356-7: "..Cechą systemu komunistycznego było życie w bezpieczeństwie. Było to życie niewolnicze, więzienne ale bezpieczne. Każdy więzień wiedział dobrze, gdzie będzie spał i co będzie jadł. Życie w warunkach wolności jest zarazem życiem w ryzyku. Nasz wczorajszy więzień, dziś uwolniony, cieszyć się może światem bez krat, ale martwić się musi tym, że nie wie, gdzie będzie spał i co będzie jadł”.