Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Człowiek się nie zmienia, tylko uczy się żyć z samym sobą. To jest najtrudniejsze.

Czasami możesz zrobić dla innych coś, czego nie możesz zrobić dla siebie.

Jest taki moment, kiedy nie wiesz czy jest lepiej, czy gorzej, czy boli, czy nie boli, kiedy nie czujesz nic

Leżąc, uświadomił sobie, jak bardzo oddalił się od świata i wszelkich obowiązków, jak głupio się uniezależnił. Nikogo nie potrzebował, nikogo nie znał, nie uczestniczył w niczyim życiu. Tak bardzo oddalił się od świata zależności i zobowiązań, że nie miał pewności, czy jeszcze żyje.

Koń w dole to jak solniczka w filiżance z kawą.

Przed sobą nie uciekniesz. (...) Każdy ma swoją opowieść.

- Miłego dnia! - woła za nim Richard, poirytowany, że facet nie podziękował.
Mężczyzna obraca się.
- "Miłego dnia". Jestem bezdomny. Co to znaczy "miłego dnia"? Pierdol się.
- Z dnia na dzień nie zmienisz zasad - rzuca Anhil.

Odkłada słuchawkę, myśląc o tym, że jego rodzice się starzeją, że tak wiele już przepadło, że nigdy tego nie odzyska. Myśli o tym, jak długo trzymał się od nich z daleka, jakby się przed czymś bronił, a teraz oni już nie są tym, kim byli, ich tajemnice zniknęły. Już nie pamiętają tego, co zapomnieli mu powiedzieć.

-Kto mógł go ugryźć - wąż przy autostradzie?
-Nie. Człowiek. Ugryzienia człowieka są bardzo groźne. Nie ma brudniejszego pyska.

Mam męża i dwójkę dzieci, które ze mną nie rozmawiają (...)Przecież mnie nie ma, jestem jak lampa.

Gdy odczuwacie frustrację lub gniew, spytajcie bliźniego o jego potrzeby i oczekiwania, skierujcie pozytywną energię na zewnątrz.

Naciskam guzik i proszę o papier i ołówek. - To chwilę potrwa – mówi pielęgniarka. - Mam tu umierającego, który chce coś wyznać. - Wszyscy mamy potrzeby – odpowiada kobieta.