cytaty z książki "Te prosiaczka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ale rzeczywistość jest taka, jaką sami stwarzamy. A im więcej negatywnej rzeczywistości ktoś tworzy i podtrzymuje, tym więcej jej ma.
Życie bez trudności byłoby niczym strumień bez kamieni i zakrętów pewnie tak samo interesujący jak beton. Bez problemów niemożliwy jest własny rozwój, grupowe osiągnięcia, postęp ludzkości.
(…) taoizm to droga życia w harmonii z Tao, Drogą Wszechświata, która przejawia się w działaniu świata przyrody. Taoizm można by nazwać filozofią albo religią, albo też ani jednym, ani drugim, ponieważ w swych wielu formach nie przystaje do żadnych zachodnich definicji i pojęć.
Jest to [te] natomiast pewna szczególna cecha, moc duchowa albo ukryta zdolność, wyjątkowa dla danej osoby – coś, co pochodzi z wewnętrznej natury rzeczy. I coś takiego, dodajmy, czego posiadania ta osoba może być kompletnie nieświadoma – tak jak w przypadku Prosiaczka w książkach o Puchatku.
Być może rzeczy „dobre” to sprawdziany, i to trudne, a rzeczy „złe” to prezenty, pozwalające nam rozwijać się: problemy, które musimy rozwiązać, sytuacje, których musimy się nauczyć unikać, przyzwyczajenia, które musimy zmienić, warunki, które musimy zaakceptować, lekcje, których musimy się nauczyć, rzecz. które musimy zmienić – wszystko to są okazje do znalezienia Mądrości, Szczęścia i Prawdy.
Najłatwiej zauważalna różnica między konfucjanizmem a taoizmem to różnica postaw: konfucjanizm jest surowy, zorganizowany, patriarchalny, często srogi; taoizm jest radosny, łagodny, dziecinny i pogodny – tak jak jego ulubiony symbol: płynąca woda.
Nieatrakcyjność, choroba i słabość mają wiele do przekazania tym, którzy chcieliby się od nich czegoś nauczyć.
Otóż za prawdziwymi wartościami w życiu – takimi zwłaszcza, jak mądrość i szczęście – nie można gonić, aby je złapać. Są wartości, które przychodzą do nas tam, gdzie sami jesteśmy, jeżeli tylko im pozwolimy – jeżeli przestaniemy się tak bardzo starać i pozwolimy, żeby sprawy toczyły się własnym torem.
(…) filozofia jest tylko na tyle wartościowa, na ile można ją zastosować w codziennym życiu.
Wbrew starem wyświechtanemu twierdzeniu, jakoby potrzeba była matką wynalazków, zazwyczaj to obserwacja i wyobraźnia zasługują na to miano.
Całe dzieło stworzenia, od migrujących kolibrów po wirujące planety, działa na zasadzie przeświadczenia, że „to da się zrobić”.
Być może rzeczy „dobre” to sprawdziany, i to trudne, a rzeczy „złe” to prezenty, pozwalające nam rozwijać się: problemy, które musimy rozwiązać, sytuacje, których musimy się nauczyć unikać, przyzwyczajenia, które musimy zmienić, warunki, które musimy zaakceptować, lekcje, których musimy się nauczyć, rzeczy, które musimy zmienić – wszystko to są okazje do znalezienia Mądrości, Szczęścia i Prawdy.
Jest to natomiast pewna szczególna cecha, moc duchowa albo ukryta zdolność, wyjątkowa dla danej osoby – coś, co pochodzi z wewnętrznej natury rzeczy. I coś takiego, dodajmy, czego posiadania ta osoba może być kompletnie nieświadoma – tak jak w przypadku Prosiaczka w książkach o Puchatku.
Wbrew staremu wyświechtanemu twierdzeniu, jakoby potrzeba była matką wynalazków, zazwyczaj to obserwacja i wyobraźnia zasługują na to miano.
Życie bez trudności byłoby niczym strumień bez kamieni i zakrętów – pewnie tak samo interesujący jak beton. Bez problemów niemożliwy jest własny rozwój, grupowe osiągnięcia, postęp ludzkości.
W rzeczywistości bohaterowie są bohaterscy, ponieważ – pomimo swych słabości, a czasem właśnie dzięki nim – dokonują rzeczy wielkich. Gdyby byli doskonali, to nie znaleźliby się w tej ziemskiej klasie szkolnej.
(…) nauka, moralność i duchowość muszą kroczyć razem, że nauka bez podbudowy moralnej i duchowej nie jest prawdziwą nauką, ale rodzajem obłędu.