cytaty z książki "Alle sieben Wellen"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Przyszłość” jest rodzaju żeńskiego i (dlatego) nieobliczalna.
(…) pamiętasz tamtą noc? (…) Twój oddech nad moją twarzą, w moich oczach, dotarł aż do siatkówki. Czy bliskość może być jeszcze bliższa? Jakże często o tym śniłem, wciąż te same obrazy. Objąć Cię tak mocno, a potem zostać tak na zawsze. I tylko czuć Twój oddech.
Nie będę zwracałam uwagi na formę i treść Twoich słów, tylko na sposób, w jaki je wypowiadasz. Leo chcę WIDZIEĆ, jak mówisz. Chcę WIDZIEĆ, jak słuchasz. Chcę WIDZIEĆ jak oddychasz. Po tak długim czasie bliskiej, zażyłej, obiecującej, hamowanej, nieustannej, zerwanej, spełnionej, niespełnionej wirtualności chcę wreszcie, po raz pierwszy i ostatni WIDZIEĆ Cię naprawdę przez godzinę. Nic więcej.
Jeden człowiek (...) nie jest w stanie dać wszystkiego drugiemu człowiekowi
I każde słowo, które do mnie piszesz, jest teraz Twoim zapachem i spojrzeniem i Twoimi ustami.
Zupełnie jakbyśmy poznali się tylko po to, żeby się ze sobą żegnać.
I cóż, powinieneś był o mnie walczyć, Leo. Nie jak bohater, nie jak facet, nie jak „prawdziwy mężczyzna”, tylko ktoś, kto ufa swoim uczuciom.
Ucieczka nigdy nie jest końcem, a zawsze tylko odwleczeniem.
- Chętnie spróbowałbym tego z Tobą.
- Czym jest ‘to’?
- Przyszłością.
Mam w sobie olbrzymie szafy i skrzynie pełne uczuć do Ciebie. Ale mam też pasujący do nich klucz.
Kiedy jesteś trzeźwy, to się napij.Kiedy jesteś milczący to mów".
Emmi, słuchaj, muszę Ci coś wyznać, jesteś jedyną kobietą, do której piszę, do której piszę tak, jak piszę, jaki jestem, czego pragnę. Ty jesteś właściwie moim dziennikiem, ale nie milczysz jak dziennik. Nie masz tyle cierpliwości. Zawsze się wtrącasz, kontrujesz, sprzeciwiasz mi się, bałamucisz mnie. Jesteś dziennikiem z twarzą, ciałem i figurą. Myślisz, że Cię nie widzę, myślisz, że Cię nie czuję. Błąd. Błąd. Taki błąd. Kiedy do Ciebie piszę, to przyciągam Cię do siebie bardzo blisko. Zawsze tak było. A od kiedy znam Cię „osobiście”, wiesz od kiedy siedzieliśmy naprzeciwko siebie, od tamtej pory, Bogu dzięki, nikt nie mierzył mi pulsu, od tamtej pory…
Jestem pijany. I jestem samotny. Duży błąd. Nigdy nie łączyć tych stanów. Albo samotny, albo pijany, ale nigdy i to, i to jednocześnie. Duży błąd. Wiesz, jesteś jedyną. Jedyną, jedyną, jedyną, która... Trudno to wyrazić. Jestem już troszkę wstawiony. Jesteś jedyną, która jest mi bliska, nawet kiedy nie ma jej przy mnie. Ale coś Ci zdradzę. Zmuszałem się, tak bardzo się zmuszałem, nie chciałem, żebyś mi się podobała. Nie chciałem. Ale jeszcze jedno muszę Ci wyznać: wczoraj mi się śniłaś i widziałem Twoją prawdziwą twarz. Biust jest mi obojętny, duży, mały, średni, wszystko jedno. Ale nie Twoje oczy i nie Twoje usta. I nos. Sposób, w jaki na mnie patrzyłaś, do mnie mówiłaś, pachniałaś. I każde słowo, które do mnie piszesz, jest teraz Twoim zapachem i spojrzeniem i Twoimi ustami. Idę spać. Tylko wyślę Ci maila i idę spać. Mam nadzieję, że trafię w odpowiedni klawisz. Jesteś mi tak bliska, całuję Cię. A teraz idę spać. Gdzie ten klawisz?
3 godziny później
Leo: Pytanie za pytanie, droga Emmi: Kiedy mówisz definitywny KONIEC (jak ostatnio przed szesnastotygodniami, dzień po, może jeszcze będziesz pamiętała, dzień po czym), to co masz na myśli?
a) KONIEC?
b) KONIEC?
c) KONIEC?
d) KONIEC?
I dlaczego nie trzymasz się ani a) ani b) ani c) ani nawet d)?
Jesteś jedyną, która jest mi bliska, nawet kiedy nie ma jej przy mnie, ponieważ ja też jestem przy niej, kiedy ona nie jest przy mnie.
...masz rację, nie lubię jej, ponieważ po pierwsze jej nie znam i dlatego tak jest mi łatwiej, ponieważ po drugie staram się wyobrazić ją sobie najbrzydziej, jak tylko potrafię, ponieważ po trzecie mi to wychodzi, a po czwarte: tak, ponieważ mi Ciebie zabiera, resztę Ciebie.
- Leo, czujesz coś jeszcze, kiedy do mnie piszesz? Bo coś tak czuję, że nie. I nie jest mi dobrze z tym poczuciem.
- Emmi, mam w sobie olbrzymie szafy i skrzynie pełne uczuć do Ciebie. Ale mam też pasujący do nich klucz.
- Czy ten klucz przypadkiem nie jest z Bostonu i nie ma na imię Pamela?
- Nie, klucz jest międzynarodowy i ma na imię "rozsądek".
Kto odpłaca pięknym za nadobne, sam później jest uboższy.
Rozstanie z Tobą znaczy dla mnie: nie myśleć o Tobie, niczego więcej przy tym nie czuć.