cytaty z książek autora "Rosie Thomas"
...zapominanie jest jak pustynia. Ze wszystkich stron świata piasek sypie i sypie, powoli nawiewając kolejne wydmy, a te rosną coraz wyżej, zamazując rysy każdej, nawet najbardziej dumnej i wyniosłej budowli, by w końcu zmieść ją całkiem z powierzchni ziemi.
Tak właśnie dzieje się ze mną. Klepsydra. Upływ czasu.
Pamięć jest złożona, a zarazem ulotna. To nie jest tylko lista dat i wydarzeń. Można dowodzić, że ma o wiele więcej wspólnego z zapachami i kształtami, a nawet jeszcze mniej uchwytnymi czynnikami. Ton głosu wypowiadający jedno słowo. Śpiew ptaka o świcie w jakiś szczególny dzień. Wszystko to spojone razem jak we wspaniałym wierszu.
-Przecież ty wszystko pamiętasz (...) ludzi i daty, wszystko. - Te rzeczy są jak filiżanki na półkach. Sięgasz po nie i korzystasz bez zastanowienia. Nie przywiązujesz do nich wagi, tak jak do scen na tych zdjęciach. Ale czasami rozluźniasz palce i filiżanka wypada i rozbija się na kawałki. Ty jednak tylko wzruszasz ramionami i mówisz obojętnym tonem "jaka szkoda". Ale gdy następnego dnia sięgasz na półkę i widzisz tylko puste miejsce, czujesz wtedy, że straciłaś coś, na czym ci zależało. Ta filiżanka zawsze była i sądziłaś, że już tak będzie. Tak też bywa z najważniejszymi wspomnieniami, są częścią twojej przeszłości, wyjaśniają, dlaczego żyłaś tak, a nie inaczej, popełniłaś takie, a nie inne błędy. Rozumiesz? (...) Jesteś młoda. Jeszcze niewiele filiżanek stoi na twoich półkach i nie wiesz, które z nich są dla ciebie cenne. Nie dowiesz się tego, dopóki nie osiągniesz pewnego wieku i nie zrozumiesz, że trzymasz te filiżanki mocno w ręku, bojąc się odstawić je na półkę.
Same Indie bardzo ją zaskoczyły. Przed oczywiście wyobrażała sobie nieznane krajobrazy, życie w Indiach, ale bezkres, równiny zalane słońcem parzącym skórę, chmary ludzi, ogromne ulewy monsunowe, ostre kolory, wszechobecny smród, muchy, kalectwo i bieda, z którą stykała się każdego dnia przerosły wszystkie jej wyobrażenia.
Może tak właśnie wyglądało starzenie się: człowiek staje się coraz bardziej świadomy tego, że wszystko, co się dzieje w jego życiu, łączy się z jakimś wspomnieniem, tworzącym kolejne połączenia, aż każde wydarzenie jest odzwierciedleniem czegoś, co już wcześniej się przeżyło
Istota ludzka nie istnieje wyłącznie w swojej własnej świadomości. Każdy z nas oddziałuje na ludzi wokół siebie i nasze istnienie zawiera się także w ich osądzie. W ich uznaniu lub nie. W ich wspomnieniach tak samo jak w naszych własnych.
Pamiętam.
Ale gdy wypowiadam te słowa na głos w ciemnym pokoju i słyszę ich echo gnijące w cichych zakamarkach domu, zdaję sobie sprawę, że to nie prawda. Wcale nie pamiętam. Nie potrafię.
o Kaszmirze: "Śrinagar bardzo się zmienił (...) Na każdym skrzyżowaniu zatrzymywała ich policja albo blokada armii indyjskiej. Ulice patrolowali młodzi, pewni siebie bojówkarze z bronią automatyczną, czuwając nad tłumami przechodniów przenikających bojaźliwie strumieniem pod platanami. Powietrze przepełnione było oparami z silników i gęste od napięcia. W okolicy Lal Chawk znajdowały się zbombardowane budynki, rozklekotane bazary i ceglane domy zaczernione od ognia lub podziurawione kulami. Wszędzie, gdzie spojrzeli, widzieli broni palnej. Poziom przemocy w stosunku do Armii Indyjskiej urósł prawie do rangi otwartej wojny, jednak nie spodziewała się aż tak napiętej atmosfery i takiego kryzysu ekonomicznego
Pamięć to nie przepis ani lista zakupów. Pamięć to zapach czystej wody w oazie, to smak nagiej skóry na wargach, to żałosny akord...
Dlaczego kochamy tę osobę, a nie inną? Nie ma recepty, tylko pewność, kierująca się własną logiką.
Wzięła głęboki oddech. W końcu poczuła zapachy przypraw na bazarze, dostrzegła spokojnie kroczące krowy, kury grzebiące w górze śmieci, buddyjskiego mnicha, który wracał od młynka modlitewnego oraz tłum ludzi zajmujących się swoimi codziennymi sprawami. Kolory i zapachy przenikały się i wirowały w jej głowie coraz intensywniej.
Zaczynała się obawiać, że powoli traci wiarę. Już sama myśl o tym, w ciszy i w ciemności, wystraszyła ją. Czy żona misjonarza mogłaby nie wierzyć w Pana? Jak na ironię, to właśnie Indie zasiały w niej tę niepewność.
Kim my ostatecznie jesteśmy, żeby decydować o losie innych ludzi, podczas gdy my sami nie potrafimy dojść do ładu z własnym życiem?