cytaty z książki "Dziesiąty krąg"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Obelgi nie trzeba wcale wykrzyczeć, aby mogła zranić do krwi; przysięgi nie trzeba wyszeptać, aby ktoś w nią uwierzył.
Skalecz się żyletką, a ktoś inny zacznie krwawić. Pomóż komuś, a może uratujesz samego siebie.
Nie ma siły bez słabości, bez ciemności nie zapłonie żadne światło, a bez straty nie będzie miłości.
..."jeśli człowiek nie pozostawi tragedii za sobą, nie może posunąć się dalej, ale jeśli to zrobi, zmieni się w innego człowieka i to na własne życzenie.
Jest jedna rzecz gorsza od absolutnej drętwoty: czuć wszystko.
Człowiek nigdy nie jest taki, jaki wydaje się innym. Każdy z nas jest tym, kogo z całym przekonaniem uważa za swoje przeciwieństwo.
Nie to było najważniejsze, co sobie nawzajem powiedzieli, ale właśnie to, o czym żadne z nich nie wspomniało: choć przebaczenie i niepamięć są nierozłączne, jak awers i rewers jednej monety, to nie mogą istnieć obok siebie. Wybierając jedno, trzeba poświęcić drugie, które znika z oczu.
Aby człowiek przestał szukać śmierci, musi chyba zrozumieć, że naprawdę może umrzeć.
Faktów nie można unicestwić – można je tylko przemilczeć. Milczenie zaś to nic innego jak ciche kłamstwo.
Serce człowieka ma to do siebie, że z im większych wyżyn spada, tym dotkliwiej pęka.
(...) zgody na seks nie wyraża się, mówiąc "tak". Wskazówką jest mowa ciała, reakcja dwojga ludzi na siebie nawzajem.
Większość rodziców nie zgodzi się z tym zdaniem, ale prawda jest taka: szkoła to nie jest źródło wiedzy, którą ich dziecko przyswaja sobie, siedząc w ciasnej ławce w zatłoczonej klasie. Szkoła to cała reszta: wszystko, co dzieje się poza tą ławką i tą klasą. Szkoła to pięć minut pomiędzy lekcjami, kiedy rozchodzi się wiadomość o tym, kto urządza wieczorem imprezę. Szkoła to błyszczyk do warg w odpowiednim kolorze, pożyczony od przyjaciółki przed francuskim, na który chodzi się razem z przystojnym chłopakiem z Ohio. Szkoła to bycie na ustach wszystkich i udawanie, że jest się ponad wszelkie zachwyty.
Może w życiu jest tak, że aby coś docenić, trzeba otrzeć się o stratę.
Otarł z twarzy jej łzy, na co odparła: nie wycieraj moich uczuć.
Najlepsze decyzje, jakie zapadają w małżeństwie, dyktuje nie uczciwość, ale rozważny bilans szkód, które mogą okazać się ceną prawdy, i tych, których pozwoli uniknąć niewiedza.
Zdrada jest jak kamień pod materacem wspólnego łóżka , który boleśnie wbija się w plecy i w boki bez względu na wszelkie możliwe i niemożliwe zmiany ułożenia. Co komu po przebaczeniu, kiedy w głębi serca oboje musieliby przyznać,że nigdy nie zdołają zapomnieć?
Obelgi nie trzeba wcale wykrzyczeć, aby mogła zranić do krwi; przysięgi nie trzeba wyszeptać, aby ktoś w nią uwierzył.
Nadzieja to patologia okresu dojrzewania, tak samo jak trądzik i buzujące hormony.
Język miłości zawiera w sobie wiele tego typu określeń: pożeramy kogoś oczami; upajamy się jego widokiem; chętnie schrupalibyśmy ukochaną osobę w całości. Miłość jest niczym strawa - dostarcza życiodajnych sił naszym organizmom
Co się dzieje z głosem, kiedy przestaje się go używać? Czy może uschnąć i odpaść? Czy człowieka, który nic nie mówi, obejmują zasady naturalnej selekcji?”
Życie potrafi zmieniać się jak kameleon, zaskakując człowieka, pochłoniętego walką z własnymi demonami. Lecz jeśli tylko ma się u boku kogoś, kto przeżywa owe zmiany w tym samym tempie, nic innego tak właściwie nie ma znaczenia: oto w chaosie metamorfoz dwie osoby odnalazły nawzajem jeden element stały.
Nie znał słów na tyle wielkich, aby mogły opisać, jak bardzo kocha Trixie, więc wolał zasypać ją rysunkami, aby obudziła się cała we wspomnieniach.
Człowiek budzi się pewnego dnia, wstaję i nagle dociera do niego, że ma głowę pełną obcych myśli ... a być może wcale nie obcych, tylko swoich, z tym że już bez nadziei.
Piekła, jak się okazało, nie ma tam gdzie ukochanej osobie dzieje się krzywda; piekło to spóźnione wejście na drugi akt, kiedy już nic nie można poradzić.
Ludzie wierzą w to, w co chcą wierzyć, a na to, co mają pod samym nosem, nie zwracają uwagi.
Niechcianą skórę można zrzucić, ale grozi to tym, że ubierze się w nią ktoś najdroższy na świecie.
Nieszczęście to lawina, która wciąż przyspiesza, nabiera pędu w tak zawrotnym tempie, że człowiek martwi się tylko o to, żeby zejść jej z drogi; nie obchodzi go już kamyk, który ją poruszył.
Człowiek nie ma wpływu na swoje przeznaczenie, bo brak mu czasu, żeby nad tym popracować: całą energię wkłada w to, żeby się dostosować do rzeczywistości.
Z wyznaniem winy wiąże się pewien problem: choć człowiekowi może się wydawać, że zaczyna od nowa, to w rzeczywistości nigdy nie jest tak do końca. Popełnionych czynów nie można wymazać.