cytaty z książek autora "Mo Yan"
Tam, gdzie jest życie, musi być i śmierć. Umierać jest łatwo, to życie jest naprawdę trudne. Im dłużej żyjesz, tym bardziej chcesz żyć. Im bardziej boisz się śmierci, tym zacieklej walczysz o życie.
Nie miej pretensji do trawy, gdy nie umiesz się na nią wysikać.
Kiedy piją przyjaciele, tysiąc kielichów to za mało, gdy rozmowa się nie klei - i pół zdania to aż nadto.
Potrzebny mi ktoś taki (...), kto może i narobi mi czasem kłopotów, ale przynajmniej będzie mężczyzną, prawdziwym mężczyzną, który sika na stojąco!
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach nawet znalezienie miejsca w krematorium wymaga znajomości, a co dopiero drukowanie opowiadań.
Zapamiętaj sobie, synku, jeśli masz być człowiekiem złym, musisz mieć serce z kamienia, musisz zabijać bez mrugnięcia okiem. Jeśli chcesz być człowiekiem dobrym, musisz iść przez życie z opuszczoną głową i uważać, by nie zdeptać nawet najdrobniejszej mrówki. To, czego ci nie wolno, to żyć jak nietoperz - ni to ptak, ni to ssak.
Zrozumiał, że w swojej głupocie pozwolił, by powstało w nim uczucie, które czasem stawało się nienawiścią, czasem litością, czasem strachem – z całą pewnością była to miłość.
Wiedziała, że gdy już obudzi się namiętność kobiety (...), nawet ośmioma końmi nie da się obrócić z powrotem koła zdarzeń.
Czy to wrogowie, czy kochankowie nie spotkaliby się nigdy, gdyby nie byli sobie przeznaczeni. Ludzie umierają dla bogactwa, ptaki giną dla pożywienia. Niech młody nie śmieję się ze starca, bo żaden kwiat nie kwitnie wiecznie. Trzeba wiedzieć, kiedy ustąpić drugiemu. Ustępowanie nie oznacza głupoty. Potem może ci się to opłacić...
Swoje myśli kieruj ku niebu albo ku morzu, pozwól im się wspinać na wysokie góry, ale nigdy niemiej żalu do samej siebie!
- Nikogo nie kocham - odparł - tylko siebie. Kocham moje ramiona, kocham moje nogi, moje ręce, moją głowę, kocham moje zmysły i moje wnętrzności, a nawet mój cień. Często sobie rozmawiam z moim cieniem.
- To chyba znowu zachorowałeś - rzekła "Lwiczka".
- Jak się kocha drugą osobę, trzeba za to zapłacić, a jak się kocha siebie, to nic nie kosztuje. Kocham siebie tak, jak mi się podoba, i sam jestem sobie panem.
Na widok stroju Ptasiej Nieśmiertelnej pomyślałem o stroju Laidi, który przypomniał mi o jej piersiach, a te z kolei przywiodły mi na myśl piersi Ptasiej Nieśmiertelnej. Piersi Ptasiej Nieśmiertelnej miały niewątpliwie najwyższą lokatę wśród piersi wszystkich kobiet z rodu Shangguan. Delikatne, pełne życia i urocze; ich leciutko uniesione brodawki były ruchliwe jak pyszczki jeża. Skoro piersi Ptasiej Nieśmiertelnej zajmowały pierwsze miejsce - czy znaczy to, że piersi Laidi znajdowały się na dalszym? Na to pytanie mogę dać jedynie niejasną odpowiedź, ponieważ gdy tylko zyskałem świadomość tego, co dzieje się wokół mnie, odkryłem, że uroda piersi jest pojęciem niezwykle szerokim: o ile nigdy nie należy pochopnie stwierdzać, że czyjeś piersi są brzydkie, o tyle zawsze można bezpiecznie powiedzieć, że są piękne. Jeże też bywają piękne, podobnie prosięta.
[...] ludzie urodzeni w piekle zapewne nie odczuwają cierpienia zbyt intensywnie. Tylko ci, którzy doznali przedtem niebiańskiej rozkoszy, znalazłszy się na dnie, doświadczają prawdziwego bólu.
Pieniądze nawet diabła zapędzą do roboty. Może i są na świecie tacy, co nie kochają forsy, ale jak dotąd jakoś na żadnego nie trafiłem (s.206).
Ptaki nie przestają przecież śpiewać tylko dlatego, że są na świecie sokoły; ryby pływają beztrosko mimo istnienia haczyków.
Ciemność jest substancją ciężką; dysponuje ogromną siłą nacisku, która może rozgnieść człowieka na placek (s.334).
W normalnej sytuacji przemożna siła moralności powstrzymuje żyjące w nas zwierzęta, przykrywa ich szorstkie futro pięknymi strojami. Stabilne, pokojowe społeczeństwo to tresura dla ludzkości - podobnie jak długo trzymane w niewoli stworzenia, ludzie też z czasem stają się bardziej ludzcy. Nieprawdaż?
Zakazać produkcji i picia alkoholu to tak, jakby zabronić ludziom uprawiania seksu i jednocześnie popierać rozwój przyszłych pokoleń.
Pieniądze są jak groźny tygrys schodzący z gór. Nie mam ochoty dać się pogryźć.
Każdy, kto nie znajduje zadowolenia we własnym życiu, może je odnaleźć w opowiadaniu, i fakt ten przynosi mi pewną pociechę. Piękno i pełnia opowiadania pozwalają pisarzowi wynagrodzić sobie szarość życia i wady charakteru: jest to odwieczna cecha twórczości.
O mamo, mamo, okrutne twe serce, wydałaś mnie za handlarza olejem, przez ciebie żyję w poniewierce...
Kap, kap- jej łzy uderzały w moje serce. Może byłem zbytnim niedowiarkiem. Kiedy ktoś mówi że cię kocha, powinieneś wziąć to za dobrą monetę
Zrozumiałem bowiem jedną rzecz: świat wydaje się być bardzo skomplikowany, ale tak naprawdę jest bardzo prosty. W gruncie rzeczy na uwagę zasługuje tylko jeden problem: problem mięsa. Na ziemi jest wielu ludzi, ale zasadniczo można ich podzielić na takich, co je jedzą, i takich, co go nie jedzą. Na takich, co potrafią je jeść, i takich, co tego nie potrafią. Na takich, co potrafią, ale nie mają do niego dostępu, i takich, co mają dostęp, ale nie potrafią. I jeszcze na takich, którym jedzenie mięsa sprawia radość, i takich, którym sprawia ból.
Doszedłem pewnego razu do dziwacznego wniosku, że degeneracja ludzkości musi mieć związek ze wzrostem dobrobytu i poprawiającymi się warunkami życia. Dążymy, z sukcesem, do pomnożenia bogactwa i powiększenia życiowego komfortu. W nieunikniony sposób jednak prowadzi to do przerażającej, głębokiej sprzeczności: ludzkość obecnie z wielką pieczołowitością pozbywa się swoich najlepszych elementów.