cytaty z książki "Tartak tortur"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jeżeli zdarzyło wam się kiedyś przeżyć nieszczęście, to na pewno ktoś potem pocieszał was, że nazajutrz rano będzie lepiej. Pocieszenie takie jest, oczywiście, kompletną bzdurą, gdyż nieszczęście pozostaje nieszczęściem nawet w najpiękniejszy poranek.
O wiele, wiele gorzej jest otrzymać złą wiadomość na piśmie niż ustnie - na pewno sami rozumiecie, dlaczego. Kiedy ktoś przekazuje nam złą wiadomość ustnie, słyszymy ją raz - i koniec. Gdy natomiast dostajemy złą wieść na piśmie - czy to w liście, czy w gazecie, czy wypisaną flamastrem na ręku - za każdym razem gdy na nią spojrzymy, czujemy się tak, jakbyśmy otrzymali ją na nowo. Ja, na przykład, kochałem kiedyś kobietę, która z różnych powodów nie mogła wyjść za mnie za mąż. Gdyby powiedziała mi to osobiście, byłoby mi, rzecz jasna, bardzo smutno, ale w końcu jakoś bym się pocieszył. Ona jednak wolała napisać dwustustronicową książkę, w której przedstawiła tę złę wiadomość z pracowicie opisanymi szczegółami, wpędzając mnie w stały, bezbrzeżny smutek. Kiedy stado gołębi pocztowych przyniosło mi egzemplarz tej książki, czytałem ją przez całą noc - i od tamtej pory czytam ją w kółko: moja ukochana Beatrycze co dzień i co noc przynosi mi wciąż tę samą złą wiadomość.
Dla Beatrycze - moja miłość fruwała jak motyl, aż ją dopadł nietoperz śmierci.
Jak mawia Emma Montana McElroy i inni poeci: "To już koniec, drogie dzieci".