cytaty z książek autora "Iza Maciejewska"
Miłość to nie tylko seks, trzymanie się za ręce i patrzenie sobie głęboko w oczy. Miłość to przede wszystkim akceptacja drugiego człowieka takim, jakim jest naprawdę. Bez potrzeby zmieniania go. Bez ingerencji w jego marzenia, plany i ambicje. Bez komplikowania sobie i jemu życia”.
Jak życie daje ci cytryny, zrób z nich lemoniadę.
A jak wyjdzie ci cytrynówka, zrób imprezę.
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że twój chłopak żeruje na tobie jak lichwiarz, a ty z największą ochotą oddajesz mu wszystko to, co jest dla ciebie cenne. Zawartość lodówki, swoją pochwę, czas i serce. Coraz trudniej ci z nim być, ale boisz się też zostać sama. A wiesz przecież, że dorosłość polega na tym, że podejmuje się też trudne decyzje. Nie tylko kupuje legalnie wódkę.
Każdy z nas ma wybór. Każdy z nas powinien też pamiętać o tym, że nie może budować swojego szczęścia kosztem innych”.
To, co było, istniało. Należy o tym pamiętać, ale nie rozpamiętywać. Lepiej zrobić w głowie miejsce na nowe rzeczy. Na miłe rzeczy.
Dam pani chwilę, aby pozbyła się pani negatywnych myśli. jest pani w stanie to zrobić. Może się wydawać, że to one, te myśli właśnie, mają nad panią władzę, ale jest wręcz przeciwnie. To pani rządzi. Nimi i tym wszystkim, co mieszka w pani głowie. (...) Istnieje coś takiego, jak ścieżka losu. To od nas zależy, którą podążymy. Oczywiście kiedy wybieramy konkretną drogę, wydaje się nam, że nie mogliśmy postąpić inaczej. Otóż nie. Zawsze jest inne wyjście. Ludzie idą przez życie na własnych nogach, często się o nie potykając. Każda sytuacja czegoś nas uczy. Każdy człowiek, którego spotykamy na swojej drodze, ma nam coś do przekazania.
Są ludzie, tacy jak twoja mama, którzy do funkcjonowania potrzebują kogoś, kto doładuje ich swoją energią. Nie jesteś w stanie się przed nią obronić, dlatego po każdym waszym spotkaniu czujesz się tak źle. Ona natomiast, jestem w stanie się o to założyć, po każdej waszej rozmowie czuje się tak, jakby naładowała baterie. I jeśli nawet w trakcie wymiany zdań się zdenerwuje, to spłynie ro po niej jak po kaczce.
- Moje życie jest karą - powiedziała Malinowska.
- Owszem, jeśli będzie pani w to wierzyła. Każdy moment jest dobry na to, aby zacząć od nowa. Warto być szczęśliwym, chociaż przez jeden dzień, a pani w dalszym ciągu ma szansę się oczyścić.
- A jeśli nigdy nie będę gotowa? Co wtedy?
- Ja będę przy tobie.
- A jeśli...
- Nie patrz na życie przez pryzmat gdybania i przypuszczeń.
Czy zawsze coś musi się spieprzyć w momencie, w którym człowiek ma wrażenie, że wszystko zaczyna się w końcu układać?
Nie poradziłem sobie. Zbłądziłem. Krzywdziłem. Byłem zły".
Nie poradziłem sobie. Zbłądziłem. Krzywdziłem. Byłem zły".
Żaden lek nie wyleczy tego, co wyleczy szczęście.
Każdy człowiek, którego spotykamy na swojej drodze, jest nam
potrzebny. Żadna krzywda, która nas w życiu spotkała albo którą
my wyrządziliśmy drugiemu człowiekowi, nie jest przypadkowa.
Owszem, wiele osób mogłoby powiedzieć, że bez tych krzywd
byłoby im lepiej. Na pewno tak jest, nie mam co do tego
najmniejszych wątpliwości. Ale równie dobrze można powiedzieć,
że gdyby nie przykrości, których doświadczyliśmy od innych ludzi,
nie bylibyśmy tacy, jacy jesteśmy. Nie potrafilibyśmy się bronić, nie
umielibyśmy odróżniać dobra od zła, szczerości od fałszu,
toksycznych ludzi od prawdziwych przyjaciół. Uczymy się poprzez
doświadczanie. A doświadczamy wszystkiego, każdej emocji.
Ufamy, kochamy, śmiejemy się, płaczemy, boimy, denerwujemy,
nienawidzimy.
- Wybaczamy - mówi Julia.
Nie gromadź w sobie nienawiści. Taplając się w niej, nie będziesz w stanie wznieść się na wyżyny swoich możliwości - mówi Marek. - Bądź ponad to. Bądź silna. Przecież masz dla kogo.
Każdy człowiek, którego spotykamy na swojej drodze, jest nam potrzebny. Żadna krzywda, która nas w życiu spotkała lub którą my wyrządziliśmy drugiemu człowiekowi, nie jest przypadkowa.Wiele osób mogłoby powiedzieć, że bez tych krzywd byłoby im lepiej. Napewno tak jest ale gdyby nie przykrości, których doświadczyliśmy nie bylibyśmy tacy jacy jesteśmy. Nie potrafilibyśmy się bronić, nie odróżnialibysmy dobra od zła, szczerości od fałszu, toksycznych ludzi od przyjaciół. Uczymy się przez doświadczenia".
Zrobiłam mu loda i cała boleść ustąpiła. Zresztą nie pierwszy raz, bo gdy jakieś pół roku temu cierpiał na straszny ból zęba, to tak mi się go szkoda zrobiło, że też zaczęłam mu obciągać. Powiedział wtedy, że jestem lepsza niż apap. No, ale potem ten ząb to go już dwa razy dziennie bolał.
Wszystko jest po coś, a my, dzięki każdej zmianie, uczymy się czegoś nowego. O sobie, o życiu, o innych”.
Agata miała bardzo ambiwalentny stosunek do zdrady. Odbierała ją z jednej strony jak coś bardzo smutnego. Dwoje ludzi, którzy kiedyś pragnęli ze sobą być, gdzieś po drodze się zatraciło, zagubiło, zapomniało o byciu ze sobą i dla siebie. I to nie tak, że winne było tylko jedno z nich, a drugie stawało się ofiarą. Żeby do czegoś musiało dojść, wcześniej musiało się coś stać. Nie sądziła, aby do tych przysłowiowych skoków w bok dochodziło jakoś spontanicznie. Że na przykład człowiek otwiera oczy i myśli sobie, że dziś jest idealny dzień na zdradę. No nie. To byłoby raczej głupie. Uważała, że musiało minąć wiele poranków, wiele otwarć oczu, wiele kłótni, oczekiwań i niedomówień w relacji partnerskiej, żeby w końcu ktoś zdecydował się na ten krok.
- Jeśli coś nie jest marzeniem, to się nie spełni - powiedział Tomek, a potem porwał ją w ramiona i zaczął kręcić dookoła. Kiedy ponownie postawił ją na ziemi, objął po przyjacielsku, a z Karolem przybił piątkę i rzekł: - Rozmawiajcie ze sobą. O wszystkim. Tylko od was będzie zależało to, jaki stworzycie dom dla siebie i swoich dzieci. A ja życzę wam tego, żeby był on ciepły. I szczery. I żeby dawał schronienie tym, którzy będą tego potrzebowali. Czy to waszym dzieciom, czy przyjaciołom. Niech się wam żyje pięknie pod tym jednym nazwiskiem.
Jeśli naprawdę uwierzysz w to, że nie dasz rady, to tak będzie. To akurat jest proste. Dostajesz od życia to, czego chcesz. Zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym tego słowa znaczeniu, tak że uważaj, o co prosisz, bo może ci się spełnić.
Ludzie nie potrzebują cię znać, żeby mieć o tobie wyrobione zdanie. Często bardzo mylne.
Poczuła jego ciepły oddech na swojej szyi.
Poczuła zmysłowe usta na karku.
Poczuła, jak jego dłonie wślizgują się pod jej koszulkę, rozpinają stanik i obejmują spragnione dotyku piersi. Drażnią sutki, głaszczą brzuch.
Weź kamień i nim rzuć, jeśli nie masz nic na sumieniu. Jeśli wszystko to, co robisz, jest idealne.
Nie ma ludzi idealnych.
Nie ma.
Każdy popełnia własne błędy.
Każdy ma lekcje do odrobie nia.
Każdy jest też mądry wtedy, kiedy chce mówić w imieniu drugiego człowieka, nie wchodząc w jego buty, w jego skórę, w jego głowę.
Nie czując tego, co on ma w sercu.
Wczoraj to przeszłość, a jutro jest wolne od popełnionych błędów. Najważniejsze jest każde dziś, które już więcej się nie powtórzy. Nie zaplanujesz najpiękniejszych chwil w swoim życiu. One pojawią się same.
Człowiek nigdy nie dostanie do udźwignięcia więcej, niż byłby w stanie unieść.To, co serwuje nam życie, jest lekcją do odrobienia.
- Ale ciociu... - Karolina lekko się zarumieniła. - Gdyby, dajmy na to, wujkowi spodobała się inna kobieta, to co wtedy? Pozwoliłabyś mu odejść?
- Nie lubię tego słowa, ale tak, pozwoliłabym. A wiesz dlaczego? Bo jeśli się kogoś kocha, to chce się szczęścia tej osoby. Nie przeczę, że byłoby mi ciężko, w końcu spędziliśmy ze sobą wiele lat, ale jeśli miałabym żyć z kimś, kto nie jest ze mną do końca szczęśliwy, to czy ja mogłabym być wtedy naprawdę szczęśliwa?
(...)
- (...). Ja uważam, że trzeba robić wszystko, aby ten, kto z nami jest, chciał z nami być. Sam z siebie. Z własnej potrzeby. Bo mu z nami dobrze, a nie dlatego, że być musi.
A ja zawsze potrzebuję znać wersję ob stron, bo wiesz, łatwo kogoś oczernić w oczach innych ludzi. Za łatwo. Właśnie to jej powiedziałam. - Z tymi słowami wstała wstała od stołu i wyszła z pokoju, żeby po chwili pojawić się ponownie, z deską do prasowania, żelazkiem i jego koszulą pod pachą.