cytaty z książki "Obietnica krwi"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Jesteś tutaj najtwardszy?
- Hę? - Mężczyzna zdawał się zaskoczony.
- Proste pytanie - powiedział Taniel. - Czy jesteś najtwardszym kozojebcą, ojcobójcą i kurwim synem w tej budzie?
Fesnik odwrócił się od Taniela, uśmiechając półgębkiem. I odwinął się błyskawicznie z nożem w dłoni. Taniel miał już w rękach oba pistolety. Jedną lufę wraził Fesnikowi w usta, łamiąc mu zęby, zmusił go do opuszczenia noża.
- Doktorze, co mógłby pan przepisać Charlemundowi?
Doktor spojrzał na nieprzytomnego arcybiskupa.
– Arszenik?
– A poważnie? Coś, co zapewni mu solidny ból głowy i spory ubytek pamięci.
– Cyjanek.
Tamas spojrzał w dół, na Olema, odkładającego rusznicę na ziemię. Ordynans podniósł
wzrok na marszałka. W oczach miał tylko ulgę.
– To znaczy, że porwałem właściwy powóz – powiedział.
(...) Zajął się już lisem w swoim kurniku, teraz musiał odnaleźć lwa w oborze.
- Szybko wzywasz Kresimira na świadka, gdy ci to odpowiada. Czy to Jego imię masz na ustach, tarzając się w jedwabiach z nałożnicą, albo gdy obżerasz się delikatesami, za które mogłoby się pożywić pół setki chłopów? Biskupie, twe miejsce nie jest po bożej prawicy.
(...) Każdy otrzyma swój udział.
- Piętnaście procent dla Kościoła - zażądał cicho arcybiskup, uważnie studiując własne paznokcie.
- Do otchłani z tobą - nie wytrzymał Ricard.
- Ciebie tam poślę - Arcybiskup postąpił krok w jego stronę. (...)
- Charlemundzie! - zawołał Tamas.
- Kapłan zatrzymał się, odwrócił do marszałka.
- Kościół dostanie zwyczajową daninę w wysokości piętnastu procent. Taka była cena za nasze wsparcie.
- Cena? - powtórzył Tamas. - A ja sądziłem, że Kościół uświęcił zamach stanu dlatego, że Manhouch pozwolił swoim poddanym umierać z głodu. A może dlatego, że Manhouch opodatkował Kościół, żeby opłacić pałac pełen konkubin? Sam już nie pamiętam. Kościół dostanie jakieś pięć procent i będzie zadowolony.
- Jak śmiesz! - Arcybiskup zrobił krok w stronę Tamasa...
- Zresztą gdy poznałem Ka-poel, byłem zaręczony z inną kobietą.
- A. Gratulacje.
- Zaręczyny zerwane.
- Proszę o wybaczenie. - Gothem uciekł spojrzeniem w bok.