Zaczynam dzwonić do Matta, ale pauzuję, gdy słyszę jak Levi idzie korytarzem z
powrotem do łazienki. Słyszę jak coś podłącza, a za chwilę dźwięk elektrycznej golarki
spotyka się z moimi uszami. Odkładam mój telefon na komodę, a złośliwy uśmiech
rozprzestrzenia się na mojej twarzy.
Levi powinien teraz wiedzieć lepiej. Naprawdę powinien.
Mimochodem poruszam się po moim pokoju, podłączam elektryczne rzeczy do
wszystkich gniazdek, które posiadam w swojej sypialni i czekam, dopóki nie będzie w
połowie golenia. Wtedy włączam wszystko na raz. Energia elektryczna natychmiast gaśnie i
jego golarka również.
- Cholera, Pixie!
Ach, ten słodki dźwięk męskiej irytacji.
Nakładając swój niewinny wygląd, otwieram drzwi i idę przez korytarz do łazienki.
Levi wygląda śmiesznie stojąc w drzwiach, tylko w swoich jeansach- ciągle bez koszulki- z
ogoloną tylko połową twarzy i patrzy na mnie.
Usztywnia swoja szczękę.
- Poważnie?
Drwię z niego z wyrazem sympatii.
- Na prawdę powinieneś ładować swoją maszynkę raz na jakiś czas.- Przechodząc
korytarzem, śpiewam- Baw się dobrze, wymiatając z połową zarostu cały dzień.
Zbiegam na dół po schodach, mokra strona mojego kucyka uderza o moją szyję, na
każdym stopniu. Kolejny uśmiech pojawia się na moich ustach.
Jeśli Levi chce się zabawić, gra rozpoczęta.
Popularne tagi cytatów
Inne cytaty z tagiem miłość
Kocham cię jeszcze... Ani mnie powiedzieć nie wolno tego, ani tobie wiedzieć.
Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to ty.
Pieniądze to nie wszystko. Jest jeszcze ta prosta radość, wynikająca z tego, że się kimś opiekujemy a ktoś opiekuje się nami.
Inne cytaty z tagiem ludzie
-Zawsze ten strach (...) Aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić, by zaczął się bać.
...co człowiek ma w głowie, tego nikt mu nie odbierze.
Ludzie taneczni więcej potrafią zrozumieć jedno drugie.
Inne cytaty z tagiem pieniądze
Pieniądze to nie wszystko. Jest jeszcze ta prosta radość, wynikająca z tego, że się kimś opiekujemy a ktoś opiekuje się nami.
- Pieniądze - mówił - to straszny ciężar, ale przyjemnie jest, jeśli człowiek nie musi się o nie troszczyć.
Forsa; to był ich argument.(...)Jak można sprzedać to czym się jest? Nie rozumieli