No i co pan najlepszego zrobił? — zapytała znienacka. — Natalia Nadworska pana szuka, podobno dzieciaka z panem będzie miała. I ni stąd, ni zowąd człowiek przestał się dobrze zapowiadać — zakończyła z wyraźnym zawodem.
Dziennikarz zachłysnął się nagle i rozkaszlał tak bardzo, że
konieczna była interwencja Sierżanta.
— Nie... ta... dziurka — wycharczał w końcu, łzawiąc obficie.
— Najwyraźniej jednak ta — odparła scenicznym szeptem Julia, po czym dodała już głośniej: — Póty dzban wodę nosi, póki mu się ucho nie urwie. Dobrze pani Szymczakowa powiedziała: doigrał się pan.
No i co pan najlepszego zrobił? — zapytała znienacka. — Natalia Nadworska pana szuka, podobno dzieciaka z panem będzie miała. I ni stąd, ni ...
Rozwiń
Zwiń