rozwiń zwiń

„Cudzoziemka” – powieść Marii Kuncewiczowej, w której współcześnie przeglądamy się jak w lustrze

LubimyCzytać LubimyCzytać
19.07.2023

„Portret kobiety złej, jędzy, megiery” – tak napisał Bruno Schulz o powieści Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka” na łamach pisma „Pion” w 1936 roku. Róża Żabczyńska, wzorowana na matce autorki, rzeczywiście odbiega od stereotypu kobiety w literaturze – szczególnie tamtego czasu, ale pisarka w wywiadzie z 1958 roku przyznała: „Mnie Róża jest szczególnie bliska. Miałam kogoś w rodzinie o takim charakterze. Osobę tę bardzo kochałam, dużo jej zawdzięczam, wywarła niewątpliwie duży wpływ na moje życie”.

„Cudzoziemka” – powieść Marii Kuncewiczowej, w której współcześnie przeglądamy się jak w lustrze Materiały Wydawnictwa Marginesy

Maria Kuncewiczowa pisała „Cudzoziemkę” w odcinkach dla „Kuriera Porannego” w 1935 roku, wersja książkowa miała premierę w Warszawie w 1936. Od tamtej pory powieść wydano 17 razy, została przetłumaczona na 16 języków i zekranizowana. Przez wiele lat nie była wznawiana, teraz – uznawana za jedną z najwybitniejszych powieści psychologicznych dwudziestolecia międzywojennego - znów trafia do księgarń.

Kim jest Róża Żabczyńska?

Recenzenci doceniali nowatorski charakter powieści – jej akcja rozgrywa się w jednym dniu, autorka złamała wszelki porządek chronologiczny komponując ją ze wspomnień, dygresji i retrospekcji głównej bohaterki. Kim jest ta kobieta, której zachowanie tak bardzo oburzało czytelników?

Róża Żabczyńska jako córka polskiego emigranta, wychowana w Rosji, do Polski przybyła w wieku 16 lat. Do końca życia miała poczucie obcości: na tle etnicznym, jak i wśród bliskich, czuła się „cudzoziemką”. Polska, wymarzony kraj z dzieciństwa, rozczarował ją. Indywidualistka nie pasująca do otoczenia, była niezadowolona ze swojego zmarnowanego życia, niespełnionej miłości. Nie udało jej się także zrealizować pasji artystycznej – marzyła o graniu na skrzypcach i to marzenie musiała porzucić.  Rozczarowana życiem,  przelewała negatywne emocje na najbliższych, a przede wszystkim niszczyła siebie.

„Róża to ja, naturalnie”

Maria Kuncewiczowa opowiadała, że pierwowzorem postaci Róży była jej matka, niespełniona artystka, wnuczka polskich zesłańców, którzy mówili po polsku z akcentem. Kiedy powieść została entuzjastycznie przyjęta przez czytelników i krytykę, ona sama walczyła z poczuciem, że zdradziła bliską osobę. Wyrzucała sobie: „Ależ ja, niedyskretna, nieprzytomna córka, zdradziłam własną matkę!”. A zapytana w jednym z wywiadów, powiedziała: „Róża to ja, naturalnie”.

„Cudzoziemka” na obczyźnie

Rzeczywiście, te życiorysy są w wielu punktach zbieżne – przede wszystkim przez poczucie wyobcowania. Maria Kuncewiczowa przyszła na świat w Samarze, jeszcze za czasów caratu. Była wszechstronnie wykształcona, studiowała we Francji, potem w Polsce – na Uniwersytecie Warszawskim i Jagiellońskim. W 1917 roku przeprowadziła się do Warszawy, gdzie została tłumaczką w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, porzuciwszy dobrze się zapowiadającą karierę śpiewaczki. W 1921 roku wzięła ślub z Jerzym Kuncewiczem, a rok później urodziła syna Witolda.

W latach 1940-1946 była wiceprezeską PEN Clubu. Pomimo docenienia i sukcesów zawodowych, cierpiała na depresję, którą pogłębił wybuch II wojny światowej. Przez wiele lat nie czuła się szczęśliwa w małżeństwie, oskarżała się, że nie jest wystarczająco dobrą matką. Wspólne troski i lęk o syna na nowo zbliżyły ją z mężem. Wojna zmusiła rodzinę do opuszczenia domu, wyjechali do Francji, a potem do Wielkiej Brytanii, by w końcu trafić do USA. W Londynie kierowała Polskim PEN Clubem na uchodźstwie. Życie za granicą spowodowało, że sama czuła się „cudzoziemką”, nie odnajdywała się w obcych miejscach. Angażowała się chętnie w działalność polonijną, publikowała w paryskiej „Kulturze”, wykłada literaturę polską na uniwersytecie w Chicago. Do kraju wróciła w latach sześćdziesiątych i od 1962 znów zamieszkała w Kazimierzu Dolnym, zaś pod koniec życia miesiące zimowe spędzała we Włoszech. Dom w Kazimierzu, popularnie nazywany Kuncewiczówką, po dziś dzień jest ważnym miejscem przechowującym pamięć po pisarce.

„Wspaniały portret złej kobiety”

Powieść „Cudzoziemka” przyniosła autorce prawdziwą sławę i uznanie, choć podzieliła krytyków – część uznała ją za jeden z najwybitniejszych utworów psychologicznych okresu międzywojennego, dla innych była ”melodramatyczna” - tak określiła ją, na przykład, Maria Dąbrowska.

Wielkim jej orędownikiem był Bruno Schulz, który pisał: „Tak wspaniałego portretu złej kobiety, podłożonego tak głęboko wiedzą rzeczy ludzkich, podbudowanego tylu piętrami i warstwami problematyki (…) – nie mieliśmy jeszcze naszej literaturze”. Docenili ją też Zofia Nałkowska i Jerzy Andrzejewski. Mówiono, że była jednym z poważnych kandydatów do literackiego Nobla. W recenzji dla „The New York Timesa” Orville Prescott pisał: „madame Kuncewiczowa ma niesamowitą wiedzę o irracjonalnym zachowaniu pewnego typu istoty ludzkiej… Wie również dużo o sztuce pisania. „Cudzoziemka” jest książką upiornie komiczną. Ta komedia może wzbudzić śmiech bogów”. Porównywano ją do „Madame Bovary” Gustave’a Flauberta, „Anny Kareniny” Lwa Tołstoja, „Colette” czy „Pani Dalloway” Virginii Woolf. Wiele czytelniczek mogło utożsamiać się z bohaterką, na co wskazuje amerykańska recenzja Taylor Caldwell dla „Chicago Sun”: „Kobiety typu Róży mieszkają w każdym domu klasy średniej lub przynajmniej w sąsiedztwie”.

Współczesny odbiór powieści

O popularności powieści niewątpliwie świadczą jej adaptacje. Powstały m.in. słuchowisko radiowe, spektakle, a w 1986 roku Ryszard Ber wyreżyserował film według scenariusza samej Marii Kuncewiczowej. W główną rolę wcieliła się Ewa Wiśniewska, a jej męża zagrał Jerzy Kamas. Także współcześnie artyści wracają do tej powieści – na deskach teatru Polskiego w Poznaniu można obejrzeć spektakl w reżyserii Katarzyny Minkowskiej.

Jak pisze Danuta Sękalska w posłowiu: „To, co dziś może być bliskie polskim czytelniczkom, to konflikt między rządzoną przez biologię kobiecością a spełnieniem ambicji twórczych, z czym pisarka sama zmagała się w młodości, najmocniej zaś obecne poczucie wykorzenienia i poczucie obcości może doskwierać pokoleniu młodych Polaków, wciąż wędrujących za pracą”.

Wznawiając „Cudzoziemkę”, wydawnictwo Marginesy rozpoczyna cykl, którym przypomni twórczość Marii Kuncewiczowej. W 2024 roku planowana jest biografia pisarki pióra jej długoletniej przyjaciółki, a także tłumaczki, badaczki i krytyczki literackiej - Danuty Sękalskiej.

Przeczytaj fragment książki „Cudzoziemka”:

Książka „Cudzoziemka” jest już w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [6]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LiterackaWażka 29.07.2023 09:38
Czytelniczka

Super, że w końcu jest jakieś wznowienie 😊 I mam ogromną nadzieję, że wydawnictwo rzeczywiście sięgnie również po inne, mniej znane tytuły autorki, bo chociażby wspomniany już w komentarzach "Tristan 1946" jest świetny. A może i "Dwa księżyce" o Kazimierzu Dolnym czy inne tytuły doczekają się drugiego życia? Oby 🥰

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Arteminetta 25.07.2023 10:07
Czytelniczka

A to jest jakieś specjalne wydanie? (pytam się, bo nie rozumiem czemu jest ten artykuł)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
vandenesse 25.07.2023 10:54
Czytelniczka

Po prostu wznowienie. A artykuł spoko – w ciekawy sposób przybliżający autorkę i książkę. Wiele osób chciało więcej artykułów "książkowych", a nie kontrowersyjnych. Tyle że pod tymi niekontrowersyjnymi przeważnie lekka posucha  😁

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
wiesia 20.07.2023 10:41
Czytelniczka

Jedna z mich ulubionych powieści, zaglądam do niej co jakiś czas.
Mam w pamięci świetny spektakl telewizyjny ze wspaniałą Haliną Mikołajską w roli Róży. Również Ewa Wiśniewska sprostała wyzwaniu w filmie Ryszarda Bera.
 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Achim 19.07.2023 21:20
Czytelnik

Dla mnie Kuncewiczowa to proza wybitna. Nie tylko " Cudzoziemka"", także chociażby " Tristan 1946"

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 19.07.2023 13:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post