Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Conroy
1
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 01.01.1938Zmarły: 30.12.2014
Amerykański pisarz.
Mieszkał w Detroit.
Na poważnie literaturą zajął się bardzo późno (pierwszą jego powieść wydano, gdy miał już 57 lat),wcześniej pracował na jednym z kierowniczych stanowisk w amerykańskiej filii Volkswagena.
Tworzył głównie powieści historyczne, a pierwsze cztery dzieła, które wyszły spod jego pióra miały za tytuły rok, w którym działa się akcja.
Jego książka zatytułowana "1942", której akcja toczy się na Hawajach w czasie II wojny światowej otrzymała Nagrodę Sidewise.
Robert Conroy zmarł na raka w wieku 76 lat.
Nie należy go mylić z majorem Robertem Conroyem (1811-1868),kanadyjskim politykiem irlandzkiego pochodzenia.
Wybrane dzieła pisarza: "1901" (1995),"1942" (2009),"Himmler's War" (2011, polskie wydanie: "Ostatnia wojna Himmlera", Wydawnictwo Czerwone i Czarne, 2013),"1920: America's Great War" (2013),"Germanica" (2015).
Mieszkał w Detroit.
Na poważnie literaturą zajął się bardzo późno (pierwszą jego powieść wydano, gdy miał już 57 lat),wcześniej pracował na jednym z kierowniczych stanowisk w amerykańskiej filii Volkswagena.
Tworzył głównie powieści historyczne, a pierwsze cztery dzieła, które wyszły spod jego pióra miały za tytuły rok, w którym działa się akcja.
Jego książka zatytułowana "1942", której akcja toczy się na Hawajach w czasie II wojny światowej otrzymała Nagrodę Sidewise.
Robert Conroy zmarł na raka w wieku 76 lat.
Nie należy go mylić z majorem Robertem Conroyem (1811-1868),kanadyjskim politykiem irlandzkiego pochodzenia.
Wybrane dzieła pisarza: "1901" (1995),"1942" (2009),"Himmler's War" (2011, polskie wydanie: "Ostatnia wojna Himmlera", Wydawnictwo Czerwone i Czarne, 2013),"1920: America's Great War" (2013),"Germanica" (2015).
6,1/10średnia ocena książek autora
37 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ostatnia wojna Himmlera Robert Conroy
6,1
Pomysł fabuły niezły, a nawet całkiem prawdopodobny oraz możliwy do zaakceptowania. Autora wcale nie ponosi fantazja. wydaje się, ze to całkiem dobry pomysł na jeden z alternatywnych scenariuszy, co by było gdyby... Akcja bardzo rozciągnięta a zakończenie zawarte w dwóch rozdziałach jak dla mnie trochę rozczarowujące. Bardzo wiele bohaterów ich ogrom może przerażać. Dla znawców tematu pozostawiająca spory niedosyt. Na pewno warto przeczytać
Ostatnia wojna Himmlera Robert Conroy
6,1
Książka ta jest znakomitym przykładem jak autor może kiepskim warsztatem zniszczyć dobry pomysł i jak trudnym gatunkiem jest alternatywna historia.
W zasadzie lekturę powieści można zakończyć na wstępie w którym autor wyjaśnia, że nie będzie używał niemieckich stopni wojskowych, bo są zbyt skomplikowane i mętnie tłumaczy czym był Wehrmacht.
Akcja powieści, bez ujawniania fabuły, zasadza się na koncepcji, że Hitler ginie w 1944 roku, po lądowaniu w Normandii, w wyniku bombardowania a władzę przejmuje Himmler, który stara się ocalić Niemcy przez klęską w II wojnie światowej. Koncepcja ciekawa, wywiedzione z niej pomysły również i można powiedzieć że był to zaczyn na dobrą powieść alternatywnej historii.
Niestety Robert Conroy w ogóle nie przyłożył się do strony technicznej pomysłu, nie zgłębił tajników historii II wojny światowej a do tego skażony jest amerykańską wizją historii, w której to Ameryka wygrała II WŚ, a reszta aliantów jej raczej przeszkadzała. Autor w ogóle nie przeanalizował struktury armii niemieckiej i po stronie niemieckiej w obronie biorą udział tylko SS i Volkssturm, o armii regularnej, popularnie nazywanej Wehrmachtem w ogóle zapomina, czasem tylko pojawia się wzmianka o jakiejś "normalnej armii".
Do tego rażą opisy walk, w których bohaterscy żołnierze amerykańscy, mimo gorszego sprzętu (który sprowadza się do Shermanów i Stuartów kontra Panthery i PzKpfw IV) dzielnie i samodzielnie spychają Niemców metr po metrze w stronę Berlina. Anglicy im w tym nie pomagają, Francuzi przeszkadzają a Rosjanie są prymitywni. O Polakach autor nie wspomina.
W efekcie powieść czyta się z dużym przymrużeniem oka, jak szkolny pomysł "co by było gdyby" a nie normalną książkę.
A szkoda, bo jak napisałem na wstępie, pomysł był dobry.