Opowiadania różnych autorów muszą mieć to do siebie, że niektóre przypadną do gustu a inne nie. Sam pomysł opowiadań na podstawie scen z obrazów jest fascynujący, szkoda tylko, że niektórzy autorzy podeszli do tego po macoszemu.
Czytanie różnorodnych gatunków i stylów jest w sumie ciekawą przygodą. Niektórych autorów chce poznać bardziej.
W świetle i w mroku – to opowiadania inspirowane malarstwem Edwarda Hoppera. Ze wstępu książki możemy wyczytać kilka informacji o malarzu, który urodził się Upper Nyack w stanie Nowy Jork. Tematem jego malarskiej twórczości było głównie współczesne amerykńskie miasto i jego mieszkańcy, głównie przedstawiciele klasy średniej: urzędnicy, sekretarki, klienci sklepów, barów, goście hotelowi. Jego malarstwo silnie oddziaływało i nadal oddziałuje na kulturę i to nie tylko amerykańską.
Autor pomysłu na tego typu książkę Lawrence Block zaprosił kilkunastu pisarzy do współpracy, którzy napisali opowiadania. Przed każdym opowiadaniem jest umieszczony obraz Hoppera, który jest inspiracją. Każdy z obrazów nasuwa jakąś historię, budzi emocje, odbiór jest wyjątkowo mocny.
Poszczególne opowiadania są z różnego gatunku, jedne odnoszą się od razu do sceny z obrazu, inne budują stopniowo opowieść do obrazu.
Mnie osobiście bardzo się spodobała ta książka, kocham książki i uwielbiam sztukę w szczególności malarstwo, tutaj miałam to wszystko podane na "tacy".