cytaty z książek autora "Yuyuko Takemiya"
[...]
– Kiedyś uczyłam się w Katolickiej Szkole dla dziewcząt. Nie przyjęli mnie tam do liceum ze względu na złe zachowanie. Musiałyśmy odbywać wolontariat, więc chodziłam do klasztoru i nie lubię tego określenia, ale bawiłyśmy się z dziećmi, które miały „mniej szczęścia” i pomagałyśmy w różnych pracach. Prezenty są dla tych dzieci.
– Najpierw rodzice, teraz potrzebujące dzieci ? Wybacz, ale nie rozumiem dlaczego to robisz.
– Chcę żeby wiedziały, że ktoś nad nimi czuwa. Święta to doskonała okazja.
– Hymm …
– Nieważne, że dorastały bez rodziców … Nieważne czy wierzą w Boga … Nadal ktoś nad nimi czuwa. To chcę im przekazać, że choć jednej osobie na świecie na nich zależy.
– To …
– Wiem. To prawda. Robię to dla siebie, ale to dlatego, że sama chcę wierzyć, że nade mną też ktoś czuwa. W moim wypadku to Mikołaj.
Muszę być przy niej... Bo jest teraz sama jak palec
Str.15.
Ktoś o was myśli... Nawet jeśli te dzieci nie mają rodziców ani nie wierzą w bokach chcę dać im do zrozumienia, że są dla kogoś ważne
Str.135.
Zazdroszczę ci tych urojeń.Nie musisz stawiać czoła brutalnej rzeczywistości.
Mam już tego dość… Czemu świat ciągle odwraca się do nas, młodych ludzi, plecami?! Dlaczego nikt nie rozumie, z jakimi problemami musimy się zmagać?!