Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
- ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Dmowski
7
8,4/10
Urodzony: 26.02.1973
Krzysztof Dmowski jest osobą niezwykłą. Ma w sobie młodzieńczy zapał, wiele pomysłów rozwiązujących problemy, pojawiające się na jego drodze, a jednocześnie jest bardzo dojrzałym mężczyzną, posiadającym wiedzę i wyobraźnię, której niejeden by pozazdrościł. Tę wiedzę przekazuje w swoich książkach. Dopracowuje każdy szczegół i zwraca uwagę na każde słowo, powtórzenie, zaimek. Dyskutuje i pyta, nie pozostawiając pytań bez odpowiedzi. Drąży temat, aż go dobrze zrozumie. Jest pełen determinacji, by dopiąć swego, jak na prawdziwego perfekcjonistę przystało. Robi to w sposób zdecydowany, ale spokojny. Jego wiedza na temat żeglugi, okrętów, statków, żaglowców jest ogromna. Objawia się tu właśnie ta jego determinacja w rozpracowaniu tematu. Nigdy nie mieszkał nad morzem, nie pochodzi z rodziny żeglarskiej, nikt w otoczeniu nie miał do czynienia z tym tematem, ale on akurat takie sobie hobby upatrzył i od wieku dziecięcego dąży do doskonałości w osiągnięciu wiedzy z tego zakresu.
Wykorzystuje ją w swoich książkach, które są przygotowane przez niego profesjonalnie pod względem wiedzy, pełne rzetelnych i prawdziwych opisów. Wyobraźnia i umiejętność odpowiednio skonstruowanych opisów daje poczucie realności miejsca, w które nas zabiera autor w danej scenie. Nie ma powtórzeń, a splot akcji ma swój początek i koniec, wypływając sensownie scena po scenie. Ale uwaga! Trzeba dobrze śledzić przebieg zdarzeń, bo książki Krzysztofa Dmowskiego zawierają wiele istotnych szczegółów, wykorzystanych w dalszej części danej historii.
- źródło Wydawnictwo Goneta
Wykorzystuje ją w swoich książkach, które są przygotowane przez niego profesjonalnie pod względem wiedzy, pełne rzetelnych i prawdziwych opisów. Wyobraźnia i umiejętność odpowiednio skonstruowanych opisów daje poczucie realności miejsca, w które nas zabiera autor w danej scenie. Nie ma powtórzeń, a splot akcji ma swój początek i koniec, wypływając sensownie scena po scenie. Ale uwaga! Trzeba dobrze śledzić przebieg zdarzeń, bo książki Krzysztofa Dmowskiego zawierają wiele istotnych szczegółów, wykorzystanych w dalszej części danej historii.
- źródło Wydawnictwo Goneta
8,4/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Taniec z ogniem na beczce prochu Krzysztof Dmowski
7,3
Kryształ Edenu” to pierwsza część rozpoczynająca serię „Taniec z ogniem na beczce prochu”. Powieść ta rozpoczyna cykl o mieszkańcach apokryficznej wyspy Eden.
Wyspa Eden została stworzona przez grupę naukowców werbujących najtęższe umysły świata - Syndykat Skrybów. Mieszkańcy wyspy Eden od stuleci są strażnikami legendarnych skarbów, a wśród nich spoczywa właśnie kamień filozoficzny. Inteligentni, oczytani, posiadający wiedzę, do której nie mają dostępu pozostali ludzie, sięgając do zasobów zebranych przez swoich poprzedników. Głównym przeciwnikiem Syndykatu Skrybów jest Tajemnicza Wyspa, na którą są zsyłani niepokorni. Czy z niczym nie kojarzy się Polakowi takie traktowanie podwładnych, dokąd trafiali niepokorni? Walka tych dwóch ugrupowań odzwierciedla politykę stosowaną od średniowiecza przez pewne dwa europejskie państwa. Na morzu dochodzi ciągle do spięć między statkami Syndykatu i Wyspy, a prezydent Edenu jest niezwykle pożądanym człowiekiem, którego wielu chce złapać, bo wyznaczono za niego wysoką nagrodę. A czemu? Bo jest prezydentem niezwykłego lądu posiadającego skarb, dającego siłę, mądrość, a może nawet nieśmiertelność?
„Taniec z ogniem na beczce prochu” opowiada historię pewnej wyprawy morskiej na jachcie o pięknej nazwie Mervilleux. Do tego dochodzi historia pirackiej napaści na inny jacht, z którego zostaje zabrana tylko jedna zakładniczka o imieniu Joanna. Drogi jej są mocno kręte, ale po wielu przygodach i ona trafia do Edenu. Ma do spełnienia pewne ważne zadanie i udaje się jej je zrealizować, a przy okazji znaleźć swoją miłość i jedynego wybranego partnera na całe życie.
Krzysztof Dmowski od najmłodszych lat marzył, by zostać marynarzem, kapitanem żaglowca. Pierwsze próby pisarstwa rozpoczęły się w roku 1985. Pisanie okazało się jego powołaniem i prawdziwym hobby. Pierwsza powstała powieść „Taniec z ogniem na beczce prochu”. Potem napisane zostały kolejne tomy.
Lubię powieści przygodowe, toteż kiedy nadarzyła się okazja, by sięgnąć po Taniec z ogniem na beczce prochu zrobiłam to. Trochę zniechęcała mnie dość nietypowa okładka. Moim zdaniem fatalnie wykonana pod względem graficznym. Utwór jest debiutem polskiego pisarza. Dałam mu szansę. Zawiodłam się czy wręcz przeciwnie?
Na początku zdarzenia mieszają się ze sobą. Jest nawał bohaterów, ukazuje się jeden, drugi znika z niewiadomych przyczyn… Ogólnie mówiąc, autor zrobił fatalny wstęp. Kiedy co nieco zaczyna się w końcu układać w logiczny sposób, pojawia się masa powtórzeń. W jednym rozdziale naliczyłam kilkanaście zwrotów Asia. Przecież można było użyć innej formy tego imienia, czy nawet słów takich jak dziewczyna lub kobieta. Kolejny nawał bohaterów. Myślę, że lepiej by było, gdyby autor ich tylu nie wprowadził. To bez sensu, o niektórych wzmianka była tylko w jednym zdaniu.
Wydarzenia nabrały zdrowego ciągu w mniej-więcej połowie książki. Lepiej późno niż wcale.
Szczerze mówiąc, to nie wiem czy polecić tę książkę czy też nie. Dla miłośników morskich przygód nada się idealnie. Niestety, jak dla mnie, nie jest zbyt wysokich lotów. Brakuje mi rzeczy. Ale jeśli czytelnik nie zwraca uwagi na natłok wydarzeń i bohaterów to gorąco polecam! Osoby, które nie przepadają za powieściami przygodowymi powinny omijać tę pozycję szerokim łukiem. Nie sądzę, bym była zainteresowana kolejną częścią serii.
Taniec z ogniem na beczce prochu Krzysztof Dmowski
7,3
Taniec z ogniem na beczce prochu jest pierwszą częścią serii, która opowiada nam o mieszkańcach pewnej wyspy. Eden została stworzona przez grupę naukowców, którzy werbują największe umysły na świecie. Mowa tutaj o Syndykacie Skrybów. Mieszkańcy owej wyspy są od wieków strażnikami wielu skarbów - wśród nich znajduje się coś, czego szuka się od zarania dziejów - mowa o kamieniu filozoficznym. W 1912 roku, wtedy też rozgrywa się akcja powieści, do Edenu zostaje wysłanych kilka części, niegdyś podzielonego, kamienia. Niejeden władca chciałby mieć u siebie chociaż fragment tego mitycznego przedmiotu, więc władcy kilku europejskich państw przyłączają się do Królestwa Tajemniczej Wyspy w walce o kamień filozoficznych.
Ciekawie brzmiąca fabuła, prawda? I taka właśnie jest. Kamień filozoficzny kojarzył mi się do tej pory wyłącznie z Harrym Potterem. Całą serię J.K. Rowling uwielbiam, więc nic w tym dziwnego. Kiedyś jeszcze natknęłam się na serię o Nicholasie Flamelu i zdecydowanie chciałabym ją mieć. Ucieszyłam się więc, gdy okazało się, że stawką w Tańcu z ogniem na beczce prochu jest właśnie owy kamień filozoficzny. Bardzo mi się to podoba.
Miło spędziłam czas na czytaniu, czego się w ogóle nie spodziewałam. Zwykle nie bardzo przypadają mi do gustu pirackie napady czy morskie wyprawy. Ta naprawdę dobrze się udała. Postacie również. Najbardziej polubiłam zakładniczkę, Joannę. Cieszyłam się, gdy udało jej się odnaleźć miłość. W końcu nie miała łatwej drogi do szczęścia.
Książka kojarzy mi się z Piratami z Karaibów. Sama nie wiem, dlaczego. Nigdy w życiu nie oglądałam żadnego filmu z tej serii. Jakoś nie potrafię się zmusić, gdyż, jak już pisałam, za piratami najzwyczajniej w świecie nie przepadam. Dlatego też zdziwiłam się, że ta przypadła mi do gustu. Jak widać tutaj nie chodzi o to, czy lubimy jakiś gatunek tylko od tego, jak autorowi uda się napisać swoją powieść. Chyba muszę przestać unikać gatunków, w których nie czuję się pewnie. Może odnajdę w nich coś, co mi się spodoba.
Szkoda, że okładka tej książki wygląda tak, jak wygląda. Bardzo mi się nie podoba. Jest taka zwyczajna, aż odrzucająca. Dobrze, iż tym razem nie kierowałam się szatą graficzną przy wyborze lektury, gdyż odrzuciłabym ją już na samym początku i straciła szansę poznania naprawdę dobrej książki. Cieszę się, że jest to pierwsze z opowiadań o tej tajemniczej wyspie. Z pewnością będę chciała poznać następne. Mam nadzieję, że szybko. W końcu coś rozbudziło moją ciekawość - a o to niełatwo, naprawdę.
Ciekawa jestem, czy mój tato nie przekonałby się również do tej pozycji. Nie gustuje w takich, jednak ja też nie, prawda? Byleby tylko zgodził się ją przeczytać - o to trudniej. Nie mam pojęcia jak go do tego przekonać, jednak spróbuję mu ją podrzucić. Może się skusi. Wydaje mi się, że spodobałaby mu się. Szkoda tylko, że, jak już wspomniałam, okładka nie upiększa mojej kolekcji książek. Jestem bardzo wyczulona pod tym względem. Nie oceniaj książki po okładce? Wiem, wiem. A jednak to pierwsze, na co patrzę. Jestem bardzo złym człowiekiem pod tym względem. Cóż, będę musiała po prostu jakoś to znieść. Może kiedyś się do niej przekonam - podobnie jak do tej książki.