Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Staroć, ale napisana bardzo potoczystym językiem, właściwie mówionym, niż pisanym. Sporo szczegółów, które mogą być interesujące dla techniczno-naukowego laika. Warto tez zobaczyć, co 30 lat temu myślano o przyszłości, a więc o naszej teraźniejszości. Zabawne, że autor jest pewien zbliżania się nowej ery lodowcowej i proponuje sztuczne rozbijanie lodu w Antarktyce. Miałem tę książkę wyrzucić na makulaturę, ale zostawiam. Jeszcze raz przeczytam, bo pewne sprawy, jak mówię, dla "humanisty" są ciekawe i łopatologicznie wyjaśnione.