Uznany za prawicowca w ruchu antyprawicowym w 1957 r. i skierowany do skrajnie ciężkiego obozu pracy. Pomiędzy 1962 r. a szturmem Rewolucji Kulturalnej w 1966 roku, miał krótkie wytchnienie, w czasie którego pracował w Instytucie Badań Zabytków Kultury w Dunhuang. Rewolucja Kulturalna przyniosła odnowione trudy na Gao. Po Rewolucji Kulturalnej wykładał na uniwersytetach w Lanzhou i Nanjing. Został aresztowany po incydencie na placu Tiananmen w 1989 roku i skazany na 138 dni więzienia. Uciekł z kraju po zwolnieniu, obecnie jest wizytującym wykładowcą na University of Nevada. Jego prace na temat estetyki, w tym Lun mei [On aesthetics], były bardzo wpływowe w latach 80. XX w., a jego eseje literackie Xunzhao Jiayuan [In search of my homeland] i Tiechuang bairi [A hundred days behind bars], obydwa napisane na wygnaniu, dały mu szerokie grono odbiorców wśród chińskich intelektualistów.http://
Gao Ertai dzieli się z nami swoimi przeżyciami, i historiami ludzi których spotkał. Ukazuje także świat Chin Przewodniczacego Mao, obóz koncetracyjny, presję życia zgodnego z kierunkiem i ideologia partii. Jest to ciezka ale ciekawa lektura. Osobiście miałem problem z narracją. Brakowalo mi buntu, irytacji życia w nieludzkim świecie. Być może to różnica kultur, tego ze nie do.końca czuje i rozumiem człowieka wychowanego s kulturze dalekiego wschodu. Wydaje mi się, że dla Ertaiego wiele spraw wydawało się bardziej akceptowalnych niż dla człowieka wychowanego w kulturze europejskiej. Zakończenie to filozoficzny traktat "o pieknie" przyczyna cierpien autora i tekst który różni od całej książki. Który daje poznać Ertaiego bardziej niż 280 wcześniejszych stron.
Jest obóz, wróg, totalitaryzm, odczłowieczenie, ale moim zdaniem zabrakło wiele elementów, które pozwoliły by przeżyć i poczuć te dramatyczne opisy. Świadectwa z obozów nazwijmy to "europejskich" są bardziej strawne. Jest przedstawione spektrum uczuć, relacji. Kurde facet siedzi w obozie zagłady i właściwie nie ma kolegi. Opisuje jakieś tam ludki, ale jako obserwator, zero relacji. Mentalność azjatycka jest dla mnie nie do obczajenia. Przyznam szczerze, że czytając te wspomnienia nie wiedziałem w wielu miejscach o co chodzi. Raz jest w obozie, raz Nie jest w obozie, ale nie jest wolny. Jest wolny, ale nie do końca, ktoś go śledzi, ale już jest wolny. Nie wiem. Chyba za durny jestem na tą książkę i się bezsensownie tłumaczę :)