Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263
- ArtykułyPowstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70
- ArtykułyPowiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17
- ArtykułyZadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łukasz Adamski
2
5,9/10
Urodzony: 17.02.1982
Krytyk filmowy i publicysta. Współpracownik wPolityce.pl, Sieci, TVP Kultura i Polskiego Radia. Autor książki „Bóg w Hollywood”. W Polskim Radio Olsztyn prowadzi autorskie audycje "Okno na kulturę" i "Do zobaczenia". W Polskim Radio 24 współprowadzi "Nakręconych. Magazyn nowości filmowych", a w Radio Dla Ciebie filmowy program "Lucky Luke". W radiowej "Trójce" miał felieton "Adamski seryjny". Laureat Złotej Ryby. im Macieja Rybińskiego dla młodych felietonistów. Zdobywca nagrody PISF dla najlepszego krytyka filmowego roku 2017. Obserwuj na Twitterze: @adamskilukasz1http://www.lukaszadamski.pl/
5,9/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bóg w Hollywood Łukasz Adamski
5,1
Poziom wnikliwości i wiedzy filmoznawczej na poziomie studenta politechniki, który "jara się dobrym kinem". Właśnie Adamski tak się jara filmami. Tylko mało w tym profesjonalizmu, dużo tego, co mu się wydaje. Szuka Boga w Hollywood na siłę, nic dziwnego, bo Boga tam niewiele. Ale stwierdzenie, że "Egzorcysta" ma katolicki przekaz, jest nawet nie naciągane, tylko po prostu totalnie nieprawdziwe.
Bóg w Hollywood Łukasz Adamski
5,1
Wbrew temu co sugeruje tytuł „Bóg w Hollywood” nie jest książką religijną. To raczej opowieść o ludziach z pierwszych stron gazet, którzy nie boją się mówić otwarcie o swojej wierze, o tych, którzy pogubili się w życiu, o nawróconych grzesznikach, o twórcach, którzy swoje obawy, wątpliwości i religijne wahania potrafią przekuć w arcydzieła kinematografii.
Łukasz Adamski (dziennikarz, publicysta, recenzent filmowy) pisze ciekawie, widać, że kino jest jego wielką pasją. Autor potrafi intrygować, wie jak sprawić, żeby czytelnik zaraz po lekturze rzucił się na poszukiwanie omawianych filmów. Bezpośredni, luzacki styl dziennikarza ma swój urok i dodaje jego opowieści lekkości, ale wyjątkowo irytowało mnie, kiedy autor strofował sam siebie, pisał o sobie „Adamski”. Denerwuje mnie w życiu, kiedy ktoś mówi o sobie w trzeciej osobie, więc również w książce nie uszło to mojej uwadze.
Dobór filmów zastosowany przez Łukasza Adamskiego jest zaskakujący. Jeśli spodziewacie się omówienia kolejnych ekranizacji Ewangelii, czy choćby „Pasji” Mela Gibsona, to będziecie rozczarowani. Adamski wybiera filmy kultowe i trochę zapomniane. W większości z nich trudno dopatrywać się religijnych odniesień. Co prawda nie dziwi wybór „Constantina”, czy „Armii Boga”, ale „Uzależnienie” jest przecież o wampirach. A jednak autor zgrabnie wyciąga wątki związane z wiarą nawet w tego typu filmie. Autor konfrontuje to co dzieje się na ekranie z aktualną nauką Kościoła (z papieżem Franciszkiem na czele). Ma przy tym trochę ewangelizacyjne zacięcie, ale akurat mnie to nie razi. Trzeba zauważyć, że to wszystko wychodzi mu lekko i naturalnie, z miłości do kina i sporej wiedzy na ten temat.
Z książki dowiadujemy się wielu ciekawostek o filmach i ludziach z Hollywood. Jestem raczej ignorantką jeśli chodzi o prywatne życie gwiazd, więc przeżyłam prawdziwy szok, kiedy dowiedziałam się, że Martin Sheen jest ojcem Emilio Esteveza. Zanim zaczęłam czytać obejrzałam film dołączony do książki i w trakcie rozwoju fabuły nie mogłam się nadziwić, że twórcom udało się dobrać aktorów, którzy są do siebie tak podobni, że mogliby faktycznie być rodziną. No cóż…
Poważnym zaniedbaniem jest dla mnie brak indeksu na końcu, który mógłby służyć jako doskonała ściąga filmów, które warto zobaczyć. Nie pomyślałam na początku, żeby od razu wynotowywać sobie tytuły i teraz muszę przeglądać cały tom, żeby znaleźć to, czego potrzebuję. Z kolei doskonałym pomysłem okazało się dołączenie płyty DVD z filmem „Droga życia”. Obraz Emilio Esteveza to piękna, wzruszająca i chwytająca za serce opowieść o ojcu (Martin Sheen),który dowiaduje się, że jego syn (Emilio Estevez) zginął w Pirenejach w trakcie pielgrzymki do Santiago de Compostela. Na miejscu mężczyzna odbiera puszkę z prochami Daniela i postanawia pokonać cały szlak za syna, po drodze rozsypując jego prochy. Na trasie spotyka kilku oryginalnych ludzi, którzy wbrew woli Toma ruszają wspólną drogą. Dla całej czwórki pielgrzymka nie wiąże się z przeżyciami religijnymi, ale na Camino nikt nie idzie przypadkiem…
Takich perełek jak „Droga życia” jest w książce Adamskiego więcej, więc jeśli jesteście miłośnikami kina, to z pewnością nie będziecie rozczarowani lekturą. Publikacja daje możliwość spojrzenia na Hollywood z nieco innej perspektywy i prowokuje do głębszego zastanowienia się filmami, które często oglądamy bezmyślnie.